Przejdź do treści

2011 III

Marzec 2011

31 marca
Teatr Rampa zaprasza na premierę amerykańskiego musicalu o małżeństwie I do! I do! w reż. Karoliny Szymczak-Majchrzak.

27 marca
Z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru Polski Ośrodek Międzynarodowego Instytutu Teatralnego (ITI) przyznał nagrody tureckiemu aktorowi i tłumacz Tugrul Cetiner i Białostockiemu Teatr Lalek pod dyrekcją Marka Waszkiela. Sekcja Krytyki ITI uhonorowała jako książkę roku dzieło Katarzyny Osińskiej Teatr rosyjski XX wieku wobec tradycji.

Ukazał się podwójny numer „Pamiętnika Teatralnego”, poświęcony Aleksandrowi Bardiniemu.

Orędzie na Dzień Teatru w tym napisała Krystyna Janda.

26 marca
Premiera zapomnianego ŻEGLARZA Jerzego Szaniawskiego w reż. Jerzego Klesyka na Scenie Kameralnej Teatru Polskiego.

„Dobrze, że reżyser nie przeniósł akcji w rok 2011, bo podobieństwo mitu, który tworzony jest na naszych oczach, byłoby zbyt bolesne” cieszy się Bronisław Tumiłowicz w „Przeglądzie” [Nr 15]. Hanna Baltyn odnotowuje życzliwie: „Nazwa Teatru Polskiego zobowiązuje nie tylko do umieszczania w repertuarze ważnych dla kultury polskiej dramatów, ale też do zajęcia się sprawami dla Polski ważnymi – czyli połączenia tradycji z polityką. Tak było w spektaklu Polacy, tak się dzieje w „Żeglarzu”, i ta droga wydaje mi się dobra, choć z pewnością pod górkę i nie prosta. Ale instynktownie wierzę w gust i pryncypia Andrzeja Seweryna, którego plany repertuarowe są ambitne i ciekawe” [„Teatr” nr 5].

23 marca
Premiera Kabaretu Na Koniec Świata w Laboratorium Dramatu.

22 marca
MACIEJ KLIMCZAK, dyrektor naczelny Teatru Studio, został Podsekretarzem Stanu w Kancelarii Prezydenta. Od stycznia 2010 roku był dyrektorem Teatru Studio.

19 marca
BEATA, CO LEŚMIANEM GADA wg poezji Bolesława Leśmiana, scenariusz i reż. Sylwester Biraga, muz. Marek Żurawski, Droga Strefa.

PCHŁA SZACHRAJKA Jana Brzechwy, reż. Piotr Tomaszuk, scenografia Julia Skuratova, choreografia Władysław Janicki, muz. Piotr Nazaruk, Teatr Guliwer.

WODZIREJ, spektakl na podstawie scenariusza Feliksa Falka, reż. Remigiusz Brzyk, dramaturgia i adaptacja Tomasz Śpiewak, muz. i oprac. muz. Jacek Grudzień, scenografia Anna Maria Karczmarska, Teatr IMKA.

W „Rzeczpospolitej” za i przeciw – za Jan Bończa Szabłowski, który pisze, że spektakl „inspiruje, odwołując się do magii teatru i wyobraźni widzów”; przeciw – Jacek Cieślak: „Film Feliksa Falka był o karierowiczostwie i chałturze, spektakl Brzyka jest chałturą” [Nr 67].  Tomasz Miłkowski docenia: „Mocną stroną spektaklu okazała się ucieczka od dosłowności, od małego realizmu, w stronę prezentacji, skrótu, etykiety zastępczej” [„Przegląd nr 13].

18 marca
SEKSTET, komedia Michaela Pertwee, reż. Jerzy Bończak, tłum. Elżbieta Woźniak, scenografia Marek Chowaniec, muz. Marian Szałkowski, kostiumy Ewa Borowik, oprac. muz. Wojciech Zieliński, Teatr Bajka

MONODRAM NA WEEKEND, trzydniówka z monodramem w Teatrze Praga, na początek, 18 marca gościnny spektakl Teatru Nowego z Krakowa Novocento z Dominikiem Nowakiem, 19 marca Jaskiniowiec Łukasza Lewandowskiego w produkcji Idio Teatru z Wilna, na zakończenie, 20 marca próba performatywna Like a Virgin Marianne Wendt i Christiana Schillera.

