Przejdź do treści

Bożena Frankowska JAN ENGLERT – RZEMIOSŁO I MYŚL (15)

ROZDZIAŁ V – INNE DROGI DZIAŁALNOŚCI ARTYSTYCZNEJ JANA ENGLERTA

1. ROLE POZA TEATREM: FILMOWE (od 1957), w PWST (od 1960), TELEWIZYJNE (od 1964), RADIOWE (od 1967), ESTRADOWE (od 1970)

Jan Englert od pierwszych ról filmowych – młodzieńczego debiutu amatorskiego (1957) i roli filmowej zagranej podczas studiów aktorskich (1962) oraz debiutu w stacjonarnym teatrze dramatycznym (1964) i Teatrze TVP (1964) oraz w Polskim Radiu (1967) i na estradzie (1970) zagrał do dziś wg moich dotychczasowych obliczeń łącznie 282 role.

W tej liczbie:

73 role filmowe – w filmach polskich i zagranicznych oraz w filmowych serialach (od roli Kolegi Basi w części filmu L’Amour a vingt ans pt. Warszawa do roli Podpułkownika Wincentego Sobocińskiego w Tajemnicy Westerplatte);

141 ról w polskiej telewizji (w Teatrze TVP, Teatrze Sensacji, serialach telewizyjnych – od roli Żołnierza w Kandydzie Voltaire’a (1964) do roli Hrabiego Wacława w Mężu i żonie Aleksandra Fredry, 2016 oraz w Przyjdzie taki pod sam dom;

68 ról w teatrze dramatycznym – od Camilio w Psie ogrodnika Lope de Vegi (5 listopada 1964) do roli Sira w Garderobianym Ronalda Harwooda (10 grudnia 2016).

Karierę aktorską Jana Englerta zapoczątkował film, gdy jako czternastolatek zagrał rolę łącznika Zefirka w filmie Andrzeja Wajdy o Powstaniu Warszawskim 1944 roku pt. Kanał (premiera 23 kwietnia 1957). Następnie jeszcze podczas studiów aktorskich w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie w 1962 roku wziął udział w zagranicznym filmie L’Amour a vingt ans [‘Miłość dwudziestolatków‘], w roli Kolegi Basi w części polskiej pt. Warszawa. Popularność przyniosły mu role telewizyjne grane w Teatrze TVP, jak pierwsza rola w Kandydzie Voltaire’a (1964) i w telewizyjnych serialach, gdzie rozpoczął występy w roli Marcina, żołnierza Armii Ludowej, występując w serialu Podziemny front (w odcinku pierwszym Poste restante, drugim M – XIV odpowiada i piątym Nim nadejdzie świt) .

Ale Jana Englerta jako aktora stworzyły role teatralne – w Teatrze Polskim w Warszawie (w sezonach 1964/1965-1968/1969), warszawskim Teatrze Współczesnym (1969/1970-1980/1981), ponownie w Teatrze Polskim (1981/1982-1996/1997) oraz w Teatrze Narodowym (od sez. 1997/1998 do dziś).

Tak mocno kojarzy się z teatrem, że mimo filmowych (1957, 1962, 1964) i telewizyjnych (1964) debiutów trudno uznać Jana Englerta za aktora filmowego czy telewizyjnego. Choć w filmie nie tylko debiutował, ale także występował bardzo często. Przed pierwszymi głośnymi sukcesami teatralnymi w latach 1970-1971 miał już za sobą ponad dziesięć filmów polskich i zagranicznych.

Stałą współpracę z filmem rozpoczął w 1962 roku jeszcze podczas studiów w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie – w pięć lat po młodocianym debiucie w filmie Andrzeja Wajdy wystąpił jako Kolega Basi w części polskiej nazwanej Warszawa z filmu Miłość dwudziestolatków (1962). Pod koniec lat sześćdziesiątych fragmenty tego filmu wykorzystano jako cytat w filmie Jana Laskowskiego pt. Zbyszek, opowiadającym o życiu Zbigniewa Cybulskiego i młodzieży „tragicznego pokolenia wojennego” (premiera 11 listopada 1969).

