Przejdź do treści

Yorick nr 46 (wrzesień 2016)

Przegląd Teatralny i Literacki ISSN 2080-9980

Cały Bogusławski

– Zmieścić cały dorobek dramaturgiczny Wojciecha Bogusławskiego w jednym, niezbyt okazałym tomie, to nie lada wyczyn – o książce „Dzieła dramatyczne Wojciecha Bogusławskiego” pod opieką naukową prof. dr hab. Anny Kuligowskiej-Korzeniewskiej pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna

Jak wiadomo bowiem, „ojciec teatru polskiego” napisał, a w zasadzie przetłumaczył, a czasem gruntownie przerobił około 50 utworów dramatycznych, a więc dorobek to imponujący, który niemal w całości udało się artyście opublikować w monumentalnym cyklu „Dzieł dramatycznych”, zaplanowanych na kilkanaście tomów. Podjął inicjatywę tyleż ambicjonalną, co i ratunkową.

Czytaj dalej »Cały Bogusławski

Cierpienia Chamleta

O CHAMLECIE w Och-teatrze, czyli potędze monologu:

Michał Zieliński przez godzinę bawi publiczność z ogromnym talentem wcielając się w dziesiątki postaci, ujawniając ich śmiesznostki, charakterystyczne sposoby argumentacji, miny, gesty i przyzwyczajenia. Są wśród tych przez Zielińskiego podglądanych i parodiowanych artyści (Fronczewski, Olbrychski), politycy (Tusk, Kaczyński), dziennikarze (Terentiew) i bohaterowie z you-tube i ludzie przypadkiem napotkani. Zieliński po prostu, jak wyznaje, nie potrafi się powstrzymać, i niemal natychmiast ulega pokusie, aby innych naśladować (nawet drób zagrodowy). Ma ogromny dar podpatrywania innych, ich parodiowanie stało się jego drugim zawodem, dzięki któremu za pośrednictwem TVN-owskiemu „Szymon Majewski show” dał się poznać milionom widzów.

Czytaj dalej »Cierpienia Chamleta

Z fotela Łukasza Maciejewskiego: DOBRA ZMIANA

MADAME DE SADE w reżyserii Macieja Prusa na Scenie Studio Teatru Narodowego.

W skomponowanym przez Philipa Glassa kwartecie smyczkowym Mishima dźwięki układają się w kakofoniczne pasaże. Słuchanie tej kompozycji sprawia osobliwy ból. Przyjazna melodia skomplikowanej muzycznej struktury wyłaniająca się mniej więcej w połowie utworu jest zaskoczeniem. Nagrodą za cierpliwość. Glass oddający hołd japońskiemu artyście trafił w sedno. Na tym przecież polega wielkość prozy Mishimy. Okrucieństwo nie do przyjęcia, perwersja, niefrasobliwe poglądy, a wewnątrz tego świata tunel ze światłem. Z nadzieją i zgodą na los. Od harakiri do kabuki.

Yukio Mishima wciąż fascynuje. Czterdzieści powieści, większość nieprzetłumaczonych na język polski, wiersze, eseje, manifesty, również dramaty z Madame de Sade na czele.

Czytaj dalej »Z fotela Łukasza Maciejewskiego: DOBRA ZMIANA

DEMON

6 czerwca tego roku Bogusław Schaeffer obchodził 87. urodziny. Kompozytor, muzyk, grafik, wykładowca akademicki, pisarz, dramaturg. Wigoru mogą mu zazdrościć zastępy o wiele młodszych. Talentu – wszyscy. Geniusz? Na to pytanie niech odpowiedzą ci, którzy poznają całą twórczość Jubilata.

Kilka dni później, 11 czerwca, stołeczny Teatr Ateneum wystawił prapremierę sztuki Demon teatru, czyli mniejsza o to pióra Jubilata. Przyjemny upominek. Także dla publiczności, która bez wątpienia będzie się dobrze bawić na tym spektaklu.

Czytaj dalej »DEMON

Niebezpieczna książeczka

Na rynku ukazała się niewielka książeczka o formacie kwadratu „Kultura artystyczna w Polsce w dekadzie Edwarda Gierka (1971-1980)”. To bardzo niebezpieczna książka.

