Przejdź do treści

Yorick nr 35 (luty 2013)

Przegląd Teatralny i Literacki
ISSN 2080-9980

Henryk Talar – AKTOR CHCĄCY WIEDZIEĆ…

„Teatr jest miejscem, w którym spełnia się zarówno aktor, jak i widz. Będę grał w teatrze tak długo, jak długo owacje publiczności nie staną się dla mnie ważniejsze od granej przeze mnie roli”mówi Henryk Talar.

To, co najbardziej „talarowe” w budowaniu roli to zagłębianie się w siebie, szukanie fragmentów, cech postaci w sobie. Człowieku, nie aktorze. Jeżeli jest to postać przepełniona ludzkim złem, to aktor rozpoczyna poszukiwania od odpowiedzi na liczne pytania spoza siebie. A właściwie jedno zasadnicze, powtarzające się: dlaczego?

Czytaj dalej »Henryk Talar – AKTOR CHCĄCY WIEDZIEĆ…

Godne polecenia: Irydion; Ożenek; Ja, Feuerbach

Niemal dzień po dniu mieliśmy okazję obejrzeć trzy spektakle, których premiery odbyły się niedawno na scenach stołecznych teatrów. Każdy z nich – powiedzmy od razu – zasługuje na polecenie teatromanom. Każdy z nich zadaje kłam tu i ówdzie pojawiającym się narzekaniom, że w repertuarze warszawskich teatrów królują jedynie farsy i lekkie komedie, że brak dramatów klasyki polskiej i obcej, czy wartościowych sztuk współczesnych. Irydion, Ożenek, Ja, Feuerbach, nie są zresztą jedynymi propozycjami z tych gatunków…

[Na zdj. Piotr Fronczewski, Grzegorz Damięcki, próba spektaklu „Ja, Feuerbach”, fot. B. Warzecha]

 

Czytaj dalej »Godne polecenia: Irydion; Ożenek; Ja, Feuerbach

In Summary

Don Rubin’s remarks from the conclusion of the seminar „Theatre Beyond the Theatre” (March 2012, Warsaw) during the Congress IATC

Uwagi końcowe prof. Dona Rinia po seminarium „Teatr poza teatrem” (marzec 2012) podczas Kongresu AICT w Wraszawie

I think it has become clear to everyone working in the theatre these days – and clear through many of these papers — that the attempts during the 1960s and 70s to blur the lines between theatre and life, between theatre and the visual arts, between life and the imitation of life, between actions and imitations of actions are now bursting into new bloom as we move into the second decade of the 21st century.

Czytaj dalej »In Summary

Teatr poza teatrem?

Refleksje prof. Jerzego Kosiewicza po Kongresie AICT w Warszawie (marzec 2012):

Wstęp

 

W dniach 26-30 marca 2012 roku miał miejsce interesujący i przeprowadzony z dużym rozmachem 26 Kongres Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych (MSKT). Finansowany był przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Za organizację całości odpowiedzialny był dr Tomasz Miłkowski – przewodniczący Polskiej Sekcji MSKT. Władze i członkowie Stowarzyszenia wysoko oceniły jego zaangażowanie oraz dotychczasowy wkład polskich krytyków w funkcjonowanie organizacji i powołały Tomasza Miłkowskiego (z wyboru) na stanowisko wiceprezydenta MSKT na bieżącą już kadencję.

Czytaj dalej »Teatr poza teatrem?

On kochał Grecję

„Irydion” w reż. Andrzeja Seweryna w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.

Paradoksalnie utwór, który pisany był z intencją uspokojenia gorących głów prących do powstańczych zrywów, okazał się nie tylko balsamem po klęsce, lecz także pobudką do walki. Irydion obok Konrada i Kordiana stał się bohaterem wyzwoleńczej wyobraźni. Jeszcze sto lat temu, gdy dramatem Krasińskiego Arnold Szyfman inaugurował wzniesiony wówczas w Warszawie Teatr Polski, tekst ów tak mógł być czytany. Dzisiaj te okoliczności czasu i miejsca straciły wyrazistość. „Irydion” jednak pozostał nie tylko historyczną pamiątką, której przypomnienie w stulecie teatru nie wymaga uzasadnień, ale też w przedziwny sposób odzyskał pierwotnie zaplanowany sens.