Po roli Kolegi Basi grał Kolegę Marysi w filmie Marysia i Napoleon Leonarda Buczkowskiego wg scenariusza Andrzeja Jareckiego (premiera 7 października 1966). Grał w zespole, którego same nazwiska mogą wywołać dziś zawrót głowy: Beata Tyszkiewicz (Marysia i pani Walewska), Gustaw Holoubek (Beranger i Napoleon), Anna Ciepielewska, Barbara Horawianka, Halina Kossobudzka, Ewa Krasnodębska, Wieńczysław Gliński, Bogumił Kobiela, Ignacy Machowski, Zdzisław Maklakiewicz, Kazimierz Rudzki, Andrzej Zaorski…

Był potem bokserem Kozłowskim, członkiem polskiej drużyny bokserskiej w filmie Bokser Juliana Dziedziny wg scenariusza Bohdana Tomaszewskiego i Jerzego Suszko (premiera 3 marca 1967) – obok aktorów różnych pokoleń, od Daniela Olbrychskiego, Macieja Damięckiego i Zdzisława Maklakiewicza po Gustawa Lutkiewicza i Mieczysława Pawlikowskiego. Zaraz potem w latach sześćdziesiątych występował w filmach Kontrybucja Jana Łomnickiego wg scenariusza Romana Bratnego w roli Wojciecha Zasadzińskiego czyli Pawła dowodzącego napaścią konspiratorów na bank (premiera 7 kwietnia 1967), w Cyrografie dojrzałości wg powieści Jerzego Krzysztonia jako Wiktor Lewicki, kamerzysta i pracownik kontrwywiadu (film, 1967 i serial telewizyjny, 21 października 1968).

Grał także w filmach zagranicznych – postać Jana Wolnego, polskiego czołgisty w odcinkowym filmie radzieckim Oswobożdienije (w odcinku pierwszym zatytułowanym Ogniennaja duga, 1969 i odcinku czwartym pt. Bitwa o Berlin, 1971).

Trwałą uwagę publiczności, znawców i admiratorów zwrócił artystycznymi kreacjami w filmach Kazimierza Kutza, Jerzego Antczaka i Jana Łomnickiego, a więc postacią Erwina Malinioka w filmowej wersji sagi śląskiej Kazimierza Kutza Sól ziemi czarnej (premiera 6 marca 1970) i Perła w koronie (premiera 28 stycznia 1972), Gilberta, doktora psychiatrii w filmowej wersji (rozszerzonej w stosunku do wcześniejszej wersji telewizyjnej) Epilogu norymberskiego Jerzego Antczaka (premiera 8 maja 1971), Marka w filmie Jana Łomnickiego Poślizg (premiera 17 października 1972; nagroda na Festiwalu w miejscowości Karlovy Vary).

Grał później w filmach wiele ról nie zawsze pierwszoplanowych, często role drugiego planu, czasem całkiem niewielkie, jak redaktor Bilewicz w filmie Mała ankieta (1970), Członek komisji z elektrowni w Kłopotliwym gościu Jerzego Ziarnika (premiera 5 października 1971), szef Andrzeja w filmie Trzeba zabić tę miłość Janusza Morgensterna (premiera 14 grudnia 1972), Chorąży Garstka w filmie Nagrody i odznaczenia Jana Łomnickiego (premiera 29 marca 1979), Maciek Bobrowski, mąż Barbary w Dwoje bliskich obcych ludzi (1974), Edward Ocieski w Czerwone i białe w reżyserii Pawła Komorowskiego wg powieści Jana Pierzchały Krzak gorejący (premiera 16 września 1975), Marcin Śniadowski, mąż Agnieszki Niechcicówny w Nocach i dniach wg Marii Dąbrowskiej w reżyserii Jerzego Antczaka (premiera 23 września 1975).

Aż do roli tytułowej w Doktorze Judymie w reżyserii Włodzimierza Haupego wg scenariusza Andrzeja Szczypiorskiego na podstawie powieści Stefana Żeromskiego Ludzie bezdomni (premiera 17 października 1975).

I wielu innych bardzo różnych, od historii Rudego z Szarych Szeregów (Stanisław Broniewski, pseudonim Orsza) w Akcji pod Arsenałem Jana Łomnickiego (13 lutego 1978) do 5 dni z życia emeryta (Stanisław Bzowski, ojciec Adama, 1984 – serial filmowy), Komedii małżeńskiej Romana Załuskiego (Wiktor, mąż Marii, 1993) czy Damy Kameliowej (1994).

Z czasem zaczął w rolach przebierać. Odrzucał role duże, główne, pierwszoplanowe na rzecz mniejszych, drugiego planu, mniej eksponowanych, ale i mniej czasochłonnych, które pozostawiały czas i siły na inne, poza filmowe, zadania artystyczne.

