Przejdź do treści

Czeski Teatr Na Zábradlí na festiwalu „KONTAKT” już w maju

Andriej MOSKWIN rekomenduje:

Na międzynarodowym teatralnym festiwalu „Kontakt” w Toruniu wystąpi jeden z czołowych czeskich zespołów – Teatr Na zábradlí. Zostanie zaprezentowany spektakl „Stracone złudzenia” wg Balzaca w reżyserii Jana Mikuláška (pr. 04.09.2021, dramaturg – Dora Viceníková, scenografia i kostiumy – Marek Cpin).

Teatr Na Zábradlí powstał w 1958 roku, a na jego scenie pracowali tacy znani twórcy czeskiego teatru, jak Václav Havel, Jan Grossman, Otomar Krejča, Vladimír Vodička. Chyba największy rozgłos przyniósł mu Petr Lébl, kierujący zespołem w latach 1993–1999. Od 2013 roku na czele teatru stoją: Petr Štědroň (dyrektor), Dora Viceníková (kierownik artystyczny) i Jan Mikulášek (główny reżyser).

Ostatnimi laty czeski teatr był rzadkim gościem na festiwalu „Kontakt”. Wśród tych, którzy nieco wcześniej przyjechali do Torunia, byli: Vladimír Morávek (2005), Dušan David Pařízek (2009) i Jiří Adámek (2009).

Andriej MOSKWIN: O ile mi wiadomo, współpracę w Janem Mikuláškiem rozpoczęłaś zanim przyjechałaś do Pragi. Wtedy byłaś dramaturżką Teatru Narodowego w Brnie. Od czego się zaczęła wasza współpraca? Dlaczego właśnie na tym twórcy skoncentrowałaś swoją uwagę? Wówczas był chyba zupełnie nieznany.

Dora VICENÍKOVÁ: Jan Mikulášek odpowiadał mojemu wyobrażeniu o tym, jakim powinien być reżyser. Jest to twórca, który dba o rozwój akcji i poszczególnych wątków, w niezwykły sposób pracuje z aktorem, poszukując z nimi niebanalne środki, a poza tym ma niezwykłą odwagę i poczucie humoru. Ponadto potrafi pokazać na scenie za pomocą dość prostych środków ważne idee i tematy o głębokiej, filozoficznej treści. On nie stara się pokazać, że jest „filozofem teatru”, on nim po prostu jest.

Andriej MOSKWIN: Obserwuję czeski teatr od wielu lat. I chyba nie będzie błędem stwierdzenie, że należy pan do reformatorów nowego czeskiego teatru. Skąd czerpie pan inspiracje? Co interesuje pana w teatrze?

Jan MIKULÁŠEK: Jak tylko rozpocząłem swoją karierę jako reżyser, byłem pod wielkim wpływem kinematografii. Teraz inspiruje mnie bardziej muzyka – każda, niezależnie od gatunku. Muzyka pomaga mi oderwać się od rzeczywistości, dzięki niej często poszukuję klucza interpretacyjnego do spektaklu, a ponadto jest dla mnie przydatnym narzędziem w komunikacji z aktorami.

W teatrze chyba najbardziej interesuje mnie kontrast. Napięcie między precyzją a niedbalstwem, między mechanicznością a autentycznością, między gorączkowością a spokojem. Ale najbardziej znaczące dla mnie są takie inscenizacje, które mogą odmienić mój utrwalony punkt widzenia na określony temat, wydarzenie lub osobowość.

Andriej MOSKWIN: Wspólnie zrobiliście kilka inscenizacji. Jak wygląda wasza współpraca?

Dora VICENÍKOVÁ: Uważnie zastanawiamy się nad wyborem tematu, starając się wziąć pod uwagę wiele czynników. Często szukamy inspiracji w różnych obszarach. W przypadku adaptacji literackiej jest to zwykle dzieło wspólne, które przez zderzenie dwóch ujęć zyskuje trzeci wymiar. Z kolei w inscenizacji na konkretny temat uzupełniamy się nawzajem różnymi odniesieniami, impulsami, szukamy bodźców, które zmienią nasz język teatralny – np. różnych wariantów wychodzenia z roli, komentowania, aktorskiej ekspresji…

Andriej MOSKWIN: W Toruniu, na międzynarodowym teatralnym festiwalu „Kontakt”, zostanie zaprezentowana inscenizacja „Stracone złudzenia” wg Balzaca. Jaka jest historia powstania tej inscenizacji?

Jan MIKULÁŠEK: Postawiliśmy sobie za zadanie znalezienie mocnej powieści klasycznej, która nie ma bogatej tradycji inscenizacyjnej w Czechach i która będzie tematycznie powiązana z tym, co robimy od lat w Teatrze Na Zábradlí. Najbardziej te kryteria spełniała powieść „Stracone złudzenia”, zwłaszcza jej druga część – „Wielki człowiek z prowincji w Paryżu”, z której najwięcej czerpaliśmy.

Leave a Reply