Ukazuje się naszym oczom przede wszystkim jako dramat moralny. Stawia więc pytanie, czy zemsta może być motywem działania, czy cel uświęca środki, a na koniec rozgrzesza skarconego bohatera, „bo on kochał Grecję”. Tak odczytał go, zgodnie z intencjami Krasińskiego, Andrzej Seweryn, dając na zakończenie fragment z epilogu (któremu udzielił swojego głosu), będący wykładnią chrześcijańskiego punktu widzenia na kluczowy problem. A więc dopełnił obowiązku wobec autora, ale tym samym zapewne niezamierzenie dowiódł, że jest to dramat z papieru. Szkoda, że ze sceny nie padają słowa prologu: „Już się ma pod koniec starożytnemu światu – wszystko, co w nim żyło, psuje się, rozprzęga i szaleje – bogi i ludzie szaleją”. Gdyby spektakl poszedł tropem tych słów, być może znalazłby się dla dramatu sceniczny ratunek.

Czytaj dalej »On kochał Grecję

UWAGA! WILK U BRAM! NIE BĄDŹ SAM

Scenariusz teatralny Wilk u bram, napisany przez Zbigniewa Lisowskiego, opowiada o wilku – podstępnym, drapieżnym, groźnym. Słowem o uosobieniu tego, co złe. Zatem w przenośni wszelkiego „Zła”. Pokazuje ataki wilka na ludzi na przestrzeni wieków. Demaskuje znakomicie przez wilka opanowaną sztukę przystosowania do zmiennych warunków, przeobrażania się i maskowania.

W Teatrze im. Hansa Christiana Andersena okazuje się, że wilk przybył właśnie do Lublina. Zagraża wszystkim. Młodym i starym. Więc urzędnicy odpowiedzialni za najbardziej zagrożonych – dzieci i młodzież – podejmują środki zaradcze. Podejmują bardziej z urzędu niż z przekonania. Pani Kurator sygnalizuje przybycie wilka. Objaśnia, jakie „ZŁO” wilk uosabia. Wskazuje obszary jego obecności tam, gdzie go być nie powinno – w kulturze, a w niej i w baśni dla najmłodszych, i w filmie dla młodzieży.

Czytaj dalej »UWAGA! WILK U BRAM! NIE BĄDŹ SAM

CO TO ZA TEATR?

JAK „BAJ” OPOWIADA BAJKI, A W REPERTUARZE MA – NAPRAWDĘ – 17 WSPANIALE GRANYCH TYTUŁÓW

Z przyjemnością bierze się do ręki wydawnictwa Teatru „Baj” – programy przedstawień, repertuarowe foldery, ulotki. Pogodne w kolorze, z wesołymi rysunkami – udatnie reklamują teatr, a nad miarę skromnie ukrywają nazwisko projektantki graficznej: Giedre Brazyte z Litwy.

 

Teatr „Baj” jest najstarszy z lalkowych i dziecięcych teatrów. Nie tylko w Warszawie, ale także w Polsce. Ma 85 lat! Legitymuje się starą historią (założony w 1928 roku), licznymi osiągnięciami w pracy dla najmłodszej widowni, współpracą znanych artystów teatru, historycznymi inscenizacjami. Po długoletniej i owocnej kadencji Krzysztofa Niesiołowskiego, aktora, reżysera, dyrektora teatru lalek w Szczecinie, a syna sławnego malarza Tymona, od 1 stycznia 2009 roku teatr prowadzi Ewa Piotrowska.

Czytaj dalej »CO TO ZA TEATR?

Kamasutra w Teatrze na Woli

Katarzyna Michalik-Jaworska pisze rozczarowana Kamasutrą:

Ten, kto wybiera się na sztukę „Kamasutra” do warszawskiego Teatru na Woli zwiedziony tytułem oczekując przełamywania kolejnego tabu, zawiedzie się sromotnie. Zawiedzie się jednak również ten, kto oczekuje traktatu filozoficznego. Kamasutra – w założeniu sceniczna wersja oryginalnego hinduskiego traktatu Watsjajany nie ograniczająca się do rozkoszy cielesnej, czy poradnictwa technik seksualnych. Aldona Figura, autorka spektaklu kładzie nacisk na jej funkcję przewodnictwa w innych strefach życia ludzkiego: „Kamasutra (…) mówi też o otoczce i aurze, które towarzyszą pożądaniu – sposobach uwodzenia, miłosnych rytuałach. Opisuje też jak urządzić mieszkanie, organizować dzień, co pić i czego nie pić, jak spędzać czas z przyjaciółmi. Jest oczywiście mowa o romantycznych chwilach, patrzeniu w księżyc, słuchaniu muzyki, ale jest też dużo pragmatycznych porad, pokazujących związek między seksem a pieniędzmi. Jest cały rozdział o kurtyzanach, ale jest też cały rozdział o obowiązkach żony”.

Czytaj dalej »Kamasutra w Teatrze na Woli

Kogo dziś wzrusza bohater romantyczny?