15 marca
ĆWICZENIA Z IONESCO, reż. Grzegorz Bral, współpraca reżyserska Krzysztof Majchrzak, scenariusz Grzegorz Bral, Krzysztof Majchrzak, muz. Jacek Halas, scenografia Bohdan Cieślak, kostiumy grupa Mixer, choreografia Aleksandra Lemm, reż. światła Tomasz Walesiak, efekty specjalne Zbigniew Modej, Teatr Studio.

Pozytywne reakcje. Jan Bończa-Szabłowski: „godzina zabawnej i lekkostrawnej gry z widzem ukazująca duże możliwości aktorów Studia” [„Rzeczpospolita online”, 23 kwietnia]. Agnieszka Michalak: „Dramaty Ionesco w warszawskim Teatrze Studio bawią absurdem i formą. Dużo wizualnej gry, mało słów, dobrze naszkicowana karykatura” [„Dziennik Gazeta Prawna” nr 87]. Tomasz Miłkowski: „Nareszcie spektakl prawdziwie Studyjny, w duchu Teatru Studio, pierwszy po zmianie dyrekcji, który przynosi powiew zmian” [„Przegląd” nr 18].

LUDZIE I ANIOŁY Wiktora Szenderowicza w reż. Wojciecha Adamczyka w Teatrze Współczesnym po raz setny.

14 marca
DRUGI ROZDZIAŁ Neila Simona, reż. Wojciech Adamczyk, scenografia Marcin Stajewski, kostiumy Małgorzata Bursztynowicz, Teatr Capitol.

13 marca
SEKS POLSKI Macieja Łubieńskiego, stand up comedy Rafała Rutkowskiego, reż. Adam Krawczuk, Teatr Montownia, premiera w Teatrze Buffo.

12 marca
LORENZACCIO Alfreda de Musset, tłum. Joanna Guze, oprac. sceniczne i reż. Jacques Lassalle, współpraca reżyserska Edward Wojtaszek, scenografia i kostiumy Dorota Kołodyńska, muzyka Jacek Ostaszewski, reż. światła Mirosław Poznański, choreografia Emil Wesołowski, układ szermierczy Tomasz Grochoczyński, Teatr Narodowy, sala Bogusławskiego.

„Zmarnowana szansa na hit” wyrokuje Aneta Kyzioł: „Jacques Lassalle nie potrafił się zdecydować, o czym robi spektakl. Obok tematu rewolucji mamy więc wywietrzały dziś dramat honoru z patetycznymi przemowami urażonych na dumie mężczyzn, z którymi aktorzy kompletnie sobie nie radzą, przez co często powstaje niezamierzony efekt komiczny” [„Polityka” nr 13]. Mościcki ironizuje: „Obsada gwiazdorska: Zbigniew Zamachowski jako tyran fajtłapa, Marcin Hycnar jako tytułowy Lorenzaccio bezradnie drobiący na scenie, jakby tym drobieniem rozpaczliwie pragnął wypełnić pustkę i sceny, i spektaklu, Janusz Gajos jako kardynał Cibo niewykraczający poza „satyrę na rozpolitykowany kler”, Wiesław Komasa grający, nie wiedzieć czemu, Prezesa z „Kordiana”, za to ucharakteryzowany na Mickiewicza z „Legionu” Wyspiańskiego, i cały ogromny ansambl, który pokornie poddał się tej ogólnej niemożności” [„Dziennik Gazeta Prawna” nr 54]. O porażce pisze też Baniewicz i pyta, czy warto zapraszać do Narodowego zagranicznych reżyserów [„Twórczość” nr 6]. Inaczej rezultat ocenia Miłkowski: „Zharmonizowanie widowiska, jego orkiestracja, zmienny rytm, łączący kameralne starcia głównych bohaterów ze scenami zbiorowymi karnawału, spisku i politycznych intryg, budzi szacunek, a kluczowe sceny porywają wynalazczością i ostrością wymowy: akt zemsty całkowitej, mroczna scena w komnacie Lorenza z teatralną ucieczką od dosłowności czy też monumentalna scena koronacji nowego władcy, brata zabitego księcia, z bliźniaczym obliczem Zbigniewa Zamachowskiego. Razem z Marcinem Hycnarem stworzyli pełen dwuznaczności, mocny duet” [„Przegląd” nr 14]. 