Grzegorz Wiśniewski, autor tego pracochłonnego zestawienia, które poprzedził doprawdy lakonicznym wstępem, zawierzył wymowie faktów. Zgromadził tu bowiem na dwustu kilkudziesięciu stronach zestawy tytułów dzieł literackich, filmowych, teatralnych, muzycznych, plastycznych (a zebrał ich około dwóch tysięcy!), a także kulturalnych wydarzeń ogólnopolskich, które dobitnie świadczą, że lata 70. ubiegłego wieku nie należały do lat straconych dla polskiej kultury. Przeciwnie, jak trafnie wskazuje autor we wstępie, właśnie te lata i 15 jeszcze lat wcześniejszych „stanowi ćwierćwiecze w dziejach polskiej kultury szczególnie owocne, oznaczające w naszej powojennej historii najwyższy jej wzlot. Budzi też wówczas polska kultura wyjątkowe zainteresowanie i zdobywa szczególną pozycję także poza granicami naszego kraju, czego świadectwem stają się choćby powszechnie funkcjonujące określenia: „polska szkoła filmowa”, „polska szkoła kompozytorska” czy „polska szkoła plakatu”.

Czytaj dalej »Niebezpieczna książeczka

Anty-Sienkiewicz albo wróg publiczny

Prawdziwa literatura, nazywana też literaturą wysoką, stroni od popularności, a więc i czytelników. Popularny może być kryminał albo romans. Ale powieść o wyższych aspiracjach?

Przegnano precz ku zadowoleniu subtelnych znawców fabułę, wszechwiedzącego narratora, przyczynowo-skutkowe następstwo akcji i wiele innych atrybutów powieści realistycznej, zastępując to zabawami formalnymi, zachwytem nad własnym prestidigitatorstwem literackim. Oczywiście, takie gry i zabawy literackie mają swoich zwolenników i czytelników. Ale nielicznych. Takich, którym smakuje ucieczka od opowieści i krwistych postaci.

Czytaj dalej »Anty-Sienkiewicz albo wróg publiczny

Z fotela Łukasza Maciejewskiego: KASA, SEKS, WŁADZA

DZIEJE UPADKÓW, reż. Małgorzata Warsicka

Jedna z najsympatyczniejszych niespodzianek sezonu. Dzieje upadków, adaptacja Kuzynki Bietki Honoriusza Balzaka w reżyserii Małgorzaty Warsickiej w Małopolskim Ogrodzie Sztuki, to powiew autentycznej świeżości w codziennym teatralnym życiu Krakowa.

Warsicka, niedawna absolwentka Wydziału Reżyserii i Dramatu krakowskiej PWST, komponuje tradycyjny język opowiadania teatralnego z rzadkim wyczuciem fonosfery przedstawienia, polegającym na zderzeniu kanonicznego tekstu sztuki z dźwiękiem, ruchem scenicznym, plastyką obrazu. Głównie dzięki temu innowacyjnemu konceptowi klasyczny Balzak znowu okazał się współczesny.

Czytaj dalej »Z fotela Łukasza Maciejewskiego: KASA, SEKS, WŁADZA

Ryszard Ulicki – dramaturg, satyryk, poeta i rzeźbiarz, okresami – polityk

Pożegnanie polskiego barda

2 sierpnia 2016 roku zmarł Ryszard Ulicki. Zmarł nagle, we śnie, we własnym łóżku, w wieku 73 lat. Ktoś powie: piękna śmierć. Ale my, starzy jego przyjaciele, mówimy: za szybko, za nagle, w pełni sił twórczych. Za szybką z jego pasją i umiłowaniem życia, z ciepłem i sympatią dla ludzi powinien żyć, żyć, żyć… Nie wyszło. Będzie go brakowało nie tylko rodzinie i przyjaciołom. Zabraknie go w Związku Literatów Polskich, gdzie pełnił funkcję wiceprezesa Zarządu Głównego. Zabraknie go Polskiemu Oddziałowi SEC (Stowarzyszenie Kultury Europejskiej), zabraknie Związkowi Polskich Autorów i Kompozytorów, w którym przez ostatnie lata pełnił funkcję Prezesa i w Zarządzie Stowarzyszenia Autorów ZaiKS, którego był wiceprzewodniczącym. A wszystkie te funkcje spełniał Rysiek solidnie, rzetelnie, z iskrą bożą i ludzkim sercem. Bo on inaczej nie umiał i – nie chciał. Takim był komendantem miejskim i wojewódzkim ZHP, takim działaczem partyjnym, takim naczelnym redaktorem koszalińskiego Radia i takim posłem na Sejm (I,II, III i IV kadencja).

