Prawie wszystkie poznańskie teatry (wyjątkiem jest Teatr Muzyczny) rozmieszczone są wzdłuż osi łączącej jedną z piękniejszych dzielnic naszego miasta – secesyjne Jeżyce ze Starym Miastem. A ponieważ Poznań jest miastem niewielkim, trasę między pierwszym na osi, czyli Teatrem Nowym, a ostatnim, czyli Polskim Teatrem Tańca, można pokonać spacerem w pół godziny.
Zacznijmy więc od Jeżyc – to moja ukochana dzielnica, tu od ponad dwudziestu lat mieszkam, Teatr Nowy mijam codziennie jadąc rowerem do pracy. Poprzedni kwartał zakończył on wyczekiwaną premierą Dziadów Adama Mickiewicza w reżyserii Radosława Rychcika, scenografia i kostiumy: Anna Maria Kaczmarska, muzyka, multimedia: Michał Lis, Piotr Lis. Myślę, że takich „Dziadów” jeszcze nie było – reżyser odnalazł (?) w tekście Mickiewicza zupełnie nowe, zaskakujące sensy. Jak sam pisze w zapowiedzi: (…) „Dziady” to teatr i magia w służbie integracji i tolerancji. Głos w kwestii rasizmu i zniesienia podziałów: na czarne i białe, dobre i złe, pana i niewolnika. Ten teatr nie obiecuje prawdy, lecz gwarantuje, że tu się kłamie – w intencji wzruszenia i doświadczenia oczyszczającej wspólnoty widowiska. Spektakl będzie można zobaczyć na Dużej Scenie TN od 10 do 13 kwietnia oraz 16, 17, 18 maja. Dowiedz się więcej »Poznański teatralny kierunek zwiedzania