Przejdź do treści

Yorick nr 2 (lipiec 2004)

Przegląd Teatralno-Literacki

Zdjąć kapelusz, Ćwikła idzie!

Była i jest uśmiechem, radością i szczęściem sceny polskiej – napisał kiedyś o Ćwiklińskiej wytrawny znawca aktorskich talentów, człowiek, któremu w mijającym stuleciu było dane oglądać największych z wielkich naszego teatru, Adam Grzymała – Siedlecki. I choć w ciągu długiej i przebogatej kariery artystycznej poświęcono jej tysiące sążnistych recenzji, w których niczym refren w jakimś hymnie pochwalnym raz po raz powracają słowa genialna i arcydzieło, choć pod koniec życia stała się niemalże instytucją narodową – nikt chyba trafniej nie wyraził tego, co czyniło ją niezastąpioną i niepowtarzalną w oczach paru pokoleń widzów.
Czytaj dalej »Zdjąć kapelusz, Ćwikła idzie!

WYWIAD Klemensa Krzyżagórskiego z Krzysztofem Rauem

Z Krzysztofem Rauem rozmawia Klemens Krzyżagórski

SCENA DLA DOROSŁYCH stała się sprawdzianem i potwierdzeniem jakości zespołu aktorskiego. Zostało to zauważone przez krytyków teatralnych zajmujących się nie tylko lalkami. Bożena Frankowska napisała, że po obejrzeniu Twojego Szukszyna zrozumiała, iż „można w lalkach białostockich realizować każdy repertuar, dla dzieci i dla dorosłych, klasyczny i współczesny, dramatyczny i należący do lalkowego kanonu europejskiego”. Czytaj dalej »WYWIAD Klemensa Krzyżagórskiego z Krzysztofem Rauem

Teatr Grzegorzewskiego

Tego jeszcze nie było. Pierwszy raz polski teatr dał przegląd twórczości jednego reżysera. Specjalnie na tę okazję odświeżone zostały spektakle, które już schodziły lub zeszły z afisza. Odbyły się także prapremiera nowego widowiska, pokaz filmu i panel. Wydarzenie bez precedensu i bodaj zarezerwowane tylko na ten jedyny raz: Planeta Grzegorzewski. Bo też jedyny, samoswój, odmienny, niepokojący i tajemniczy jest teatr Jerzego Grzegorzewskiego, do którego – jak sam o sobie mawia – stary reżyser dopisał nowe przedstawienie: Duszyczkę według Tadeusza Różewicza.

Czytaj dalej »Teatr Grzegorzewskiego

Martwa Królewna, czyli krótki rzut oka na Teatr TV sezonu 2003/2004

Wśród znawców sceny coraz częściej daje się słyszeć grzmiące żalem słowa: – Teatr TV umarł! Po tej złowieszczej deklaracji nie ma miejsca na zwyczajowy ciąg dalszy: – Niech żyje Teatr TV! Bo i po co przyglądać się czemuś, co z założenia (modne jest takie gadanie) nic nowego nie powie, nie zrobi, niczego nie pokaże, będzie się taplało w wiecznie tym samym bajorku przekleństw, używało lub nadużywało brukowego języka, chcąc nie chcąc naśladując film, reality show czy teleturniej. Otóż takie i podobne twierdzenia to moim zdaniem ślepa uliczka. Prawda, pewne rzeczy (dramat, poezję, prozę) lubimy dopiero, kiedy się „uleżą, ucukrują”; przedtem śmierdzą, pachnieć zaczynają potem, zwykle po stu latach, gdy trafią do podręczników historii literatury. Czy jednak jest to wystarczający powód, by jednym herostratesowym NIE pogrzebać wiarę w szklaną scenę? Niezupełnie…

Czytaj dalej »Martwa Królewna, czyli krótki rzut oka na Teatr TV sezonu 2003/2004