Początkowo warunki zewnętrzne narzucały Janowi Englertowi emploi amanta i role młodych ludzi – sympatycznych i prostolinijnych, czasem owładniętych jakąś pasją, walczących lub dążących do określonego celu. Dopiero z czasem zdobył się na ukazanie bohaterów o innym obliczu, jak Conrad, syn XVII księcia pszczyńskiego Hansa Friedricha von Teuss w filmie Magnat Filipa Bajona (premiera 21 grudnia 1987) czy Janusz Malicki z Weryfikacji Mirosława Gronowskiego (premiera 7 września 1987) albo Jarek Bronko w Szczurołapie Jana Łomnickiego (1994), Gangster Lipski w kolejnych częściach Kilera Juliusza Machulskiego (1997, 1999), Śmierć w Świątecznej przygodzie Dariusza Zawiślaka (2000), Senator w Bezmiarze sprawiedliwości Wiesława Saniewskiego (2007). Aż do wstrząsających postaci Generała Smorawińskiego w filmie Andrzeja Wajdy Katyń (2007), Profesora w filmie Popiełuszko (2009), Doktora, męża Marty w filmie Tatarak (2009) czy Podporucznika Wincentego Sobocińskiego w Tajemnicy Westerplatte (2010).

Już na początku drogi filmowej Jana Englerta pisano, że „stylem gry przypomina nieco aktorów amerykańskich: Jamesa Deana, Dustina Hoffmana, Al Pacina” (Łukasz Wyrzykowski, Najwyżej cenię sukces zespołu. Rozmowa z Janem Englertem, „Dziennik Zachodni” 1979 nr 12 z 20 września). Porównywano go z Danielem Olbrychskim i Olgierdem Łukaszewiczem. Ale zawsze podkreślano diametralną odmienność i różnorodność kreowanych przez niego bohaterów.

Jan Englert stworzył na ekranie filmowym – nie tylko typ młodego mężczyzny, ogarniętego jakąś pasją i uparcie zdążającego do raz wytkniętego celu, ale także dość często człowieka swoim zewnętrznym zachowaniem skrywającego prawdziwy charakter.

Konrad Eberhardt, jeden z najwybitniejszych krytyków filmowych, uzasadniał te cechy postaci Jana Englerta w sposób bardzo przekonujący: „W wąskim w końcu gronie odtwórców ról młodych bohaterów manifestuje on swój własny styl, charakter, indywidualność. Jeśli zestawimy go z dwoma najbardziej znanymi w tej chwili młodymi aktorami – Danielem Olbrychskim i Olgierdem Łukaszewiczem – różnice staną się od razu widoczne. Łukaszewicz kreśli sylwetki liryczne, delikatne, pastelowe. Olbrychski jest ucieleśnieniem dynamizmu, nieobliczalności, nieokiełznania młodości; zaskakuje nas stałymi niespodziankami – może być rozhukanym młokosem, a wkrótce potem księciem duńskim.

Englert jest kimś innym, tworzy typ młodego mężczyzny raczej introwertyka niż ekstrawertyka, jest skłonny w większym stopniu do ukrywania swojego „sekretu”, do stwarzania pozorów. Jego żywość – ba, niekiedy żywiołowość, bezpośredniość – jest cokolwiek myląca: patrząc na Englerta jakże często podejrzewamy, że „coś się za tym kryje”. Dlatego też role, które Englert zagrał w telewizji czy w filmie, były na ogół oparte na specyficznym, założonym, świadomie wykorzystywanym qui pro quo: student z Kwiatów dla matki Choińskiego rzeczywiście może uchodzić za sprytnie zamaskowanego członka gangu, dopuszczającego się napadów na bank; Zygmunt w Kolumbach może w pierwszej chwili zrobić wrażenie cwanego chłopaka, umiejącego sobie radzić w życiu i myślącego jedynie o własnej korzyści; Zbyszek z Moralności pani Dulskiej wydaje się nam zrazu przede wszystkim cynikiem i nie spodziewamy się, aby nasze wrażenie mogło ulec jakiejkolwiek zmianie; bohater Cyrografu dojrzałości [Jana] Łomnickiego według Krzysztonia wydaje się nam zrazu chłopakiem, któremu zależy tylko i wyłącznie na wyłudzeniu niewielkiej sumy na rozrywki. Dopiero później Englert z niejaką trudnością, z odrobiną zażenowania, ujawnia inne motywy kierujące jego postępowaniem, ujawnia inną „treść wewnętrzną”. Z cwaniaka przeistacza się w bohatera, z idealnego nonkonformisty w niezbyt konsekwentnego kontestatora, z człowieka, który gwiżdże na wszystko w człowieka wrażliwego, z potencjalnego przestępcy we wzorowego członka rodziny” (Konrad Eberhardt, Jan Englert, „Film” 1970 nr 1).

