Przejdź do treści

Yorick nr 31 (listopad 2011)

Przegląd Teatralny i Literacki
ISSN 2080-9980

Nestorzy i debiutanci

 

Z pewnego punktu widzenia to numer niezwykły – spotykają się w nim debiutanci i nestorzy w zawodzie krytyka, a rdzeniem tego wydania są wystąpienia wygłoszone podczas Forum Krytyków w Instytucie Teatralnym, zwołanym przez Klub Krytyki Teatralnej, z udziałem szefów IATC/AICT, prof. Yun-Cheol Kima i dr. Michela Vaisa. Ich pobyt w Warszawie wiązał się z przygotowaniami do Kongresu Krytyków, który obradować będzie w Warszawie w marcu przyszłego roku – gospodarzem tego wydarzenia będzie Oddział Warszawski Stowarzyszenia Dziennikarzy RP i KKT.

 

Czytaj dalej »Nestorzy i debiutanci

LAUREACI BOYA Elżbieta Kępińska: Pełne lęków przed życiem, dziwne postaci

Artystka odbiera nagrodę Boya

 

Jest takie zdjęcie: grupa ludzi stoi na tle wejścia do tunelu prowadzącego na murawę Stadionu Dziesięciolecia (dziś już nie istnieje). Nad nimi widać fragment stadionowych trybun. Ci ludzie, na czele z Zygmuntem Hübnerem, kierownikiem artystycznym, to zespół aktorski Teatru Powszechnego sfotografowany tuż przed otwarciem tej placówki w styczniu 1975 roku. W drugim rzędzie między Janem Jeruzalem a Wojciechem Pszoniakiem stoi Elżbieta Kępińska. Tak oto jej życie artystyczne zatoczyło koło. Znów znalazła się w zespole teatru prowadzonym przez Zygmunta Hübnera, u którego debiutowała przed 16 laty.

 

Czytaj dalej »LAUREACI BOYA Elżbieta Kępińska: Pełne lęków przed życiem, dziwne postaci

Forum Krytyków

 

5 października, podczas pobytu w Warszawie przewodniczącego Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych Yun Cheol Kima (Korea) i sekretarza generalnego Michela Vaisa (Kanada) odbyło się Forum Krytyków poświęcone zasadom postępowania krytyka teatralnego. Publikujemy wystąpienie Henryka Talara i „kodeks autorski”, Dobre Obyczaje Krytyka Magdy Raszewskiej, który został przedstawiony na tym Forum.

Czytaj dalej »Forum Krytyków

Dobre obyczaje

 

Szanowni Państwo! Już długo pracuję w teatrze i wokół teatru, w różnym charakterze. Byłam recenzentem, publicystą, pracowałam w teatrach, byłam „człowiekiem do wynajęcia”, który redagował druki teatralne, prowadził biura festiwalowe, w końcu zostałam porządnym historykiem teatru, jestem profesorem Akademii Sztuk Pięknych, wykładam w Katedrze Scenografii. I cały czas maniacko chodzę do teatru, oglądam wszystko, co tylko wpadnie mi pod rękę. Czytam. Piszę. Oto, przygotowana na zamówienie red. Tomasza Miłkowskiego garść refleksji o zawodzie krytyka teatralnego, wynikająca z moich różnorodnych teatralnych doświadczeń – choć niektóre brzmią absurdalnie, zaręczam Państwu, że albo doświadczyłam ich na własnej skórze albo spotkałam się z nim „w realu”.

Czytaj dalej »Dobre obyczaje

AKTOR – KRYTYK. NAWOŁYWANIE DO DIALOGU

 

Ludzie teatru, artyści, muszą być dziś szczególnie przygotowani – intelektualnie i emocjonalnie – na najdrażliwsze pytania i zastrzeżenia krytyków, z bardzo moim osobistym zastrzeżeniem: usunięcia z arsenału środków krytyków niszczenia, poniewierania, tworzenia przez krytyka (czy grupę), poza teatralnym placem własnych, oddzielnych kategorii i reguł.

Czytaj dalej »AKTOR – KRYTYK. NAWOŁYWANIE DO DIALOGU

Ulice donikąd

Najgorszy w getcie, jak zaświadcza Władysław Szpilman, był pozór normalnego życia, iluzja przypominająca smak utraconej wolności. Spacerowano, spotykano się w kawiarniach, na koncertach, w prywatnych mieszkaniach. Początkowo jeszcze nie głodowano, nie trapiły mieszkańców wszy i epidemie. Tak było potem. Na początku życie wyglądało na pierwszy rzut oka normalnie, tyle że wszyscy chodzili w opaskach z gwiazdą Dawida. Nawet w snach, nawet tych snach, które dotyczyły czasów przedwojennych. „Jednak ulice getta – pisze Szpilman – prowadziły donikąd. Kończyły się zawsze murem”.

 

Czytaj dalej »Ulice donikąd

Teatr dziś

 

…I nastało Metro. Jaskółka zmian na polskiej scenie teatralnej, która szukała adekwatnego do czasu i rynku modelu funkcjonowania. Uwolnienie teatru od narodowych posług zmusiło go do poszukiwania tożsamości i racji bytu. Odnalezienia nowej roli dla istnienia dramatu romantycznego oraz nagle jedynego kryterium – wartości artystycznej. I zmieniło się wiele…

Czytaj dalej »Teatr dziś

Awagarda z liberalno rynkowego nadania

 

Lata przełomu dwudziestego i dwudziestego pierwszego wieku przywracają aktualność prognozom głoszonym w epoce kapitalizmu dziewiętnastowiecznego. Socjologiczno-filozoficzna refleksja na temat rugującej feudalne porządki nowej formacji, zawierała podówczas uwagi, że choć rzeczona formacja przynosi niewątpliwy postęp ekonomiczny w sferze literatury, sztuki, otwiera perspektywę mniej obiecującą, że choć zapładnia kulturę nową problematyką, jednocześnie zagraża kulturze wysokiej.

