Przejdź do treści

LALKI TEATRALNE

 

Taka książka, jak „Tajemnice teatru lalek” Honoraty Sych zdarza się w dzisiejszych czasach wyjątkowo.

 

Pięknie wydana, na kredowym papierze, bogato ilustrowana i świetnie opracowana merytorycznie. Wydawcą jest Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi; jest to tom z serii Biblioteka Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego. W Muzeum od 30 lat goszczą lalki teatralne oraz bogata dokumentacja z wielu przedstawień teatrów lalkowych w Polsce. Od 1980 lalki teatralne znalazły się w specjalnym, „swoim” dziale – Dziale Widowisk Lalkowych. Jest to jedyny taki dział w Polsce. W ostatnich latach powstało kilka „muzeów” lalek teatralnych. Są to jednak „muzea” funkcjonujące przy niektórych teatrach lalkowych, eksponaty pochodzą z własnych archiwów teatralnych tych teatrów. Jest to bardzo cenna inicjatywa teatrów, gdyż w ten sposób niewątpliwie uda się ocalić od zapomnienia wiele przedstawień, a przede wszystkim artystów i ich dzieła. Jest to też niemała atrakcja dla bywalców teatrów lalkowych.

Dział Widowisk Lalkowych zajmuje się gromadzeniem scenografii teatrów lalkowych i lalkowego filmu animowanego. Są to projekty scenograficzne i szkice, lalki teatralne i filmowe, dekoracje, dzieła plastyczne i obiekty wykonane według projektów plastycznych artystów. W archiwum znajdują się programy, plakaty, negatywy i zdjęcia z polskich przedstawień lalkowych z lat 1945-2006. Zgromadzono w sumie 6 854 eksponatów (stan na koniec roku 2008).

Jeżeli sala muzealna „nieco przypomina teatr”, to nasza propozycja jest „teatrem w teatrze”, stworzonym dla nasycenia naszych zmysłów niezwykłością form plastycznych w celu osiągnięcia przyjemności estetycznej i intelektualne – pisze Honorata Sych. Oczywiście, sala muzealna w Muzeum Łódzkim nie tylko trochę, ale mocno przypomina teatr, wręcz jest teatrem, mimo że żadna sztuka nie jest tam grana. Starczą lalki teatralne, w których zaklęte jest jakieś tajemnicze życie i ludzie je oglądający, by „tu” i „teraz” powstał teatr. I jest w tej sali, co podkreśliła autorka, funkcjonujący w teatrze jako jeden z ciekawszych trendów „teatr w teatrze”. Co jeszcze ciekawsze, to sama książka też jest pewnym, rodzajem „teatru w teatrze”. Dzięki językowi głownie i stylistyce, wręcz poetyce ujęcia tematu. Autorka nie tylko dysponuje gruntowną wiedzą, jeśli chodzi o historię teatrów lalkowych, ale jest w ten opis teatralny zaangażowana emocjonalnie, co podnosi walory książki. Lalka teatralna, także ta z teatru dla dzieci, urzeka tajemniczością. Jest przedmiotem wykonanym przez człowieka, przeznaczonym do zabawy i gry teatralnej. Jej ożywienie w teatrze przyjmowane jest jako „cud” – powtarza Autorka za Henrykiem Jurkowskim. Cud. Oczywiście, bo z jednej strony jest tylko martwą lalką, z drugiej animowana przez aktora uzyskuje życie, które jest życiem wyjątkowym, tajemniczym, inspirującym. Co ciekawsze, pozostawiona jakby sama sobie w pracowni czy sali muzealnej żyje nadal. Nic dziwnego, wymyślił ją przecież artysta. Jak w każdym dziele artysty tkwi w niej cząstka jego duszy, osobowości, wrażliwości. Lalka – zabawka jest produktem masowym, ożywia ją dziecko w chwili zabawy. Lalka teatralna jest zaprojektowana przez artystę, więc jak każde dzieło żyje także, poza sceną, własnym życiem.