W ciągu całej swojej drogi życiowej Jan Englert jak ognia bał się dwóch rzeczy: serialowej popularności i tzw. „zaszufladkowania”. Na ich uniknięcie wymyślał rozmaite sposoby. Odmawiał grania postaci tytułowych i głównych, które „szufladkowały” a ponadto wyłączały z pracy w teatrze na wiele dni, czasem tygodni i miesięcy. Ale przede wszystkim uruchamiał własną inwencję twórczą. W tych samych latach stworzył typy młodych ludzi scharakteryzowanych przez Konrada Eberhardta i diametralnie odmienną postać Erwina Malinioka w dwóch filmach Kazimierza Kutza Sól ziemi czarnej i Perła w koronie.

Były to role wybitne. W niczym nie przypominały tamtych, scharakteryzowanych. Nie były pierwszoplanowe. Postać Malinioka niewiele działała. Żyła mimo to na ekranie żywo i wyraziście. Oto jej opis dziennikarski: „Nie odnajdziemy w tej roli żadnego qui pro quo, żadnej gry masek: Erwin od pierwszych ujęć filmu do ostatnich jest człowiekiem, którego tożsamość duchowa jest dla nas ewidentna. Szczery, prawy, bezgranicznie oddany sprawie, zdyscyplinowany, znający sekret narzucania posłuszeństwa innym. Tchnie z tej postaci spokojem i powagą. (…) Wyobrażam sobie przerażenie aktora, któremu zaproponowano by taką rolę: tylko być, promieniować ciepłem i braterstwem… Każdy oczyma duszy widzi już kukłę, której zadanie polega na reprezentowaniu rozmaitych szlachetnych racji. A jednak Jan Englert zdał ten najtrudniejszy egzamin aktorski. Jego Erwin jest postacią zdumiewająco autentyczną, żywą, w osobliwy sposób dynamiczną, przy tym mamy tu do czynienia z dynamizmem wewnętrznym, ujawnianym w spojrzeniach, z rzadka rzucanych słowach, drobnych gestach – drobnych, ale za to ogromnie wyrazistych. Jan Englert dowiódł, że można na ekranie intensywnie żyć, niewiele w sensie dosłownym działając”.

Bardzo często wiele zasługi w stworzeniu takiej a nie innej postaci Jan Englert przypisuje swoim partnerom i reżyserom, o których zawsze mówił z największym uznaniem: „Nie pracowałem z wieloma. Role dające aktorowi większe możliwości grałem tylko w filmach trzech reżyserów: właśnie Jana Łomnickiego oraz Janusza Morgensterna i Kazimierza Kutza. Są to trzy odmienne indywidualności; z każdym z nich pracuje się bardzo dobrze, z każdym na inny sposób. (…).

Jan Łomnicki rozpoczyna współpracę z aktorem już od momentu powstawania scenopisu. Na tym właśnie etapie zaczęła się moja praca nad rolą w Poślizgu, moje pierwsze „poruszanie się” w postaci. (…) Napracowałem się nad nią solidnie, jak nigdy dotąd. Ta rola szczególnie mnie zobowiązywała ze względu na wieloletnią przyjaźń z reżyserem Janem Łomnickim, moim „odkrywcą” (po raz pierwszy zagrałem w jego filmie Kontrybucja). Nasze porozumienie jest obopólne i niemalże doskonałe” (….).

Kutz jest wielkim wizjonerem – w tym sensie, że przystępując do pracy nad filmem ma już ten film jakby „nakręcony w głowie” i właściwie kręcenie polega na realizacji tej wizji. Aktor z pełnym zaufaniem może oddać się w ręce Kutza, wykonywać jego polecenia, będąc pewnym, że to co wykonuje – jest rozwiązaniem najwłaściwszym.

Morgenstern natomiast wciąga aktora do współpracy, zmusza go do szukania coraz nowych rozwiązań, pomysłów, do wzbogacania roli” (Polski Kontestator. Rozmowa z Janem Englertem. Rozmawiała Urszula Biełous, „Film” 1972 nr 43 z 14 października).