Czytaj dalej »Ryszard Ulicki – dramaturg, satyryk, poeta i rzeźbiarz, okresami – polityk

Długi cień DDR

Przed premierą monodramu „DDR” podczas festiwalu Teatr w Remizie w Helu Grażyna Marzec zastrzegała się, że to będzie tylko czytanie. Nic bardziej mylnego.

Nawet w wydrukowanym programie nad datą 13 lipca zostało napisane: „Monolog czyta Grażyna Marzec”. To mi przypomina notkę w programie „Wieży malowanej”, legendarnego spektaklu warszawskiego STS-u (1959), który inaugurował współczesne dzieje teatru jednego aktora w Polsce: „recytuje Wojciech Siemion”. Wtedy także twórcy unikali deklaracji, że to jest pełen spektakl. A jednak był. Teraz także to był pełen spektakl, a fakt, że prawie cały tekst monologu był przez aktorkę naprawdę czytany – wyjąwszy ostatnie parę zdań – idealne wpisywał się w fakturę tego monologu, skonstruowanego z listów, pisanych przez bohaterkę i potajemnie przekazywanych ukochanemu.

Czytaj dalej »Długi cień DDR

Dwie lekcje niemieckiego

Mocnym akordem zakończył się sezon w warszawskim Teatrze Powszechnym. Spektakle zaproszonego do Warszawy berlińskiego Maxim Gorki Theater ukazały gorący problem konfliktów kulturowych i politycznych, tak silnie widocznych w czasach wezbranej fali uchodźców.

Pod prąd oficjalnie lansowanej tezie o zagrożeniu, jakie niosą Europie uchodźcy i różnice kulturowe dzielące rdzennych mieszkańców i przybyszów, artyści z Berlina odważnie podejmują palące pytanie: jak żyć wspólnie, jak układać wzajemne relacje, jak uchronić się przed następstwami głębokich podziałów religijnych, obyczajowych, kulturowych. Nie podają gotowych recept, bo nikt ich nie zna, ale podpowiadają, jaki obrać kierunek. Upatrują go w niezłomnej próbie wzajemnego zrozumienia. Czynią to z uwagą i powagą, ale również poczuciem humoru. Ich polityczne spektakle nie przypominają nudnych wstępniaków, ale składają się z sytuacji i scenek o rozmaitej wadzie i nastroju.

Czytaj dalej »Dwie lekcje niemieckiego

SAMOTNY BIAŁY ŻAGIEL. Wspomnienie Marcina Kuźmińskiego

„Twój ojciec leży w głębi mórz / Gdzie oczy były – perły już”. Ten cytat z „Burzy” Szekspira od kilku dni kojarzy mi się wyłącznie z Marcinem Kuźmińskim. Gdzie te perły?

Okres wakacyjny, wiadomo, prawie wszyscy gdzieś się porozjeżdżali. Akurat byłem w Sopocie, na festiwalu filmowym, kiedy od obecnej na festiwalu Magdy Łazarkiewicz usłyszałem tę tragiczną wiadomość. A przecież dopiero co się widzieliśmy, wysłałem Marcinowi entuzjastycznego esemesa po zobaczeniu świetnych „Dziejów upadków” w Małopolskim Ogrodzie Sztuki z jego udziałem. Odpisał mi: „Do zobaczenia”. Do zobaczenia na zawsze. Był Marcin, nie ma Marcina.

Czytaj dalej »SAMOTNY BIAŁY ŻAGIEL. Wspomnienie Marcina Kuźmińskiego

Ożywcze święto Konstytucji

Nie milkną echa imponującego widowiska „Konstytucja dla Europy 1831”, które 9 lipca u stóp Zamku Ujazdowskiego w stolicy zaprezentowali artyści pod kierunkiem Olgierda Łukaszewicza, autora scenariusza i reżysera. Widowisko stanowiło okazję do zaprezentowania niezwykłego dokumentu – projektu konstytucji europejskiej, napisanego po bitwie pod Olszynką Grochowską w roku 1831 przez Wojciecha Bogumiła Jastrzębowskiego, kanoniera i wybitnego przyrodnika. To zdumiewająco proroczy dokument. Propozycje w niej zawarte korespondują z podstawowymi ideami, które legły u podstaw założycielskich Unii Europejskiej.

