Przejdź do treści

Zielony Gil w Zielonej Górze

Lubuski Teatr 6 września rozpoczyna Winobraniowe Spotkania Teatralne własną premierą i będzie to Zielony Gil Tirso de Moliny. Reżyseria: Robert Kuraś, muzyka i aranżacje: Andrzej Lewocki / Robert Kuraś, przygotowanie wokalne: Magdalena Kuraś,
kostiumy: Adam Królikowski, scenografia: Michał Timoszyk / Cezary Molenda,
ruch sceniczny: Kinga Górska / Robert Kuraś.

OBSADA:

Doña Diana: Joanna Wąż
Doña Inez: Sandra Babij
Quintana: Marta Frąckowiak
Don Martin: Robert Kuraś
Don Diego: Lech Mackiewicz
Don Pedro: Janusz Młyński
Osorio: Marek Sitarski
Doña Clara: Alicja Stasiewicz
Caramanchel: Aleksander Stasiewicz
Don Antonio/Valdivieso: Joanna Świrska
Don Ricardo: Radosław Walenda

Od teatru:

O czym jest „Zielony Gil”? Barwna komedia opowiada o perypetiach miłosnych doñy Diany (w oryginale hiszpańskim imię to funkcjonuje jako doña Juana, co powinno nam już sporo powiedzieć o tej postaci), która dla zdobycia serca don Martina de Ortegi, przebierze się za… niejakiego don Gila i ułoży misterny plan, którego finał zaskoczy nas wszystkich. Zanim jednak do tego końca dobrniemy, czeka nas wiele zaskakujących zwrotów akcji. Tirso de Molina widział kobietę wielowymiarowo, jako przedsiębiorczą, zindywidualizowaną i niezwykle aktywną postać swoich dramatów. Zbiegło się to z czasami, w których tworzył zakonnik. Rozwiązłość i rozpasanie męskiej części społeczeństwa hiszpańskiego domagało się literackiej reakcji.

Sztuka rodem ze Złotego Wieku dramatu. Klasyczny, dobrze skrojony tytuł z muzycznymi akcentami w mistrzowskim tłumaczeniu i adaptacji Juliana Tuwima. Zobaczcie sceniczną wersję legendarnego dramatu, z którego swoje inspiracje czerpali Calderón de la Barca, Pierre Corneille czy wielki Molier (opowieść o sewilskim don Juanie została przejęta niejako z „Uwodziciela sewilskiego” i „Zielonego Gila” Tirso de Moliny właśnie).

Autor dramatu tak naprawdę nazywał się Gabriel Téllez i był mnichem, bratem słynnego zakonu Przenajświętszej Marii Panny od Wykupywania Jeńców. Zakonnik nie próżnował jednak, poświęcając każdą wolną chwilę na konstruowaniu wielopiętrowych komedii omyłek. Podobno miał napisać blisko 400 dramatów. Do dzisiaj przetrwało zaledwie 86 tytułów. Jedna z definicji współczesnego teatru odwołuje się przecież właśnie do teatru jako gry obliczonej na zmylenie kogoś. Wieki minęły, a już na początku XVII wieku Tirso de Molina (bo tak zapisał się w historii teatru nasz brat Gabriel), wiedział, w czym zawiera się tajemnica iluzji scenicznej i gry aktorskiej.

A Winobraniowe Spotkania Teatralne potrwają do 16 września.

Więcej – HTTP://WINOBRANIE.TEATR.ZGORA.PL

Opr. Ewa Sośnicka-Wojciechowska

 

Leave a Reply