Na liczące się miejsce w środowisku artystycznym Jan Englert pracował nie tylko w teatrze i w filmie, ale także w Telewizji Polskiej (od 1964), zarówno w Teatrze TVP jak w telewizyjnych serialach, emitowanych przez rozmaite redakcje Naczelnej Redakcji Programów Teatralnych (z czasem pod nazwą Naczelnej Redakcji Programów Widowiskowych) w Komitecie do Spraw Radia i Telewizji „Polskie Radio i Telewizja”, jak brzmiała pełna ówczesna oficjalna nazwa.

I okazuje się, że nie film czy teatr, ale właśnie Telewizja Polska przygotowała popularność Jana Englerta jako aktora. Pierwszą większą rolę otrzymał zresztą także nie w filmie i nie w teatrze, a w Telewizji Polskiej, gdzie także zagrał pierwsze głośne role. Były to wymieniane tu już role w przedstawieniach reżyserowanych przez Jerzego Antczaka: Stefana Bielaka w Notesie (1968) i Doktora Gilberta w Epilogu norymberskim (1969) oraz rola Zygmunta w pięcioodcinkowych Kolumbach wg powieści i scenariusza Romana Bratnego w reżyserii Janusza Morgensterna (1970).

Po nich dopiero przyszły wymieniane role filmowe i spektakularne powodzenie – w 1971 roku Złota Maska i Złoty Ekran, w 1972 roku tytuł najpopularniejszego aktora roku uzyskany w zwycięskim plebiscycie czytelników czterech pism: „Film”, „Gazeta Zielonogórska”, „Nad-Odrze”, „Panorama Północy”.

Sam Englert też zresztą uważał, że nie film czy teatr, ale właśnie telewizja buduje popularność aktora, a ponadto nie tyle Teatr TVP co telewizyjne seriale. Chociaż tej szufladkującej telewizyjnej popularności bał się i wypowiadał się o niej cokolwiek lekceważąco: „Gwiazda filmowa? Chyba raczej telewizyjna. W Polsce aktor może zyskać popularność głównie dzięki telewizji, szczególnie grając w serialu zrealizowanym w ramach „Kobry” czy Teatru Sensacji, bo to są spektakle oglądane przez wszystkich. Takiej popularności nie da nigdy nawet najlepszy Teatr TVP. Popularność zapewnia każdy serial, bez względu na to, czy ma jakąś wartość artystyczną czy nie. Ideałem byłoby zdobyć popularność grając w serialu artystycznym – takim byli w moim pojęciu Kolumbowie: miałem więc szczęście, przyniosło mi to profit nie tylko u publiczności, ale i u fachowców” (Jestem optymistą, wierzę, że wszystko będzie dobrze. Mówi Jan Englert. Notowała Elżbieta Dolińska, „Film” 1973 nr 31 z 2 września).

W serialu filmowym emitowanym przez Telewizję Polską zagrał tuż po studiach – już w 1965 roku. Był to Podziemny front, w którym wystąpił w roli Marcina, żołnierza Armii Ludowej w trzech odcinkach. Od Podziemnego frontu (1965) do Sprawiedliwych (2009) zagrał w 25 serialach filmowych wyprodukowanych dla Telewizji Polskiej. Między nimi znalazły się bijące rekordy oglądalności lub natychmiast kojarzące się z postacią graną przez Jana Englerta. Trzy wymieniane role w serialach okazały się – jak to mówią – kultowe: Tadka w Stawce większej niż życie w reżyserii Janusza Morgensterna i Andrzeja Konica (poczynając od odcinka pierwszego w serii drugiej Czarny wilk von Hubertus, 1966 i odcinka dziewiątego Genialny plan pułkownika Krafta, premiera 29 października 1969), Zygmunta w Kolumbach (wersja filmowa 1970) i – znacznie później – Rajmunda Wrotka w 25 odcinkowym serialu Dom w reżyserii Jana Łomnickiego (Jan Englert wystąpił w 24 odcinkach, 1980-2000).

