Przejdź do treści

Życie to nie teatr?

Ślub Gombrowicza, spektakl dyplomowy słuchaczy Szkoły Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich na deskach teatru Stara Prochownia.

Ślub” bez teatru jest jak ryba bez wody – tak, bo to nie tylko dramat pisany dla teatru, ale, przynajmniej w zamierzeniu swoim, to sama wyzwalająca się teatralność istnienia. […]

Więc „Ślub” na scenie powinien stać się górą Synaj, pełną mistycznych objawień, chmurą, brzemienną tysiącem znaczeń, rozpędzoną pracą wyobraźni i intuicji, Grand Guignolem, obfitującym w igraszki, zagadkową missa solemnis na przełomie czasów u stóp niewiadomego ołtarza.

Dziennik, Witold Gombrowicz,1954

Marzenie senne Henryka, jego gra samego ze sobą rozpoczyna się na ołtarzu – stole. Oto w centralnej części sceny widzimy bohatera pogrążonego w ramionach Morfeusza, leżącego na stole i oświetlonego rzeźbiarskim światłem reflektorów. Światło rysuje i podkreśla doskonałość ludzkiego ciała Henryka – boskiego ciała?

Po tym statycznym wstępie w spektaklu Anny Dziedzic zaczyna rozbrzmiewać szczególna muzyka i pozornie chaotyczny taniec, które tworzą przed nami coś w podobie teatru czystej formy. Aktorzy niby sztucznie, ale nigdy nie gubiąc ludzkiego głosu, niby podniośle, ale jednak naturalnie, niby chaotycznie a jednak nieprzypadkowo odgrywają swoje role bohaterów dramatu Gombrowicza.

Dynamika spektaklu doskonale współgra z dramatem Gombrowicza, który jest, jak sam autor podkreślał, swoistą partyturą symfoniczną. I faktycznie słyszymy rozgrywaną na słowa i myśli muzykę współczesną dramatu Gombrowicza. Widzimy bezbronność bohaterów wobec kolejnych konstrukcji myślowo-słownych, gdzie jedno pociąga drugie, tworząc swoiste zagubienie, ale też pokazując jak w teatrze ludzkiego życia jesteśmy uwikłani w siebie samych i otaczające nas środowisko. Wszystko wydaje się być przypadkiem, a jednak nic nie jest przypadkowe.

Spektakl dyplomowy słuchaczy Szkoły Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich w Warszawie w reżyserii Anny Dziedzic pokazuje potencjał aktorski każdego z aktorów. Przy minimalnej scenografii oraz symbolicznych kostiumach na pierwszy plan wychodzi człowiek – aktor. Aktor z profesjonalnie przygotowanym głosem z doskonałą dykcją. Aktor, który panuje nad ciałem oraz swobodnie porusza się po scenie. Staccatta, frullata, allegra, ale i adagia spektaklu w precyzyjnej reżyserii Anny Dziedzic ukazują talent każdego z aktorów.

 

Jeśli tylko pozwolimy zahipnotyzować się takiej formie wypowiedzi teatralnej, pozwolimy jej na to, by poniosła naszą wyobraźnię, uwolnimy się od myślokształtów, zobaczymy skomplikowane zależności jakie kreują powiązania między ludźmi – nami – bogami. Pozwólmy sobie na to by Henryk – żołnierz, demiurg, król, zbrodniarz, bóg, człowiek opowiedział nam historię nas samych. Pozwólmy sobie na to, by Pijak pokazał nam swoje mądre oblicze. Bo w tym spektaklu, tak jak w życiu, nie ma jednoznacznego podziału na złych i dobrych, a każdy bohater ma w sobie pierwiastki mistycyzmu i prostoty, geniuszu i głupoty, boskości I pierwotności.

 

Anna Kędziorek

 

Ślub, Witold Gombrowicz

Reż. Anna Dziedzic

Scena Stara Prochowia

23.11.2012 r., godz. 19.00

 

Leave a Reply