Chociaż minęło ponad 20 lat od chwili, kiedy Marek Koterski opublikował „Dzień świra”, utwór brzmi tak, jakby powstał przed chwilą. Nic a nic się nie zestarzał. Co więcej, reżyser Piotr Ratajczak wyciągnął wnioski z samego podtytułu dramatu(gr. drama), rodzaj literacki (obok epiki i liryki), obejmuj..., który brzmi nieco paradoksalnie: „Monolog dramatokomiczny w trzech częściach na dowolną ilość osób”, jak i uwag autorskich, w których Koterski objaśniał ewentualnym realizatorom, że znaczne połacie tekstu zostały napisane trzynastozgłoskowcem, a więc w sposób celowo zdyscyplinowany. Tę dyscyplinę formalną widać w spektaklu, a występujący aktorzy są niejako pomnożonym „Ja” z jego wspomnień, myśli, marzeń, snów się wyłaniają, wszystko jest trochę za bardzo prawdziwe, celowo powiększone, m.in. ogromna kanapa, która stoi na obrotowym talerzu i króluje na scenie będąc tłem rozmaitych przestrzeni i zmiennych sytuacji. Proste rozwiązania (np. zawieszona na głowie marynarka staje się strojem siostry zakonnej, w jednym ze wcieleń Magdaleny Schejbal) wspomagają tu przewód myślowy. Wyolbrzymienia działają na wyobraźnię, a śmiech przez to staje się gorzki, zwłaszcza że myśl główna zostaje podana chórem przez aktorów i wcale nie jest nikomu do śmiechu, skoro my, inteligenci zostaliśmy zepchnięci do narożnika przez lekceważące nas władze niezależnie od ich politycznej opcji.
Aktorzy znakomicie wpisują się w ten przewód myślowy i konwencję, wspierając głównego bohatera, uważanego za najdojrzalsze wcielenie Adasia Miauczyńskiego, symbolizującego całe pokolenie straconych złudzeń, postać tyleż fikcyjną, co jednak zakotwiczoną w biografii polskiej inteligencji. Obok wiarygodnego, prawdziwego do bólu bohatera w kreacji Adama Cywki spełniają się wszyscy pozostali „Adasiowie” – wiecznie męcząca „dobrymi radami” Mastka Ewy Telegi, pogubiony Syn (obiecujący debiutantaktor debiutujący na scenie; nazwę tę stosuje się nie ty...) Jakuba Sasaka, wiecznie niezadowolona Żona Była Magdaleny Schejbal, słodka jak cukierek Ela Pierwsza Miłość Mileny Suszyńskiej, pojawiająca się w snach-marzeniach i Janusz Łagodziński jako Facet, w szczególności charakterystyczny sąsiad Rączka.
To się musiało udać – przecież wszyscy jesteśmy świrami.
Tomasz Miłkowski
DZIEŃ ŚWIRA Marka Koterskiego, reż. Piotr Ratajczak, scenografia Marcin Chlanda, kostiumy Dorota Gaj-Woźniak/Grupa Mixer, muz. Tomasz Lewandowski, plastyka ruchu Arkadiusz Buszko, Teatr Ateneum, premiera 4 czerwca 2022