Przejdź do treści

PIKNIK POD WISZĄCĄ SKAŁĄ

Zaczyna się od zachwycającego i tajemniczego obrazu: we wnętrzu przepołowionej kuli zajmującej cały horyzont sceny w przymglonym świetle, rozproszonym projekcją lekko migocących plam i poświatą, unosi się bezwładne ciało dziewczyny. To Miranda (Michalina Łabacz), duchowa przewodniczka pensjonarek. Unosi się w powietrzu wbrew prawom fizyki, przykuwa uwagę. Takich świetlistych obrazów jest więcej, choć nie tyle tajemnica, ile okrucieństwo białego człowieka okaże się tematem spektaklu. To co w powieści Joan Lindsay (i filmie Petera Weira) było tłem, nie zawsze postrzeganym, Lena Frankiewicz wydobywa na plan pierwszy. Historię feralnego pikniku i jego następstw przedstawia za pośrednictwem potomka zwycięskich kolonizatorów Alberta Fitzhuberta (Oskar Hamerski). Powrót do przeszłości, uprzedza od razu Albert, to ryzykowna podróż, zwłaszcza że to, co minione, zmienia się w zależności od tego, kto i kiedy opowiada. Jak to właściwie było, uwyraźnia mocny chóralny finał – poemat o gwałcie zadanej australijskiej ziemi i jej mieszkańcom.

To wszystko nie znaczy, że sceny rodzajowe reżyserka zaniedbuje – sceny w salonie państwa Fitzhubertów (w których króluje Gabriela Muskała) czy też w gronie panien z pensji zimnej pani Appleyard (Ewa Wiśniewska) i uczuciowej Madmoiselle (Małgorzata Kożuchowska) mają siłę przyciągania, tak jak relacja o tajemniczym zniknięciu kilku panien i nauczycielki podczas pikniku. Najdotkliwiej jednak uderzają fragmenty przedstawienia, w których dochodzi do przemocy i prześladowań motywowanych wyższością moralną i kulturową – pani Fitzhubert zastanawia się czy Aborygeni są ludźmi, a czarnoskóra uczennica Sara (Ifi Ude na zmianę z Bonnie Sucharską) doznaje brutalnych upokorzeń. Nie chodzi jedynie o rasowe niechęci, ale i uprzedmiotowienie kobiet w okowach patriarchalnego systemu. Te mocne akcenty (wraz z obszernym cytatem z zapisków Cooka o Aborygenach) każą dostrzec w powieści Joan Lindsay mit założycielski Australii przez długie lata wydobywającej spod władztwa uprzedzeń.

PIKNIK POD WISZĄCĄ SKAŁĄ, nowa adaptacja sceniczna powieści Joan Lindsay, reż. Lena Frankiewicz, adaptacja sceniczna, dramaturgia Małgorzata Anna Maciejewska, scenografia, kostiumy, światło Katarzyna Borkowska, muz. Cezary Duchnowski, choreografia Marta Ziółek, projekcje wideo Natan Berkowicz, efekt kaskaderski Andrzej Słomiński, Teatr Narodowy, premiera 29 maja 2021.

{fot.Magda Hueckel/ Teatr Narodowy]

1 komentarz do “PIKNIK POD WISZĄCĄ SKAŁĄ”

  1. Bardzo podobnie zrozumiałam tekst dramatu. Choć obraz Australii odczytują jako pars pro toto ginącego świata jako całości.

Leave a Reply