Nazywam się Tamara Biakow i jestem legendą

„Czy Biakow uda się odciąć od tragicznej przeszłości i odnaleźć ukojenie w Nowym Świecie? Czy zatriumfuje?” – takie retoryczne pytanie pojawiło się w zapowiedziach tego monodramu o (fikcyjnej) śpiewacze operowej, światowej gwieździe pierwszej wielkości, która zmaga się ze zmorami postpamięci – jako dziecko Żydówki z getta, która zmarła wkrótce po porodzie i Niemca z rasy panów (nie wiadomo, jaką rolę odgrywał podczas okupacji). Ojciec po wojnie zajmuje się jej wychowaniem, a do Tamary wciąż wraca niepokój i pytanie: co wiązało jej rodziców. Sama wiedzie życie dość swobodne, wynajmując po świecie młodych mężczyzn na jedną noc, choć ma troskliwego męża (Biakowa) i trzy córki, a jedna z nich robi konkurencyjną karierę śpiewaczki.

Tamara sieje zło wśród nadmiaru sprzecznych zachowań i dążeń, zainfekowana odziedziczonym po spalonych przodkach genem odwetu. Aktorka staje przed bardzo trudnym zadaniem zmierzenia się ze złem i znalezienia drogi ocalenia. Nie chce przekonać ani siebie, ani widzów do budowanej przez siebie postaci. Walka idzie o przekonanie postaci do wewnętrznej przemiany. Ale czy to możliwe?

NAZYWAM SIĘ TAMARA BIAKOW I JESTEM LEGENDĄ Jacka Góreckiego, monodram w wykonaniu, reżyserii i scenografii Ewy Błaszczyk, kostiumy Marianna Janczarska, Komozytor Jacek Grudzień, prapremiera i spektakle popremierowe w Muzeum Powstania Warszawskiego w dniach 2–5 sierpnia 2021, premiera w STUDIO 25 września 2021.

[tm]

[Fot. Katarzyna Stefanowska/ Studio]

Leave a Reply