Przejdź do treści

takinawyk: Gdynia, czyli Początek

Tomasz Miłkowski pisze na swoim blogu: http://takinawyk.dziennikarzerp.org.pl/

Lubię Gdynię. Jeśli miasta mają swojego ducha, to ten gdyński, bardzo praktyczny, ale jednocześnie otwarty bardzo mi odpowiada. Duch Gdańska jest zapatrzony w swoją wielką przeszłość, Duch Sopotu kusi letników, duch Gdyni myśli o przyszłości. Wiadomo, miasto, wciąż jest młode, nadal buduje swoją legendę, także jako prężny ośrodek kultury potęgą swoich pomysłów i silnych instytucji. Sławny Teatr Muzyczny imienia Danuty Baduszkowej imponuje po przebudowie nie tylko kubaturą, ale i repertuarem, nowe centrum filmowe wybudowane obok potwierdza, że to tutaj jest stolica polskich festiwali filmowych, miasto funduje liczącą się Nagrodę Literacką i najpoważniejszą w Polsce Nagrodę Dramaturgiczną. To już dość, aby dostrzec w Gdyni ważnego udziałowca ogólnopolskiej oferty kulturalnej z ambicjami rzutkiego partnera. Mam też powody osobiste, aby Gdyni dziękować, bo cztery lata temu właśnie prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek zaakceptował propozycję Klubu Krytyki Teatralnej (a personalnie red. Aliny Kietrys) i podjął się roli gospodarza dorocznego Konkursu im n. Andrzeja Żurowskiego na recenzję teatralną dla młodych krytyków, i związał ten konkurs z organizowanym przez Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza festiwalem polskich sztuk współczesnych R@port. Andrzej Żurowski z własnego wyboru był od wielu lat obywatelem Gdyni i stąd ten konkurs, którym zarówno Gdynia, jak i zadłużony wobec niego Klub Krytyki Teatralnej, postanowiliśmy uczcić jego pamięć.

To zresztą nie są moje pierwsze związki z Gdynią. Jako dorastający chłopiec przyjeżdżałem na wakacje do cioci u stóp Kamiennej Góry i obok kuszącej cukierni „Agawa”, potem do Orłowa, a już jako redaktor towarzyszyłem festiwalom polskich filmów fabularnych. To wtedy miałem okazję poznać osobiście Wojciecha Szczurka, kiedy obaj czekaliśmy za kulisami przed wejściem na scenę Teatru Muzycznego podczas niejednej gali finałowej festiwalu filmowego – prezydent wręczał nagrodę w imieniu miasta, ja – w imieniu redakcji „Tele Tygodnia”. Zresztą powodów do odwiedzania Gdyni było więcej. Choćby wtedy, kiedy w Teatrze Miejskim prowadziłem rozmowy z mistrzami Teatru Telewizji, Olgą Lipińska, Adamem Hanuszkiewiczem, Gustawem Holoubkiem i Jerzym Gruzą podczas festiwalu Dwa Teatry w roku 2006. Tak naprawdę rozmawiałem tylko z Jurkiem Gruzą, bo Hanuszkiewicz rozmawiał sam ze sobą i raczej mnie do głosu nie dopuszczał, Gustaw Holoubek brał dializy i musieliśmy rozmowę nagrać wcześniej Warszawie w dyrektorskim gabinecie Teatru Ateneum i wyświetlić w Gdyni, Olga Lipińska też zachorowała i rozmawialiśmy przez telefon…

Od kilku lat przyjeżdżam na galę finałową R@aportu, której częścią składową jest finał konkursu imienia Żurowskiego. Laureatom wręczamy nagrody, atmosfera jest – jak to w takich okolicznościach – wspaniała, ale od razu trzeba dodać, że ten festiwal, prowadzony przez Jacka Sieradzkiego, da się lubić jak Gdynia. Ludzie głosują nogami i tłumnie na spektakle i dyskusje przybywają, konkurs dramaturgiczny stał się bez mała Mekką polskiej dramaturgii, a gale finałowe smakowitymi ceremoniami. W tym roku Nagrodę Dramaturgiczną zdobyła Magdalena Drab, młoda aktorka i autorka sztuk. Na gali być nie mogła, nagrodę, a właściwie nagrody, bo ta sama autorka dramatu „Słabi” (publikowanego w „Dialogu” nr 5 z tego roku) została wyróżniona także nagrodą jury alternatywnego, odbierał jej mąż, Albert Pyśk, także aktor tego samego teatru w Legnicy, Odbierał i ulegał niebywałemu wzruszeniu, które udzielało się wszystkim.

NASZE Nagrody w Konkursie im. Żurowskiego zdobyli: Agata Tomasiewicz (laureatka Nagrody Marszałka Województwa Pomorskiego) i Szymon Spichalski (laureat Nagrody Prezydenta), oboje współpracujący ze świetnie działającą platformą teatrdlawas, redagowaną przez Wiesława Kowalskiego, któremu też należą się gratulacje. Jak się okazuje, w dotychczasowych edycjach konkursu wzięło już udział 120 młodych ludzi próbujących sił w krytyce, a więc konkurs też wyrasta w tej niszowej branży na potęgę.

W tym roku, przed wyjazdem do Gdyni trafił w moje ręce tekst, jeszcze nieskończony, pani profesor Bożeny Frankowskiej „Polska zaczyna się od Gdyni”. Trafił oczywiście nie przypadkiem, bo właśnie z tego powodu, że czuliśmy się jako Klub Krytyki Teatralnej zadłużeni wobec Gdyni – autorka, członkini Kapituły Nagrody, wpadła na pomysł, aby dzieje teatru w Gdyni opisać. Jest wprawdzie już kilka książek jubileuszowych, poświęconych poszczególnym scenom, ale nie powstało jeszcze opracowanie, z którego można by się dowiedzieć, ja teatr zapuszczał korzenie w tym nowym, tak bujnie się rozwijającym polskim mieście i porcie. To miał być artykuł. Ale temat tak panią profesor wciągnął, że powstała wcale niemała książeczka, ok. 120 stron, która jest fascynującą opowieścią o Gdyńskim teatrze, rodzącym się równolegle do tworzącego się miasta. Pewnie książka jeszcze spuchnie, bo autorka zapowiada poprawki i uzupełnienia, a ja mam nadzieję, że za rok, z okazji piątej już edycji Nagrody im. Żurowskiego będziemy mogli zapowiedzieć, że ukazała się książka o gdyńskim teatrze. Na razie, na rozbudzenie apetytu polecam uwadze „Wprowadzenie”, które publikuje portal klubu krytyki teatralnej (www.aict.art.pl).

Tomasz Miłkowski

2 czerwca 2017

[Na zdjęciu: W finałowej gali IV edycji Konkursu uczestniczyli Agata Tomasiewicz, Agnieszka Górnicka, Szymon Spichalski i Stanisław Godlewski [na zdjęciu w takiej kolejności od lewej stoją obok Aliny Kietrys, sekretarz Konkursu]. Nieobecny był piąty finalista Michał Centkowski]

Leave a Reply