PROGRAM STUDYJNY INCLUSIV W STUDIO prezentuje trzy spektakle: Portret (13 marca) Teatru 21, Izba Pamięci a Rebours (12 marca, wstęp wolny) oraz premiera Uwaga, Purim! (21, 22, 23 marca) Teatru 21 „Za pomocą medium teatru – deklarują organizatorzy – w projekcie Inclusiv chcemy zwrócić uwagę na grupy marginalizowane w dyskursie publicznym i poprzez ich sztukę uwrażliwić na nie. Służyć temu będą nowoczesne formuły warsztatów oraz pokazy spektakli realizowanych w ramach programu. Aktorami są osoby autystyczne, schizofrenicy, osoby z Zespołem Downa, a także w innych projektach: otyli i blokersi”.

11 marca
MORFINA, reż. i scenariusz Waldemar Raźniak, wykonanie: Anna Czartoryska, Teatr Muzyczny Roma.

Chwali, choć nie bez zastrzeżeń Jacek Wakar: „Historia Jeleny Bułhakowej, wielkiej miłości Michaiła, na tle Rosji czasów stalinowskiego terroru. A jednak Anna Czartoryska lawiruje zręcznie, z wdziękiem omija rafy. Dlatego, że jest piękna i z przyjemnością się na nią patrzy? To też, ale nie to jest najważniejsze. Najważniejszy jest głos aktorki. Jest w nim czerń absolutna” [„Przekrój” nr 14]. Jacek Marczyński zauważa, ze za mal;o tu Bołhakowej, za dużo Osieckiej: „O uczuciach opowiadają piosenki, głównie z tekstami Agnieszki Osieckiej. Są tak urzekające, że zdominowały historię Jeleny. Powstał więc wieczór z piosenkami, przeplatanymi narracją. A Anna Czartoryska lepiej sprawdza się jako wokalistka niż aktorka” [„Życie Warszawy” online, 15 marca].

7 marca
NASZE MIASTO Thorntona Wildera, reż. Szymon Kaczmarek scenografia Kaja Migdałek, dramaturgia Żelisław Żelisławski, teatr Imka.

Spektakl nie wzbudził aplauzu: „Przy całym dystansie, z jakim potraktowani zostali mieszkańcy Grover’s Corner, zabrakło w nich odrobiny człowieczeństwa. Bez tego trudno utkać historię nawet o małomiasteczkowym życiu. Widz nie potrafi zaangażować się w ten spektakl”, pisała Agnieszka Rataj [„Rzeczpospolita” nr 56]. W podobnym duchu pisałem: „Najwięcej czasu zajmują ciągnące się niemiłosiernie pauzy – w zamierzeniu znaczące, w rezultacie irytujące. Miała to być wędrówka szlakiem skrywanych wspomnień i dramatów wewnętrznych, powstała niezaplanowana parodia klasycznego dramatu” [„Przegląd” nr 12].

5 marca
ANDRZEJ WAJDA obchodził 85 rocznicę urodzin wśród kolegów w warszawskim kinie Kultura.

IZABELLA CYWIŃSKA będzie dyrektorem artystycznym Teatru Ateneum tylko do końca tego sezonu. Jej miejsce zajmie Andrzej Domalik. Przyczyną jej odejścia jest brak możliwości porozumienia z zespołem.

KINO WARS po przebudowie stanie się siedzibą Teatr Kwadrat. Ratusz przejmie budynek od dewelopera w zamian za grunt przy ul Długiej.

POLACY wg Witolda Gombrowicza, Stefana Wyszyńskiego, reż. Gabriel Gietzky, scenariusz Rafał Kosewski, scenografia Maria Kanigowska, Teatr Polski, Scena Kameralna.