Lalka teatralna stała się metaforą człowieka, jej tajemniczość inspirowała nie tylko artystów, ale także filozofów. Platon pisał (…) „każdy z nas, jako istota żywa jest marionetką boskiej roboty. (…) wiemy, że są w nas te stany, jakby struny, albo jakieś nitki, przeciwstawne sobie nawzajem i pociągają nas do przeciwnych sobie działań. A Heraklit powiedział „Marionetkami są, bowiem, ludzie w większości wypadków” – przywołuje Autorka cytaty za Henrykiem Jurkowskim i Johanem Huizingą. Lalka jako imitacja czy metafora człowieka uczestniczy w grze zwanej życiem i światem. Jako jego cząstka, ale i kreatorka. Jonathan Swift pisał, iż teatr lalek człowiek wynalazł po to, aby ukazać śmieszność ludzkiego życia. Teatr lalek pokazuje, że „życie jest zwykłą farsą, a świat niewczesnym żartem. W takim świecie, podobnym do teatru lalek, „są dyrygenci, którzy dzierżąc w rękach końce nici, kierują tysiącami głupców, co wszystko jest smutnym pomnikiem szaleństwa” – znowu powtarza Autorka za Jurkowskim. Tych przywołań jednego z najwybitniejszych naszych znawców teatru lalek jest w książce wiele, co jest sprawą oczywistą. Henryk Jurkowski jest w tej dziedzinie niekwestionowanym autorytetem. I na temat teatru lalek napisał chyba wszystko, co w danej chwili jest możliwe do napisania. Tym samym dla piszących o teatrze lalek stanowi trudny problem. Honorata Sych uporała się z tym w sposób najprostszy: przywołuje jego opinie. I dopowiada do nich swoje refleksje. Oczywiście, nie tylko Henryk Jurkowski jest w tym tomie opisującym teatr lalek przywoływany. Funkcjonują na łamach książki także inni autorzy, nie tylko zajmujący się teatrem lalkowym, ale także ci, którzy swoimi wypowiedziami i publikacjami tworzą właściwy dla niego kontekst, jak np. Johan Huizinga, Tadeusz Kantor, Andrzej Szczeklik, Margo Berthold, Kazimierz Braun, Allardyce Nicoll i inni.

Książka składa się z dwóch części. Pierwsza to, oczywiście w syntetycznym i spójnym skrócie, opowieść o historii teatru lalek od jego form najdawniejszych, poprzez szopkę, komedię dell`arte, operę lalkową po współczesny teatr lalek, którego cechą charakterystyczną jest analiza układu aktor – lalka. Teatr ten karmi się różnicami między ciałem, materiałem, przedmiotem, figurami i lalkami; powstaje międzyprzestrzeń – jest ona jednym z najbardziej interesujących intelektualnych doświadczeń danych przez lalki i figury naszego czasu ( za Jurkowskim). I tu jako najbardziej interesujące i ważne działania w tym zakresie Honorata Sych wymienia Małą Scenę Wrocławskiego Teatru Lalek stworzoną przez Wiesława Hejno. Działalność Wiesława Hejno, którą miałam okazję przez szereg lat obserwować we Wrocławiu, była w ówczesnym teatrze lalek nie tylko w Polsce, ale i w Europie, zjawiskiem wyjątkowym. Sięgnął po literaturę, która w teatrach lalkowych nie funkcjonowała, jak „Proces” Franza Kafki, „Celestyna” Rojasa czy „Faust” Goethego. W swoich inscenizacjach nie tylko analizował relacje aktor – lalka i aktor – maska teatralna, ale usiłował znaleźć odpowiedź na pytanie, kim staje się człowiek, gdy twarz przesłania mu maska czy gdy pociąga za nitki teatralnej lalki? Po latach pracy jako aktor – lalkarz i reżyser stwierdził, że relacje aktor – lalka są relacjami wzajemnymi i współzależnymi. Te współzależności, wzajemne uwarunkowania i wpływy pokazywał na scenie wyraźnie je akcentując. Takie ujęcie wskazywało jeszcze jeden aspekt spojrzenia na człowieka, świat, rzeczywistość, ale też dawało nowy instrument przydatny do badania zjawisk społecznych czy kulturowych, problemów filozoficznych czy etycznych.

