Przejdź do treści

XI 1998

Listopad 1998

 

 

28 listopada

ZWIĄZEK OTWARTY Franca Rame, Dario Fo, tłum. i reż. Aleksander Berlin, scenografia Marcin Jarnuszkiewicz, oprac. muz. Wojciech Borkowski, Teatr Ateneum, Scena 61 [49 x, 3653].

 

„Ewa Wiśniewska, grając emancypantkę z przypadku, daje portret energicznej kobiety, która bierze odwet za matactwa swego małżonka, pozornie liberalnego w sprawach męsko-damskich partnera, ale jak się okazuje, typowego samca. Leonard Pietraszak zaś zrazu maluje zadowolonego z siebie mężczyznę, który z wolna przeistacza się w znerwicowanego rogacza” [Tomasz Miłkowski, „Trybuna”, 27 marca 1999].

 

DIALOGUS DE PASSIONE albo ŻAŁOSNA TRAGEDYJA O MĘCE JEZUSA, złożył i reżyserował Kazimierz Dejmek, scenografia Jan Polewka, oprac. muz. Stefan Sutkowski, Jacek Urbaniak, Teatr Narodowy [18 x, 6563].

 

„W Narodowym Dialogus jest widowiskiem monumentalnym, pełnym wyciszonego patosu i namysłu, w którym raz jeszcze sprawdziła się niezwykła formuła tej pasji. Otóż, złożywszy przedstawienie z wielu staropolskich tekstów, Dejmek nie zdecydował się na wprowadzenie na scenę postaci Chrystusa. Zamiast aktora występują rzeźby. Od początku kapliczka z Jezusem Frasobliwym jest niemym świadkiem wydarzeń, ale potem figury Chrystusa, wyciosane z drewnianych kloców, uczestniczą w akcji. Apogeum tego udziału jest wstrząsająca scena Chrystusowej kaźni: oprawcy znęcają się nad figurą, nie tylko ją lżą i bezwstydnie poniżają, ale z rosnącą agresją biją łańcuchami, katują rzemieniami. Z figury lecą strzępy drewna, przekroczona zostaje granica między fikcją a rzeczywistością – ofiara naprawdę podlega niszczeniu, na drewnianym ciele pozostają ślady uderzeń” [Tomasz Miłkowski, „Trybuna”, 5-6 grudnia 1998].

 

27 listopada

SZALEŃSTWO Marguerite Duras, tłum. Katarzyna Skawina, reż. Romuald Szejd, scenografia Marcin Stajewski, kostiumy Ewa Zaborowska, Scena Prezentacje.

 

Wspaniała rola Mai Komorowskiej. „Jej Claire narysowana została przy użyciu bogatych barw: jest zagubiona, na granicy szaleństwa, otwarta i tajemnicza zarazem” [Henryk Bieniewski, „Teatr” 1999 nr 11/12].

 

„Niepokoją jej oczy, wciąż nieobecne, nieustannie wpatrzone w siebie” [Tomasz Mościcki, „Życie”, 2 grudnia 1998].

 

17 listopada

DZIWKA Z HARLEMU Anthony’ego Swerlinga, tłum. Halina Thylwe, reż. i scenografia Marcin Jarnuszkiewicz, muz. Mirosław Jastrzębski, monodram Magdaleny Kuty, Teatr Rozmaitości [7 x].

 

Sceny z życia aktorki. Dziewczyna starająca się o rolę „dokonuje cudów, aby spodobać się komisji. Trzeba przyznać, że Magdalena Kuta naprawdę tych cudów dokazuje, budzi zainteresowanie (widzów) dość długo, ukazuje sporą skalę aktorskich możliwości. Ale jednak przedstawienie rozczarowuje. Mimo zachęty w teatralnym programie, że oto narodził się nam nowy Strindberg, trudno w to uwierzyć, po obejrzeniu „Dziwki”. Autor nie przekracza bowiem kręgu gazetowej wiedzy o tym, czym jest teatr i na czym polega instynkt artystki” [Tomasz Miłkowski, „Trybuna”, 19-20 grudnia 1998].

 

11 listopada

HIPNOZA Antoniego Cwojdzińskiego, reż. Edward Dziewoński, scenografia Jerzy Rudzki, Teatr Ochoty [9 x, 624].

 

„Krzysztof Wakuliński, początkowo demonstruje wyłącznie fachowe podejście do pacjentki, ale w końcu demaskuje się. Ewa Gawryluk zrazu pokpiwa ze swego hipnotyzera, potem skrywa sympatię, ale w końcu odsłania swoje uczucia. Wszystko to zostało pokazane delikatnie: pozornie obojętna emocjonalnie konwersacja mieniła się zmiennymi nastrojami, partnerom co i raz puszczały nerwy, dokuczali sobie, żegnali się na zawsze w gniewie… W Ochocie jest do obejrzenia solidna komedia konwersacyjna bez ambicji zbawiania świata. W sam raz na jesienny wieczór [Tomasz Miłkowski].

 

7 listopada

OPOWIEŚCI LASKU WIEDEŃSKIEGO Ödöna von Horvátha, tłum. Barbara Swinarska, reż. Agnieszka Glińska, scenografia Magdalena Maciejewska, opr. Muz. Wojciech Borkowski, choreografia Tomasz Tworkowski, Teatr Ateneum.