Zygmunt był jedną z postaci serialu o młodych żołnierzach Armii Krajowej walczących w Powstaniu Warszawskim i stał się wzorem bohatera. Sam Jan Englert tę rolę cenił sobie wysoko, może najwyżej spośród swoich ról filmowych do czasu filmu Andrzeja Wajdy Katyń. W jednym z wczesnych wywiadów powiedział: „Zygmunt jest postacią pełną. W tej roli czułem się wspaniale. Chyba głównie dlatego, że trafiłem do świetnego zespołu; w trójkę z reżyserem i Władysławem Kowalskim (Jerzy) pracowaliśmy szczególnie intensywnie, długo dyskutując o wielu sprawach… Kolumbowie to na pewno była moja największa przygoda w filmie” (Rozmawiał Janusz Weiss, „Słowo Powszechne” 1970 nr 227 z 4 października). A wiele lat później zapytany przez dziennikarkę, czy „Jest taka jedna rola, którą Pan nosi w sercu?”, odpowiedział: „Siłą rzeczy noszę w sercu „Kolumba”. Bo z anonimowego aktora ta rola wyniosła mnie na piedestał. A w teatrze to chyba Ryszard III. Te dwie role pamiętam jako ważne” (Za stary na ojca, za młody na dziadka. Rozmawiała Ryszarda Wojciechowska, „Gazeta Wrocławska” 2004 nr 260 z 5 listopada). Z kolei Rajmund Wrotek to operator Polskiej Kroniki Filmowej i reżyser filmów dokumentalnych. Uwikłany w romans i w życie mieszkańców warszawskiej kamienicy od czasów wojennych, przez lata powojenne aż do współczesności został zaakceptowany jako ktoś bliski, swój, jeden z nas, a jego dowcipne powiedzonka weszły do języka potocznego i stały się własnością publiczną.

Wśród seriali z udziałem Jana Englerta niektóre zostały zrealizowane na kanwie znanych klasycznych powieści lub życiorysów sławnych bohaterów: Lalka wg Bolesława Prusa (Mraczewski w pierwszym, trzecim, czwartym i dziewiątym odcinku, 1977), Noce i dnie wg Marii Dąbrowskiej (Marcin, mąż Agnieszki Niechcicówny w części pierwszej i drugiej, premiera 23 września 1975 oraz w ósmym i dziewiątym odcinku wieloodcinkowego serialu, 1977), Sława i chwała wg powieści Jarosława Iwaszkiewicza (Stanisław Huby, ojciec Huberta w odcinku piątym i szóstym, 1997), Mistrz i Małgorzata wg Michaiła Bułhakowa (Kajfasz, arcykapłan Judei w pierwszym odcinku, 1988), Modrzejewska (Feliks Benda, przyrodni brat Heleny Modrzejewskiej w pierwszym, drugim, trzecim, czwartym, szóstym i siódmym odcinku, 1989).

Inne seriale były obyczajowe, historyczne, sensacyjne, jak: S.O.S. (Porucznik J. Jasło w odcinkach: pierwszym pt. Tajemnica Ewy Szmidt, piątym – Venus 73, szóstym – Twarz mordercy, siódmym – Pętla, 1974), Polskie drogi (Jerzy, członek AK, kochanek Miszczykowej w odcinku czwartym, 1976 oraz ósmym, 1977), Życie na gorąco (Charles Clermont, przedstawiciel Komisji Narkotyków ONZ w odcinku siódmym pt. Wiedeń, 1978), Dom (1980-2000), Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy w reżyserii Jerzego Sztwiertni (Hrabia Maciej Mielżyński, przyjaciel Marcinkowskiego, w odcinku trzecim, czwartym, piątym i szóstym, 1981),Biała wizytówka (Conrad, syn Hansa Heinricha w trzecim, czwartym, piątym i szóstym odcinku, 1986), Zmiennicy (Wojciech Rawicz, aktor w piątym i dwunastym odcinku, 1986), Rzeka kłamstwa, (January Strzembosz w piątym i siódmym odcinku, 1987), Matki, żony i kochanki (Jerzy Lipert, dawny chłopak Wiktorii, granej przez Annę Romantowską w serii I, 1995 i serii II, 1998), Ekstradycja 2 i Ekstradycja 3 (Kowalski w odcinku pierwszym i dziewiątym, 1986 oraz w odcinku pierwszym i drugim, 1998), Miasteczko (Mecenas Adam Pietras w czternastu odcinkach 41-47, 50, 53, 55, 57-60, 2001), Na dobre i na złe (Jerzy Różański w 141 odcinku pt. Końcowy bilans, 2003), Samotność w Sieci (Klient Marka, 2006), Czas honoru (Czesław Konarski, rotmistrz, ojciec Władka i Michała w trzynastu odcinkach, 2008), Skorumpowani (Witold Burzyński, 2008), Sprawiedliwi (Profesor Kaniewski, szef Stefana w pierwszym, drugim, piątym i szóstym odcinku, 2009).

Bożena Frankowska

[Na zdj. Jan Englert oraz Daniel Olbrychski i Olgierd Łukaszewicz w „Soli ziemi czarnej” Kazimierza Kutza]

Leave a Reply