Czytaj dalej »Awagarda z liberalno rynkowego nadania

Rozprawa Polaków pod krzyżem

 

Jerzy Trela w Wyzwoleniu
Premiera Wyzwolenia mogłaby uchodzić za próbę złamania ciszy wyborczej, gdyby nie fakt, że odbywała się w ostatnim dniu kampanii. Tak żartowano w kuluarach po premierze, tekst Stanisława Wyspiańskiego bowiem brzmiał nad podziw współcześnie, opisując konflikty, ideowe zawieruchy i walkę o rząd dusz w Polsce posmoleńskiej. Tak bywa z Wyzwoleniem, jeśli reżyser potrafi wyłuskać z tego dramatu uniwersalne przesłanie – obowiązek znalezienia nowoczesnej formuły patriotyzmu, odległej od wszelkich form ksenofobii, autorytaryzmu czy górnolotności, osłaniającej jałową myśl.

 

Czytaj dalej »Rozprawa Polaków pod krzyżem

Czy demoludy stać na autoironię?

 

Katona József Szinhaz
Panel pod hasłem „Demoludy śmieją się z demoludów” towarzyszył 5. edycji festiwalu DEMOLUDY w Olsztynie. Pretekstem do rozmowy były spektakle (i dramaty) autorów węgierskich i rumuńskich. Rozmówcy, Krzysztof Varga i Kazimierz Jurczak, przyznali, że Węgrzy i Rumuni śmiać się z siebie potrafią, ale gorzej znoszą, kiedy śmieją się z nich inni. Zdaje się – jak wszędzie, jak wszyscy, chociaż w skłonności do pokpiwania z siebie przodują bodaj Czesi.

 

Czytaj dalej »Czy demoludy stać na autoironię?

Wielki powrót Teatru TV?

Jakie przedstawienia powinny zostać zaprezentowane w ramach Teatru Telewizji?

Poniedziałkowy (24.10.2011 r.) spektakl Teatru Telewizji „Boska”, transmitowany na żywo z warszawskiego Teatru Polonia z udziałem Krystyny Jandy w roli tytułowej, był głośnym wydarzeniem i dużym sukcesem frekwencyjnym – oglądał go co czwarty telewidz (2,7 mln). Trzeba zdyskontować powrót po 50 latach bezpośrednich transmisji z sal teatralnych. Jakie przedstawienia powinny zostać zaprezentowane w ramach Teatru Telewizji? Takie pytanie zadał ekspertom tygodnik „Przegląd” (nr 44/2011).

 

Czytaj dalej »Wielki powrót Teatru TV?

FINLANDIA TO BAJKA

 

Są pewne fakty, które wymieniać można za aktorami, reżyserami i dyrektorami teatrów lalkowych w Finlandii. Że fiński teatr lalkowy świat coraz bardziej dostrzega, ceni. Że jest profesjonalny, na wysokim poziomie artystycznym. Że twórcy kształtowali się pod okiem wybitnych nauczycieli z całego świata. Że wygrali wiele nagród na studenckich, potem również międzynarodowych festiwalach. Że w nowe tysiąclecie fiński teatr lalkowy wszedł z największą w swojej historii ilością grup i twórców, czujących słabość do tego rodzaju sztuki. To fakty.

 

Czytaj dalej »FINLANDIA TO BAJKA

Piekło kelnerów

Kto mógł przypuszczać, że opublikowana 75 lat temu powieść Zaklęte rewiry Henryka Worcella, w dużej mierze inspirowana osobistymi doświadczeniami pisarza jako pomywacza, bufetowego i kelnera w krakowskim Grand Hotelu pod koniec lat 20. ubiegłego wieku, posłuży za podstawę scenariusza współczesnego spektaklu. Andrzej Sajnuk jednak, autor adaptacji i reżyser dostrzegł nieomylnie w tej powieści materiał do spektaklu mówiącego o sprawach współczesnych, choć wcale nie usiłował nadać mu rysów akcji toczącej się w roku 2011.

 

Czytaj dalej »Piekło kelnerów

Przewodnik po aktorach (nie tylko) warszawskich. Sezon 2010/11

Joanna Szczepkowska i Modest Ruciński w Mewie

Circe Berman właśnie spytała, jak można odróżnić dobry obraz od złego. Odparłem, że najlepszej ze znanych mi odpowiedzi na to pytanie, choć też niedoskonałej, udzielił malarz nazwiskiem Syd Solomon (…) – Wystarczy, moja droga – rzekłże obejrzysz milion obrazów, Potem już nigdy się nie pomylisz”.

Kurt Vonnegut, „Sinobrody”

 

Motto na sezon miniony dedykuję tym wszystkim, którzy po obejrzeniu 10 przedstawień już wiedzą, że nastąpiło pięć przełomów. Doradzam nieśmiało umiar w pochwałach i przyganach

N/z: Joanna Szczepkowska i Modest Ruciński w „Mewie” w reż. Agnieszki Glińskiej, Teatr Narodowy

Czytaj dalej »Przewodnik po aktorach (nie tylko) warszawskich. Sezon 2010/11