Przejdź do treści

ŁAWA PRZYSIĘGŁYCH

Czy oskarżony zabił narzeczoną? Raczej nie, ale młyny sprawiedliwości – z przyczyn niejasnych – tak mielą, że za winnego najprawdopodobniej zostanie uznany. Nawet wtedy kiedy zabraknie jednego ławnika, potem obrońcy a na koniec nawet oskarżonego. Sztuka znanego czeskiego pisarza trafiła na scenę Ateneum pół, wieku po jej napisaniu, ale okazało się, że satyra na sterowany ręcznie wymiar sprawiedliwości z elementami czarnej komedii całkiem nieźle przystaje do naszej rzeczywistości, przynajmniej nad w Wisłą. I nie rzecz tym, aby doszukiwać się w poszczególnych postaciach konkretnych pierwowzorów – to nie jest wcale sztuka z kluczem, ale zauważyć, jak niezmienne od lat pozostają zachowania ludzi postawionych w trudnej sytuacji, jak kluczą, unikają wyrażenia opinii, bronią się przed odpowiedzialnością.

Nie widać tego tak było podczas premiery online, która odbyła się niemal rok wcześniej (19 grudnia 2021) – dopiero prezentacja sztuki na żywo pozwoliła aktorom rozwinąć skrzydła i pokazać zniuansowane portrety wszystkich, dosłownie wszystkich bohaterów, od pani przewodniczącej składu sędziowskiego (Maria Ciunelis) po epizodyczną, ale bardzo wyrazistą, groźną postać Dowódcy (Tadeusz Borowski). Każdy ma tu swoją chwilę, aby ukazać niejednoznaczność postaci, ich wewnętrzne pękniecie i walkę o wielką wygraną – życie bez lęku, że władza wejdzie im w paradę. Nawet wtórujący władzy lobbysta (Grzegorz Damięcki) ma chwile zawahania, tak jak opozycyjny intelektualista (Janusz Łagodziński) trawiony niezlicznymi wątpliwościami, jakie ostatecznie zająć stanowisko.

Tomasz Miłkowski

ŁAWA PRZYSIĘGŁYCH Ivana Klimy, tłum. Janusz Anderman, reż. Jakub Krofta, scenografia Jan Štepanek, Teatr Ateneum, Scena 20, premiera 11 września 2021.

Leave a Reply