Przejdź do treści

Pinkwart na czwartek: Niepoprawność

Poprawianie w ogóle jest trudne – nieraz przekonywaliśmy się o tym, że łatwiej jest coś zrobić od nowa, niż poprawić. Dowodzi tego między innymi polityka obecnych władz, które obiecywały, że zrobią dobrą zmianę, ale im zdecydowanie nie wyszło – zmiana okazała się zmianą na jeszcze gorsze, w związku z czym zamiast poprawić III RP zrobili na nowo PRL. Poprawić kogoś – niełatwo, ale poprawić się – w pewnym wieku jest w zasadzie niemożliwe. Wiem o tym, bo sam jestem niepoprawny.

Jak dotąd, nikt mnie nie zdołał przekonać, że poprawniej jest mówić Rom niż Cygan, bo wszyscy wiemy, że cyganienie jest moralnie podejrzane (od szczebla wiceministra w dół), a o romieniu nikt nie słyszał. Rom jest jakoby bardziej poprawny, bo słowo to w języku romskim oznacza człowieka. A więc w naszym pięknym kraju mieszkają Romowie czyli ludzie oraz Polacy, Ukraińcy, Białorusini, a pewien poseł widział nawet jednego żywego Żyda. OK, mogę się zgodzić na to, że Rom to nie Cygan tylko człowiek, ale nikt mnie nie zmusi do śpiewania Graj, piękny Romie, ani nie będę wzdychał do Romki i jej zielonych oczu, zwłaszcza że śpiewać i tak nie umiem, wzdychanie kojarzy mi się tylko z kowidem, zielone oczy z panem Zenkiem, a Romki z Tytusami i Atomkami. Nie przypuszczam, żeby muzycy teraz grali Melodie Romskie Sarasatego, a Francuzi przestali palić Gitany i wielbić cyganerię artystyczną, którą zresztą sami nazywają la bohème, co wywodzi się od Bohemii, czyli Czech, skąd podobno do Francji przybyli artyści cygańscy, czyli romscy, tworzący ową romerię.

Nazwanie okutanych w futra mieszkańców terenów subarktycznych Eskimosami jest też niepoprawne politycznie, bo słowo to oznacza zjadaczy surowego mięsa, czego nie mogą ścierpieć miłośnicy tatara oraz sushi. Zjadaczy hamburgerów z reniferów trzeba nazywać teraz Innuitami, bo to słowo też oznacza „człowiek”, w przeciwieństwie do słowa Kanadyjczyk czy Fin. Niepoprawny też jest Indianin, zresztą słusznie, bo to rdzenny Amerykanin, jak wiadomo pochodzący z Rosji, a nie z Indii, no a przede wszystkim niepoprawny politycznie jest Murzyn, bo to oznacza nie wiadomo dlaczego człowieka czarnego, jakoby wywodzącego się od arabskich Maurów. Idzie to tak, że podobno na Murzyna przetłumaczyliśmy amerykańskiego czarnucha, Nigger, co jest obraźliwe, więc trzeba mówić Afroamerykanin. Pomijam już to, że mieliśmy Murzynów na polskich dworach, zanim Amerykanie mieli ich na plantacjach bawełny czy w Białym Domu (nota bene Biały Dom też jest obraźliwy i nacechowany rasistowsko, więc zostanie przemianowany na Dom Wielokolorowy), ale jak nazwać Afroamerykaninem mieszkańca Senegalu? A czy teraz Nigeria zostanie przemianowana na Koloratkę? Żonglowanie kolorami też jest niepoprawne politycznie, bo gdy Afroamerykanin został prezydentem USA, to jeden z posłów PiS-u użalał się, że jest to koniec cywilizacji białego człowieka, no i poniekąd miał rację, bo po człowieku nie całkiem białym przyszedł człowiek pomarańczowy i rzeczywiście cywilizacji zagroził kryzys, na szczęście po tamtej stronie Atlantyku przejściowo zażegnany. Jednak literatura będzie musiała być zinterpretowana na nowo, i to nie tylko będzie dotyczyło Chaty Wuja Toma i Murzynka Bambo, ale nawet piosenek rosyjskich śpiewanych w Polsce, jak na przykład Liliowy Negr. Okropność.

To jednak wszystko są tylko filologiczne zabawy, które można akceptować bądź nie, za nazwanie Roma Murzynem, a Nie-Całkiem-Białego Cyganem nie dostanie się 30 tysięcy grzywny, jak za udział w antyrządowej demonstracji, tylko co najwyżej w dziób od zainteresowanych. Jednak poprawność polityczna zabrania teraz odnoszenia się do kobiety jak do kobiety i nie chodzi tu tylko o łamanie dziewczętom rąk przez policję, okładanie pałką teleskopową czy polewanie gazem pieprzowym. Kobiecie teraz nie wolno powiedzieć komplementu odnoszącego się do jej płci lub urody, nie wolno się za nią obejrzeć, a już broń Boże ofiarować jej coś innego niż książeczka do nabożeństwa. Na balu można z nią tańczyć tylko pogo, żadnego tanga przy pościelówie, a za zaproszenie na kolację ze śniadaniem można nie tylko dostać po pysku, ale i trafić na parę lat do pudła. Czarno widzę… Przepraszam: mało biało widzę przyszłość gatunku homo sapiens. O, sorry! – hetero sapiens.

Maciej Pinkwart, 4 lutego 2021

Leave a Reply