 

„Premiera Opowieści Lasku Wiedeńskiego Ödöna von Horvatha w warszawskim Teatrze Ateneum to kolejny sukces artystyczny reżyser Agnieszki Glińskiej, komponującej swoje spektakle z rzadką dziś elegancją. Jej metoda jest prosta, choć tak rzadko dziś w Polsce stosowana. Po pierwsze, Glińska lubi swego autora (Schnitzlera, Czechowa, Szczepkowską, Horvatha). Po drugie, obdarza utwór pełnym zaufaniem – nie dopisuje, nie dekomponuje, nie zmienia. Po trzecie, własne teatralne rzemiosło podporządkowuje wymogom przenoszonego na scenę tekstu. Po czwarte, nie jest zainteresowana nadmiernym eksponowaniem własnego artystycznego 'ja’” [Janusz R. Kowalczyk,
„Rzeczpospolita” nr 286, 7 grudnia 1998
].

 

„Przedstawienie Agnieszki Glińskiej bardzo jest udane, dojrzałe interpretacyjnie i teatralnie, starannie zakomponowane w scenicznej przestrzeni i czasie. Trzyczęściowy układ spektaklu cechuje świetne tempo i angażujące widza narastanie napięć i konfliktów. Idealnie wyważone zostały tonacje komiczna i serio, z jakże ważną dla formatu całości dozą tragizmu w aktorskim wizerunku Marianny” [Jarosław Komorowski, „Teatr” 1999 nr 2].

 

„Dominika Ostałowska jako Marianna jest przejmująca i ani przez chwilę melodramatyczna. Waleria Agnieszki Pilaszewskiej to wzorzec zaradnej młodej wdówki. Andrzej Zieliński jako Alfred – sprzedajny i podły, słaby mężczyzna. Jego Matka – Maria Ciunelis, i Babka – Elżbieta Kępińska ekspresyjnie przedstawiają kontrast dobrej i złej kobiety. Wszystkie postaci na scenie budują obraz małego, okrutnego, chwilami śmiesznego losu. W wielu scenach bowiem Glińska traktuje rzecz z delikatnym humorem Może przydałoby się na scenie więcej drapieżności, jaka towarzyszy ludzkiej tragedii” [Anna Schiller, „Życie” nr 265, 7 listopada 1998].

 

NAGRODY:

Miesięcznika „Teatr” im. Aleksandra Zelwerowicza dla Dominiki Ostałowskiej za rolę Marianny.

 

TANIEC ŚMIERCI Augusta Strindberga, tłum. Zygmunt Łanowski, reż. Adam Hanuszkiewicz, scenografia Franciszek Starowieyski, Teatr Narodowy, Scena przy Wierzbowej [39 x, 5131], 7 listopada 1998

 

„To jest spektakl, który usatysfakcjonuje zwolenników teatru psychologicznego i tych wszystkich, którzy w teatrze poszukują duchowego wsparcia. Uciekając bowiem od konwencji epoki, którą tworzył Strindberg, Hanuszkiewicz buduje sytuacje, dające się przełożyć na współczesną wrażliwość. Wprawdzie próżno w jego spektaklu znaleźć receptę na życie, ale można odnaleźć własną śmieszność, własne zacietrzewienie i słabość. Czy to nie lepsze niż gabinet terapeuty?” [Tomasz Miłkowski, „Trybuna”, 14-15 listopada 1998].

 

6 listopada

PO PRÓBIE Ingmara Bergmana, tłum. Katarzyna Skawina, reż. Piotr Mikucki, scenografia Beata Nyczaj, Scena Prezentacje [19 x]

 

„Aktorzy dokładają starań, aby uwiarygodnić niepokoje bohaterów (w coraz wyższej aktorskiej formie prezentuje się Romuald Szejd). Ale tak naprawdę tylko na chwilę, kiedy na scenie przypominającej wybieg dla modelek pojawia się Joanna Szczepkowska, komunały nabierają głębszej treści” [Tomasz Miłkowski, „Trybuna”, 19-20 grudnia 1998].

 

WSZYSTKO W OGRODZIE Edwarda Albee, tłum. Kazimierz Piotrowski, reż. Zbigniew Zapasiewicz, scen. Dorota Kołodyńska, muz. Tomasz Hynek, Borys Somerschaf, Teatr Współczesny, Scena w Baraku [37 x, 3010].

 

Jeszcze niedawno elektryzujący dramat, ale energia z niego wyparowała. „Może dlatego, że jest jedynie pierwszym szkicem sytuacyjnym, że głębszej diagnozy nie stawia. Odczuwają to bodaj aktorzy we Współczesnym, którzy bez większej wiary przedstawiają tę mocno spłowiałą sztukę. Grają w granicach poprawności, ale nie wytwarzają emocji, które udzielałyby się publiczności. Jedynie debiutujący w tym spektaklu na zawodowej scenie absolwent warszawskiej Akademii Teatralnej, Przemysław Kaczyński, nadaje granej przez siebie postaci autentyczność” [Tomasz Miłkowski, „Trybuna”, 28-29 listopada 1998].

 

5 listopada

WSPÓLNY POKÓJ Zbigniewa Uniłowskiego, adaptacja i reż. Waldemar Śmigasiewicz, scenografia Maciej Preyer, muz. Krzesimir Dębski, Teatr Montownia, spektakle w Teatrze Studio.

 

 

Leave a Reply