Część druga to portrety 20 współczesnych (od II połowy XX wieku) scenografów polskich teatrów lalkowych, m.in. Marii Balcerek, Jana Berdyszaka, Ali Bunscha, Jana Dormana, Adama Kiliana, Wacław Kondka, Aleksandra Łabińca , Jadwigi Mydlarskiej – Kowal, Jana Polewki, Jerzego Zitzmana. W tych latach, jak pisze Honorata Sych, Plastyka teatrów lalkowych bez ograniczeń kształtowała przestrzeń sceny z lalkami, która pozwoliła twórcom na wyrażanie każdego kierunku artystycznego od konwencji poetyckiej do skrajnie naturalistycznej. (…) Sprzyjała temu tendencja zbliżania się form wypowiedzi sztuk plastycznych do form teatralnych. (…) Lalka w tym teatrze była najczęściej komponowana na zasadzie zestawień brył i kolorów, kontrastów i podobieństw, na zasadach kompozycji plastycznej podobnej do tej, która obowiązuje w rzeźbie i obrazie. W scenografii zaczął dominować skrót, symbol, znak i umowność. Nastały czasy tzw. dyspozytywu scenicznego. Najciekawszym twórcą, którego sylwetka, niestety, nie zaistniała w książce, jeśli chodzi o dyspozytyw o trendzie surrealistycznym był Kazimierz Mikulski . Jego lalki to jakby manekiny, manekiny, które zeszły z jego płócien na scenę. Może dlatego były bardziej ludzkie niż żywi ludzie? Bardziej „nagie”? Bardziej bezbronne? Ta lalka manekin to jakby zdarcie maski z naszych codziennych twarzy. Kazimierz Mikulski był w l. 1948 – 79 kierownikiem plastycznym w teatrze „Groteska”. Był także współzałożycielem i scenografem tego teatru, autorem i kreatorem ponad 50 przedstawień. Dzięki użyciu plastycznych masek – głów oraz rekwizytów Mikulski połączył lalkę i aktora w integralną całość. To plus kostium i rekwizyt sprawiało owo niesamowite wrażenie jakby naduczłowieczenia.

W owych 20 portretach scenografów i twórców lalek Honorata Sych podkreśliła to, co dla każdego z nich było charakterystyczne zarówno w konstrukcji i ukształtowaniu lalki, jak i w rozwiązaniach przestrzeni scenicznej. Tym samym przedstawiła wprost niezwykłe bogactwo i niebywałą różnorodność polskiego teatru lalek w drugiej połowie XX stulecia.
Tajemnice teatru lalek” to bardzo wartościowa i cenna książka. Zwłaszcza dla nieprofesjonalistów. W zwięzłej formie zawarła przebogaty, magiczny, cudowny, poetycki, ale i dramatycznie ludzki świat teatralnej lalki. Książka napisana jest polszczyzną, jakiej dziś się już prawie nie słyszy, nie spotyka nawet w literaturze. Poprawną, niebarokową, czystą, bogatą, klarowną, pozbawioną pseudonaukowego bełkotu i zadęcia i piękną. Oczywiście, można by się przeczepić, że na końcu nie ma spisu wszystkich przedstawień, że przy sylwetkach twórców też nie ma owej listy wszystkich spektakli itp. Tylko, że te wszystkie spisy w niczym by ksiązki nie wzbogaciły (poza sferą czysto dokumentalną). Natomiast szkoda, że wśród pięknych zdjęć z przedstawień nie ma choćby kilkunastu plakatów. Niektóre teatry lalek miały naprawdę piękne plakaty. Nie ma też szkiców kostiumów, lalek, scenografii. No, ale wtedy koszty wydania tego tomu przekroczyłyby możliwości finansowe Muzeum. Poza tym te wszystkie rzeczy można w Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym obejrzeć jako dopełnienie czy uzupełnienie książki. Książka jest integralnie związana z miejscem wydania, ekspozycja muzealna i archiwum Działu Widowisk Lalkowych plus opracowanie Honoraty Sych to spójna całość.

Praca ta (…) jest próbą przybliżenia przeszłości europejskiego teatru lalek z uwzględnieniem form, które były prezentowane i znane na gruncie polskim. (…) pokazuje w perspektywie historycznej i gatunkowej najbardziej znane, znaczące i atrakcyjne formy teatru lalkowego. Drugim jej zadaniem jest zaprezentowanie drogi rozwoju od najdawniejszych form do teatru malarzy, scenografów, teatru poetyckiego i plastycznego.(…) Ukazuje sylwetki dwudziestu scenografów, którzy określili i ciągle tworzą styl polskiego teatru lalek z „Do Czytelnika” w „Tajemnice teatru lalek”.

Justyna Hofman – Wiśniewska

Honorata Sych „Tajemnice teatru lalek. 80 lat Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. 30 lat Działu Widowisk Lalkowych Muzeum”; wyd. Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi, 2010.

 

Leave a Reply