Czytaj dalej »Ożywcze święto Konstytucji

Ta sama procedura

Zamek w Szkocji. Milady (Jadwiga Jankowska-Cieślak) sposobi się do przyjęcia, nad którego przebiegiem ma czuwać Kamerdyner (Jan Peszek). Milady i jej goście (doktor, pastor i notariusz) zasiądą przy długim stole, pod którym spoczywają pamiątki po zmarłym panu domu: jakieś wypchane zwierzęta, przedziwne przedmioty, bibeloty i porcelanowe figury w nie najlepszym guście. Po obu stronach stołu stoją porzucone miednice, o które potykać się będzie usługujący wszystkim Kamerdyner. Wszystkim? Prawdę mówiąc, tylko Milady i sobie, bo goście od dawna już ucztują w zaświatach, a ich obecność przy stole symuluje Kamerdyner, wcielając się w nich z brawurową charakterystycznością.

Czytaj dalej »Ta sama procedura

Zapomniana konstytucja

W tę sobotę, 9 lipca, kwadrans przed 21.00 w Parku Agrykola rozpocznie się wielkie widowisko historyczne „Konstytucja dla Europy 1831”. Widowisko z udziałem ok. 150 wykonawców – pisze Tomasz Miłkowski:

Pierwszy projekt konstytucji zjednoczonej Europy, a zarazem śmiała wizja Europy jako przymierza narodów i wiecznego pokoju jest dziełem Polaka, Wojciecha Bogumiła Jastrzębowskiego, powstańca listopadowego.

Mało kto o tym wie, że to niezwykłe dzieło wyszło spod pióra kanoniera zaraz po bitwie o Olszynkę Grochowską, która stała się krwawą łaźnią dla powstańców i nacierającej armii Dybicza. Napisane dosłownie po bitwie, a wydane drukiem w rocznicę Konstytucji Trzeciego Maja, miało pozostać na lata zapoznanym świadectwem zaskakująco dojrzałej myśli politycznej, niezwykłym projektem, który w Europie podjęty został dopiero 150 lat później.

Czytaj dalej »Zapomniana konstytucja

Ewa Konstancja Bułhak w Lublinie

Wolność jazzu, siła dynamiki, skala mezzosopranu. Słowa, które ofiarowują refleksję, piękno, szczery śmiech. Które są potrzebne.

 3. Prezentacje Form Muzyczno-Teatralnych „DŹWIĘKI Słów” 23-26 czerwca 2016 Dzień Pierwszy (aktorek śpiewających): „Niestety, to nie ty” recital Ewy Konstancji Bułhak oczami, uszami, wrażeniami i emocjami prze-szczęśliwej lubelskiej krytyczki. Czytaj dalej »Ewa Konstancja Bułhak w Lublinie

Adam Kilian nie żyje

25 czerwca zmarł Adam Kilian (93 lata), wybitny scenograf, reżyser, ilustrator, twórca odrębnego stylu scenografii polskiej. Przez ostatnie dziesięć lat zmagał się z chorobą oczu – wycofał się z aktywnego życia artystycznego, kiedy utracił wzrok. Jego energia, optymizm, wiara w ludzi były zaraźliwe. Żegnamy go z wielkim żalem

Polska sekcja AICT

Przypominamy wywiad Adama Kiliana, którego artysta udzielił Tomaszowi Miłkowskiemu w 50-lecie pracy w Teatrze „Lalka” (2001).

Czytaj dalej »Adam Kilian nie żyje

Mieszkowski z Jelinek w tle

Mniej więcej pół roku temu Piotr Tomaszuk, szef teatru Wierszalin, człowiek z kulturą bądź co bądź obeznany, pospieszył z odsieczą zaniepokojonym politykom, solidaryzując się z ich oburzeniem w związku z szykowaną wówczas premierą „Śmierci i dziewczyny” we wrocławskim Teatrze Polskim. Przy okazji Tomaszuk uśmiercił Jelinek. Czytaj dalej »Mieszkowski z Jelinek w tle

Kontakt.doc

Dokument świata, w jakim żyjemy – tak można byłoby określić tegoroczną, 23. edycję Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Kontakt” w Toruniu. Dokument zjawisk i wydarzeń, które znamy z relacji prasowych, telewizyjnych, o których powstały książki, filmy, na które reagują też artyści teatralni. I jest to reakcja bardzo wyrazista.

Na festiwal zaproszono 11 zespołów teatralnych: zarówno z teatrów klasycznych, repertuarowych, jak i małe kompanie uprawiające teatr eksperymentalny, społecznie zaangażowany, które mając ograniczone możliwości finansowe tworzą spektakle w koprodukcji z innymi teatrami i instytucjami kulturalnymi (i to w bogatych państwach).

Czytaj dalej »Kontakt.doc