Przejdź do treści

Raj widza

Czy widz we współczesnym teatrze skazany jest jedynie na piekło? No, czasem na czyściec, kiedy przechodzi tortury wątpliwości. Nie, od czasu do czasu zdarza mu się znaleźć w raju. Tak właśnie jest podczas przedstawienia Macieja Wojtyszki „Dowód na istnienie drugiego” w Teatrze Narodowym (scena przy Wierzbowej), spektaklu w dwójnasób Wojtyszki, bo przecież wedle sztuki jego autorstwa i w jego reżyserii.

Wszystko tu do siebie pasuje. Każdy z wykonawców dobrze wie, kogo i po co gra. Dialogi się zazębiają, mimo że wiele w nich milczenia, wszak jednym z głównych bohaterów jest milkliwy Sławomir Mrożek (Cezary Kosiński). Ale niedomówienia i pauzowania Mrożka nadrabia witalny Witold Gombrowicz (Jan Englert).

Ogląda się to z ogromną satysfakcją, bo nie tylko że przedstawienie błyskotliwe, przewrotne, to jeszcze mądre. Zagrane wzorowo, a główne role wręcz wyśmienicie. Za sprawą takich spektakli jak ten, nie wygonią widzów z teatru największe szkarady. Bo skoro jeszcze mogą zdarzać się przedstawienia zmajstrowane z takim smakiem i biegłością, widz ma jeszcze czego szukać w teatrze.

 

Yorick

Leave a Reply