O „Irydionie” Zygmunta Krasińskiego w reżyserii Andrzeja Seweryna w Teatrze Polskim w Warszawie pisze Marzena Dobosz na stronie: teatruglodna.blogspot.com:

Miłość czy gniew, życie czy śmierć? Byłam ciekawa, czy po obejrzeniu Irydiona w Teatrze Polskim będziemy jeszcze zadawać sobie takie pytania? Czy w ogóle jakieś… Czy tekst wytrzyma próbę czasu i jak zabrzmią dziś kwestie o miłości ojczyzny?

Czytaj dalej »Kogo dziś wzrusza bohater romantyczny?

Divadlo Continuo, czyli magia teatru

Divadlo Continuo. Nie jest to teatr nieznany polskiemu widzowi – zapraszany był do nas kilkakrotnie (i nagradzany) na lubelski Festiwal Teatralny „Sąsiedzi”. Podczas pierwszej jego edycji w 2006 przyjechał ze spektaklami Upływ czasu oraz Valkokodesca, w 2008 – z Wierzbą, a w 2010 – z Finis Terrae, który pokazywał także w Warszawie w ramach XIX Międzynarodowego Festiwalu „Sztuka ulicy“ w 2011, ale i we Wrocławiu, Jedlinie Zdroju, Zamościu, Świdnicy i Katowicach.

Czytaj dalej »Divadlo Continuo, czyli magia teatru

ZYGMUNT GREŃ, czyli walka z absurdem teatralnej samoobsługi

Szkic Jerzego Niesiobędzkiego o twórczości krytycznej Zygmunta Grenia:

Jednym z podstawowych mierników znaczenia i rangi artystycznej krytyki jest harmonizowanie obserwacji jednostkowych przejawów sztuki z formułowaniem ocen sytuujących to, co estetycznie konkretne, incydentalne w ramach szerszych artystycznych procesów. W dziedzinie krytyki teatralnej, jak w każdej innej, harmonizacja taka, choć pożądana nie bywa atoli zbyt łatwo osiągalną. Krytykowi wypowiadającemu się od premiery, do premiery, trudno ad hoc tworzyć syntezy, czy natychmiastowe uogólnienia. Siadając za biurkiem teatralny krytyk koncentruje się na analizie, opisie dopiero, co obejrzanego spektaklu. Sytuacja wymagająca szybkiej reakcji ogranicza zakres refleksji. Uogólnieniom potrzebny jest dystans. Odsunięcie od codziennego teatralnego zgiełku i wrzawy, owszem, osiągalne bywa na piętrze teatrologii., Ale tam powoduje z kolei utratę świeżości spojrzenia, kontaktu z bieżącą teatralną praktyką. A jednak!.. Mimo wszystko bieguny doraźnie recenzenckiego i syntetyczno-teatrologicznego oglądu teatru mogą się do siebie przybliżać. Całkiem wyraźnie, zaznacza się to w dorobku takich krytyków jak Jan Kott, Konstanty Puzyna, Marta Fik, czy Andrzej Żurowski

Czytaj dalej »ZYGMUNT GREŃ, czyli walka z absurdem teatralnej samoobsługi

Samotność we czworo

Krystyna Janda sprawiła sobie prezent. Z okazji 60. urodzin wyreżyserowała Zmierzch długiego dnia, amerykański klasyk, opromieniony gwiazdorskimi obsadami na Broadwayu i w adaptacjach filmowych, i zagrała w nim główną rolę, o której marzy niejedna aktorka. Jak to jednak bywa z marzeniami, rzadko się spełniają. Tym razem było inaczej, choć nadzieje na zbudowanie przełomowej roli raczej zawiodły.

Czytaj dalej »Samotność we czworo

W teatrze życia

Gdy tylko znajdziemy się w Zakopanem, staramy się obejrzeć kolejny spektakl w Teatrze im. St. I. Witkiewicza. Tak było i tym razem. Udało nam się dostać bilet na przedstawienie, które kierownictwo teatru wybrało na otwarcie dużej sceny po jej wieloletnim remoncie. To sztuka hiszpańskiego dramatopisarza Feliksa Lope de Vegi y Carpio Na niby – naprawdę. Spektakl wyreżyserował Andrzej St. Dziuk, dyrektor naczelny i artystyczny zakopiańskiej placówki od, bez mała, 30 lat.

Czytaj dalej »W teatrze życia

In memoriam Andrzej Zurowski

Honorowy Przewodniczący AICT, prof. Georges Banu wspomina Andrzeja Żurowskiego na stornie internetowej AICT / IACT:
We are of the same generation, born in the same year… 2013 was supposed to be our year to have a private party together. I was expecting the publication of a book about him, being prepared for him by Anna Cetera in Warsaw, hoping that the illness would wait, that she would allow him some respite, that she would perhaps forget him. She did not, and did not accord him the additional time that would have done him so much good! I know that when the end is expected, every day—not only every month, let alone every year—is important. Today… we, his friends, go on but, just as in war, some fall, others weaken, but all hope for another day. Like Andrzej! But he did not get one! Let us hope  that this book devoted to him will henceforth be published, knowing how much he would have liked to hold it in his hands!

