Przejdź do treści

Artyści sceny polskiej w ZASP

Księga skomponowana i zredagowana przez Andrzeja Rozhina „Artyści sceny polskiej w ZASP. 1918-2008” zasługuje bez żadnej przesady na miano dzieła pomnikowego.

I to nie tylko ze względu na wagę rocznicową czy ciężar rzeczywisty egzemplarza (4 kilogramy!), czy wreszcie ze względu na nowoczesną a wytworną szatę graficzną, ale przede wszystkim ze względu na sukces reżyserski. Jeśli bowiem można przyrównywać redagowanie książek do sztuki reżyserii, to w tym wypadku ta sztuka udała się w stopniu niespotykanym: na „scenie”, czyli w księdze, wystąpiło aż 91 autorów, połączonych wspólnym tematem, w nader zróżnicowany sposób uczestniczących w tym dziele.

Kompozycja tej pomnikowej księgi, która na szczęście nie dzieli z innymi pomnikami specyficznej wzniosłości i obcości, ale przeciwnie, przyciąga uwagę czytelnika rozmaitością form i szerokością ujęcia tematu, pozwala ulokować dzieje ZASP-u na tle zawirowań polskiej historii. A przede wszystkim pozwala ujrzeć społeczne stowarzyszenie artystów sceny jako żywy organizm, którego rytm, barwę, energię wyznaczali jej liderzy. Stąd portrety prezesów, artystów niepospolitych, poprzez których sylwetki przeświecają idee zaspowskiej solidarności zawodowej, tęsknoty za teatrem prawdziwie artystycznym, za prestiżem zawodu, które szczepili koryfeusze profesji: Jaracz, Osterwa, Holoubek, Zelwerowicz i inni. Stąd pełne osobistego tonu wspomnienia wielu działaczy, wracających myślą do rozmaitych wydarzeń sprzed lat. Stąd zupełnie unikatowy zamysł scalenia dziejów ZASP-u za granicą, jego londyńskiej odnogi z ZASP-em krajowym, stąd wreszcie elementy kroniki, suchego na pozór zapisów zdarzeń, pozwalające wracać do przeszłości i odtwarzać przeszłe już zdarzenia. I na koniec wycieczka po Skolimowie, słusznej dumie związku, który nie tylko zdołał ocalić Dom Aktora, ale zachować go w dobrej kondycji.

Niezwykle szczęśliwym pomysłem Rozhina było sięgnięcie po świeże siły graficzne – młodzi artyści ze studia Lecha Majewskiego na czele z Justyną Czerniakowską nadali księdze na 90lecie ZASP-u wygląd monumentalny, a zarazem lekki, łącząc oryginalność w makietowaniu kolumn z ich czystością i czytelnością. A przy tym cóż za parada wspaniałych zdjęć, godnych osobnego opisania – to zasługa w dużej mierze samego Rozhina, który szczególną wagę przykładał do doboru materiału ilustracyjnego. Dość popatrzeć na kilka zdjęć – oto na całą wysokość i szerokość strony 198 portret Andrzeja Łapickiego, zapatrzonego w kogoś wnikliwie, z głową lekko podpartą na zgiętej ręce, z na wpół przymkniętymi ustami, z ledwo wibrującym życzliwym uśmiechem. Oto na stronie 332 fotos z pamiętnego spektaklu „Kariera Artura-Ui” z Tadeuszem Łomnickim w roli tytułowej; to jego przesławne przemówienie z miną natchnionego idioty, wyłupiastymi oczyma i rękami splecionymi na podołku. Oto na stronie 428 fotos z wyłaniającym się zza kurtyny Zenonem Wiktorczykiem z jego charakterystycznym władczym gestem niezrównanego konferansjera, który nieomylnie wie, jak zapanować nad widownią. Można tak snuć opowieść godzinami, strona po stronie, odnajdując w tej księdze żywe ślady rozmaitych zdarzeń, sytuacji, artystycznych przeżyć i sentymentalnych pamiątek.

To nie jest książka jednorazowego użytku. Nie powinno jest zabraknąć w bibliotekach teatralnych, bibliotekach naukowych, w domowych zbiorach artystów. Będą po nią sięgać pokolenia, dla których okaże się niezastąpionym przewodnikiem nie tylko po Związku, ale w równej mierze po ludziach, którzy tworzyli i tworzą ten związek. Będzie też przewodnikiem pomocnym w odczytaniu dziejów polskiej kultury teatralnej i dziejów polskiej inteleigencji ostatniego wieku. I to przewodnikiem rzetelnym (dołączona errata naprawia kilka dotkliwych błędów, trudnych do uniknięcia w dziele tak rozlegle pomyślanym), a to za sprawą merytorycznego poziomu historycznych opracowań, będących dziełem grupy teatrologów i krytyków, nad czym czuwała Barbara Osterloff jako konsultantka naukowa tomu.

Chwała więc pomysłodawcom i patronom księgi. Dobrze się zasłużyli polskiemu teatrowi. I, co tu kryć, zaskoczyli malkontentów, którzy nie wierzyli, że w ogóle taka księga może powstać.

Tomasz Miłkowski

Artyści sceny polskiej w ZASP. 1918-2008, Wydawca: Związek Artystów Scen Polskich, koncepcja, układ Andrzej Rozhin, konsultacja naukowa Barbara Osterloff, Warszawa 2008, s. 600, 99,50 zł, ISBN 978-83-901766-8-0

Recenzja opublikowana w Biuletynie ZASP

Leave a Reply