Tomasz Miłkowski pisze po transmisji spektaklu:
Ten spektakl powstał niemal dwa lata temu (premiera 26 stycznia 2019), a wydaje się jakby był komentarzem albo raczej dokumentacją uzasadniającą fale protestów, jaka teraz przelewa się przez Polskę. Co prawda nie ma w nim bodaj ani słowa o aborcji (a zwłaszcza prawie antyaborcyjnym), ale mowa o przemocy, opresji, lęku, wykluczeniu, marginalizacji, poczuciu niższości, jakie staje się udziałem wielu kobiet – ale bez przebóstwiania, bo i kobietom się tu dostaje, nie wszystkie są anielicami.
Widzów ogarnia przemożne wrażenie niezwykłej aktualności, nawet okrzyk wznoszony na koniec przez Martynę Krzysztofik: „Trzeba to wszystko rozpier…” jako żywo przypomina hasło na transparentach Strajku Kobiet. Spektakl okazał się więc proroczy i gorący.
Utrzymany jest w konwencji koncertu (aktorki śpiewają m.in utwory Niny Simon czy Patii Smith), przeplecionego z wyznaniami kobiet, czerpanymi z rozmaitych zapisów dokumentalnych – to ważne, że autorki scenariusza czerpią z autentycznych źródeł – a przy tym tak jest skonstruowany, że rezonuje z tym co za oknem. Scenariusz wchłania w siebie sytuacje dziejące się tu i teraz, stąd nie było żadnego dysonansu w tym, że w żywych dialogach tego wieczora pojawiały się nawiązania do trwającego właśnie streamingu spektaklu i informacje, jak się grało, kiedy na sali siedziała publiczność. Rzecz bowiem nie polega tu na ukazaniu kolekcji postaci, ale raczej na reprezentacji rozmaitych postaw i doświadczeń kobiet, zwłaszcza tych niebranych pod uwagę, niewidocznych, o których mówi się niechętnie albo wcale. I nie tylko chodzi o doświadczenia ekstremalne (prostytucja, pornografia, gwałt, molestowanie), ale też o doznania towarzyszące stanom uważanym za najbardziej naturalne w świecie, choć przecież nie zawsze są takie oczywiste, jak macierzyństwo czy samotność.
Do tego wszystkiego ten spektakl bywa ogromnie śmieszny, choć i szalenie smutny, nawet tragiczny. Iwona Kempa porusza rozmaite struny emocjonalne, nie tylko po to, aby przykuwać uwagę (i to się udaje w pełni), ale wzmocnić przesłanie w tonacji serio wygłaszane na koniec przez Martynę Krzysztofik. To marzenie o świecie inaczej wymyślnym, niż ten, który jest. O świecie, w którym jest miejsce dla każdego, dla każdej odmienności, gdzie jest szacunek dla drugiej/drugiego. O świecie, w którym panuje wolność. Tak jak w teatrze Nowa Proxima w Krakowie.
Tomasz Miłkowski
KOBIETY OBJAŚNIAJĄ MI ŚWIAT
Scenariusz: Iwona Kempa, Anna Basnajniższy głos męski; także solista obdarzony takim gło... More
Reżyseria: Iwona Kempa
Scenografia: Joanna Zemanek
Światło: Wojciech Kiwacz
Nagłośnienie: Tadeusz Sawka/Bogdan Czyszczan
Opracowanie muzyczne: Iwona Kempa
Aranżacje muzyczne: Kinga Piekarz
Obsada: Anna Tomaszewska-Piasecka, Martyna Krzysztofik, Katarzyna Galica, Katarzyna Zawiślak-Dolny, Alina Szczegielniak, Kinga Piekarz (gitara), Liliana Zieniawa (perkusja)
Teatr Nowy Proxima, Kraków
(zdjęcie ze spektaklu: Marcin Oliva Soto)