Cześć recenzentów nie zostawiła na spektaklu suchej nitki: „Scenariusz jest anachroniczny – pisał Jacek Cieślak –  i tendencyjny. Dwie różne idee reprezentować mają utwory niewspółmierne – napisane na wolności przez Witolda Gombrowicza literackie arcydzieło oraz zapiski kardynała z okresu, kiedy był internowany i prześladowany, niedługo po tym, gdy UB doprowadziło do śmierci wcześniejszego kandydata na prymasa biskupa Łukomskiego” [„Rzeczpospolita” nr 55]. „Po premierze „Polaków” można by odnieść wrażenie, że jedynymi istotnymi tematami „do myślenia” w Polsce są rozterki inteligenta – wyizolowanego, zajętego sobą i swoimi nastrojami” dodawała Joanna Derkaczew [„Gazeta Wyborca” nr 54]. Inaczej Bronisław Tumiłowicz, odnotowujący przewagę Gombrowicza.: „Ponieważ Stefan Wyszyński i Witold Gombrowicz nigdy się nie spotkali, ich rozmowa wydaje się miejscami nieco sztuczna, jednak doskonała gra aktorska dodaje wiarygodności tej hipotetycznej wymianie myśli. W pojedynku na słowa zdaje się zwyciężać Gombrowicz (Radosław Krzyżowski), kard. Wyszyński (Olgierd Łukaszewicz) jest w tym dialogu chyba zbyt skrępowany swoją legendą” [„Przegląd” nr]. Podobnie Temida Stankiewicz-Podhorecka, choć przekonana, że założenie spektaklu jest z gruntu fałszywe: „Ustawienie na scenie Gombrowicza z ks. kard. Wyszyńskim na zasadzie niby równorzędności prezentowania przeciwstawnych racji jest z gruntu założeniem fałszywym i zupełnie niezasłużoną nobilitacją dla pisarza. Jego wywody nie są poparte żadnymi wiarygodnymi argumentami ani rozważaniami filozoficznymi” [„Nasz Dziennik” nr 65]. „Wydaje się więc, że w teatralnym sporze nie ma żadnej symetrii. Jeśli ktoś nie zna szerzej nauczania prymasa, może z łatwością przyznać rację Gombrowiczowi, będącemu symbolem Polski liberalnej i otwartej” podsumowywał Mirosław Winiarczyk.

4 marca
KONFORMISTA Alberta Moravii, tłum, Zofia Ernstowa, adaptacja i reżyseria Marek Fiedor, scenografia Monika Jaworowska, muzyka i oprac. muz. Tomasz Hynek, światło Justyna Łagowska, projekcje Mirek Kaczmarek, Scena 200, prapremiera światowa.

„Ucieczka w montażowy skrót organizujący akcję „Konformisty”, nie pozwala na aktorskie pogłębienie spraw, z którymi Moravia konfrontował skalane gniazdo włoskiej burżuazji. W efekcie waga tematu zasłużyła sobie na mniej lub bardziej sprawne realizowanie wokół niej aktorskiego warsztatu” oceniał Mateusz Maslowski z Nowej Siły Krytycznej. Odmiennie widział ten spektakl Jacek Wakar: „”Konformista” to powrót Fiedora do wysokiej formy po kilku mniej udanych próbach. Wciąż warto widzieć w nim artystę, który najlepiej czuje się na trudnych, nierozpoznanych terenach. Nie podpala lontu pod literaturą, lecz buduje z niej frapujący teatr. Bardzo niemodne dziś podejście” [„Przekrój” nr 12]. I Miłkowski: „Marek Fiedor znalazł sugestywną formułę wyświetlenia tych niedopowiedzianych zmagań, które w powieści Moravii rozwijają się z konsekwencją antycznej tragedii – od młodzieńczego wstrząsu po upadek dyktatury. To spektakl, który budzi niepokój moralny, ukazując, z jaką łatwością płynie się z prądem. I jak potem nie można już zawrócić” [„Przegląd” nr 11]. Wszyscy chwalili Michała Sitarskiego w roli Marcella, pisano nawet o „życiowej roli”.

3 marca
Zmarła IRENA KWIATKOWSKA.

LUDZIE I ANIOŁY, współczesna komedia rosyjska Wiktora Szenderowicza w reż. Wojciecha Adamczyka po raz setny w Teatrze Współczesnym.

2 marca
WALDEMAR DĄBROWSKI, przewodniczący Komitetu Obchodów Chopin 2010 wyróżniony został złotym medalem Zasłużony Kulturze-Gloria Artis.

1 marca
IRENEUSZ JANISZEWSKI, nowy dyrektor Teatru Praga, wychowanek m.in. Mikołaja Grabowskiego i Krystiana Lupy, zamierza poszerzyć ofertę teatru o taniec, film, sztukę i filozofię.

Leave a Reply