Tomasz Miłkowski o monodramie Marii Seweryn w Polonii
Po triumfalnym pochodzie przez sceny 20 krajów poruszający monodram Suzie Miller „Na pierwszy rzut oka” trafił do Teatru Polonia. Maria Seweryn jako ambitna, błyskotliwa adwokatka, święcąca triumfy jako obrończyni podejrzanych o gwałt, zwolenniczka niezawodności systemu prawnego, niespodziewanie dla siebie poznaje dramat(gr. drama), rodzaj literacki (obok epiki i liryki), obejmuj... ofiary gwałtu od drugiej strony. Już nie jako adwokatka, podważająca prawdziwość oskarżenia, ale jako kobieta zgwałcona przez kolegę z kancelarii prawnej, która musi przejść przez piekło upokorzeń, chcąc dowieść winy gwałcicielowi. Jeszcze niedawno sama zajmowała się – niczym trybik w obowiązującym systemie – gromadzeniem uzasadnionych wątpliwości co do winy oskarżonych. Teraz sama w ogniu pytań okazuje się bezbronną ofiarą systemu stworzonego przez mężczyzn, w którym kobieta pozostaje na straconej pozycji. Adwokatka o tym doskonale wie. Zdaje sobie sprawę, jakie podejmuje ryzyko: osobiste, zawodowe, ludzkie. A jednak musi stanąć oko w oko z prawdą. W ostatnich słowach kierowanych od sądu oskarża system, który pozwala uniknąć przestępcom kary, a ofiary pozostawia bez możliwości skutecznego dochodzenia sprawiedliwości.
Świetnie napisany dramat Suzie Miller znalazł w Marii Seweryn idealną wykonawczynię, która w zdyscyplinowany, precyzyjnie zaplanowany sposób prowadzi opowieść o młodej prawniczce, najpierw studentce, potem wybijającej się adwokatce, zdobywającej uznanie, która nagle zderza się z brutalną rzeczywistością. W pierwszej części monodramu nie brakuje sytuacji, dających możliwości parodiowania zachowań aktorów przewodu sądowego czy władz uczelni – ukazuje to Maria Seweryn z satyrycznym wręcz nerwem, a całość poddaje rytmowi biomechanicznemu, podkreślanemu towarzyszącym jej akompaniamentem perkusyjnym. Wzmacnia to siłę wypowiedzi, akcentuje ważne momenty, wprowadza znaczące pauzy.
Cały jednak ciężar dramatu(gr. drama), rodzaj literacki (obok epiki i liryki), obejmuj... spoczywa na aktorce, grającej w sterylnej dekoracji, sugerującej samotność w wielkim mieście, także pojawiającymi się na ekranie tłumami przechodniów. Doskonały użytek czyni Maria Seweryn z kilku zaledwie rekwizytów i części garderoby, które urastają tu do symbolu przemocy (kiedy już dochodzi do gwałtu) albo stają się znakiem przynależności społecznej (bluzka podarowana przez matkę określa ubogie środowisko, z którego wywodzi się bohaterka).
Maria Seweryn tym monodramem debiutuje w teatrze jednego aktora. Zapewnia sobie wsparcie reżysera, który od lat zajmuje się z sukcesem teatrem jednoosobowym – Adama Sajnuka, w przeszłości nawet organizatora festiwali monodramu współczesnego w Teatrze WarSawy. Ich współpraca przyniosła znakomity wynik – Maria Seweryn suegestywnie przedstawia wstrząsającą historię, pełną oskarżeń i emocji, ale jednocześnie poddaną wręcz wyrafinowanej dyscyplinie scenicznej, która budzi najwyższy szacunek. Powstał artystycznie znakomity spektakl niosący ważkie przesłanie społeczne, wręcz wołanie o rewizję systemu prawnego, który uwzględni w pierwszej kolejności prawa i wrażliwość ofiary i zapewni bezwzględne respektowanie zasady jednoznacznego przyzwolenia na zbliżenie, bez którego nie może być mowy o obronie przed zarzutem gwałtu.
Tomasz Miłkowski
NA PIERWSZY RZUT OKA Suzie Miller, tłum. Klaudyna Rozhin, reż. Adam Sajnuk, scenografia Katarzyna Adamczyk, kostiumy Tomasz Ossoliński, muzyka Michał Lamża, perkusja Marcin Jahr/ Grzegorz Poliszak, Teatr Polonia, premiera 1 października 2023.
[Rozszerzona wersja recenzji publikowanej w tygodniku Przegląd 2023 nr 42]