Przejdź do treści

BIESY

Dostojewski to zawsze wyzwanie, ale w tym spektaklu spełnione tylko w warstwie wizualnej – scenografia budzi nie tylko podziw, ale reguluje ruch, choć rytm spektaklu wciąż się zacina. Nie udało się stworzyć Opryńskiemu opowieści, która poruszałaby widza, z trudem próbującego złożyć poszczególne epizody w jakąś całość. Nawet poruszający pedofilski monolog Stawrogina (Sławomir Grzymkowski) sprawia wrażenie wyznań dawno wyblakłych. Toteż szaleńcza szarża Piotra Wierchowieńskiego (Łukasz Lewandowski) pod sam koniec sprawia wrażenie sceny z innego, niezagranego spektaklu.

BIESY wg Fiodora Dostojewskiego, adaptacja i reż. Janusz Opryński, tłum. Tadeusz Zagórski, muzyka Rafał Rozmus, wizualizacje Aleksander Janas, kostiumy Katarzyna Stochalska, scenografia Jerzy Rudzki, produkcja Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy i Teatr Provisorium, Scena na Woli premiera 13 grudnia 2019

[tm]

Leave a Reply