Czytaj dalej »In memoriam Andrzej Zurowski

W cieniu akacji

 

Pod Akacjami Jarosława Iwaszkiewicza w reżyserii Grzegorza Mrówczyńskiego w Teatrze Rampa ocenia Katarzyna Michalik-Jaworska

 

Jeśli ktoś tęskni za dobrym repertuarem, którego nie może zobaczyć nigdzie indziej, z pewnością może liczyć na Scenę Mrowisko Teatru Rampa. W klimatycznych i kameralnych podziemiach spotkać się można z twórczością Cypriana Norwida, Sławomira Mrożka, Witolda Gombrowicza, Witkacego, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Krzysztofa Kieślowskiego i Krzysztofa Piesiewicza czy mało znanego u nas Farida Nagima. Przed kilkoma dniami na afisz wszedł również Jarosław Iwaszkiewicz z odnalezioną i wydaną dopiero po śmierci autora sztuką Pod Akacjami.

Czytaj dalej »W cieniu akacji

Maski władzy

Jeszcze nie ochłonęliśmy z wrażenia po premierze Natana mędrca, dramatu Lessinga wycią0gniętego z otchłani zapomnienia, a już Narodowy proponuje następne znalezisko – adaptację Królowej Margot, zepchniętej do teatralnego lamusa od półtora wieku. Oba przedstawienia łączy demaskatorska pasja, choć nie mają na uwadze osób, ale zatrute idee, niszczące tkankę społeczną. W obu bowiem przedstawieniach jądrem konfliktu jest kwestia wolności, w tym wolności wiary, bez której więzy społeczne zamieniają się w pęta, a sąsiedzi we wrogów. Bez tanich aktualizacji oba teksty brzmi a w teatrze dojmująco współcześnie.

Czytaj dalej »Maski władzy

Zło z niczego

 

Prowincjonalne miasteczko, małomiasteczkowy pub. Trzej dresiarze jak co sobota chcą się zabawić. Nie mają wielkich marzeń, tyle żeby popić, zażyć, a może uda się coś więcej. Nie zamierzają nikogo zabijać. A jednak po imprezie w pubie zostają dwa trupy.

 

Przeciętne, banalne losy tych czworga pod wpływem nagłego impulsu – domniemanej fazy delta, kiedy dopalacze przenoszą ich w świat słodkiej ułudy i popełniają nieodwracalne czyny, zamieniają się w koszmar. Oto jak zło powstaje prawie z niczego.

Czytaj dalej »Zło z niczego

W 15 ROCZNICĘ ŚMIERCI JANA WILKOWSKIEGO (21 grudnia 2012)

Opisem najgłośniejszego przedstawienia Jana Wilkowskiego „O Zwyrtale Muzykancie” jako jednego z historycznych przedstawień polskiego teatru lalek chcemy przypomnieć postać Jana Wilkowskiego – jednego z najwybitniejszych artystów polskiego teatru.

 

Jan Wilkowski (ur. 15 czerwca 1921 roku w Warszawie, zmarł tamże 21 grudnia 1997 roku) był artystą-lalkarzem: aktorem, reżyserem, dyrektorem Teatru „Lalka” w Warszawie (1952-1969), dramatopisarzem i pedagogiem jako – pierwszym Dziekanem (1975-1981) wyższych studiów lalkarskich zorganizowanych w Białymstoku jako zamiejscowy Wydział Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie.

Czytaj dalej »W 15 ROCZNICĘ ŚMIERCI JANA WILKOWSKIEGO (21 grudnia 2012)

Krytyk nie jest artystą

W najnowszym, siódmym wydaniu „Critical Stages” [www.http://criticalstages.org] Mark Brown [1] opublikował interesujący szkic „Krytyk nie jest artystą” nawiązujący polemicznie do dialogu Oscara Wilde’a „Krytyk jako artysta”. „Yorick” udostępnia tekst Marka Browna w polskim tłumaczeniu Tomasza Miłkowskiego:

 

„Krytyka jest sama w sobie sztuką” mówi Gilbert do Ernesta w wielkim dialogu Oscara Wilde’a Krytyk jako artysta. Kontynuuje „Stosunek krytyka do krytykowanego dzieła jest taki sam, jak stosunek artysty do widzialnego świata uczucia i myśli. Krytyk może osiągnąć perfekcję w swej sztuce niezależnie od wartości materiału, na którym pracuje”. [2]

Czytaj dalej »Krytyk nie jest artystą