Przejdź do treści

V 2006

Maj 2006

 

 

28 maja

JUBILEUSZ Georga Taboriego, tłum. Jacek St. Buras, reż. i scenografia Sylwester Biraga, choreografia Tatiana Kovalskaya, Druga Strefa.

„Sylwester Biraga, reżyser przedstawienia, poszedł tu trop w trop za tekstem i tym, co ten tekst niesie. Na szczęście, instynkt teatralny uratował go przed ilustracyjnością, płaskością i jednowymiarowością, deklaratywnością, stereotypem. Groteskę literacką, w niektórych momentach wręcz z maestrią (dzięki aktorom), przełożył na groteskę teatralną” [Justyna Hofman-Wiśniewska, www.aict.art.pl, 29 stycznia 2008].

 

STREFA DZIAŁAŃ WOJENNYCH Michała Bajera, reż. i oprac. muz. Natalia Korczakowska, scenografia Magdalena Maciejewska, kostiumy Anna Met, TR Warszawa.

Spektakl w ramach projektu TR/PL.

„Nie wiadomo do końca, o co w przedstawieniu chodzi. Przez ponad godzinę troje bardzo dobrych aktorów teatru Rozmaitości – Maria Maj, Agnieszka Podsiadlik i wspomniany Maćkowiak – bełkocze monologi napisane dla nich przez Michała Bajera, słuchacza studium dramatopisarskiego utworzonego przy teatrze. Jeden monolog nie przeszkadza drugiemu, każdy gada swoje, i tak to trwa przeszło 60 minut” [Iza Natasza Czapska, „OZON” nr 22, 1 czerwca 2006].

„Jeżeli banał codzienności skomponujemy w niecodziennym porządku, przypisując każdej z postaci surrealistyczną aurę zachowań, otrzymamy nową jakość estetyczną – tak w skrócie da się określić ten eksperyment artystyczny. Wczesny Ionesco do piątej potęgi. Pójść o trzy kroki dalej niż poczciwy paryski dramat absurdu sprzed 50 laty – to miara dość bezczelnej ambicji” [Jerzy Koenig, „Dziennik” nr 44, 9 czerwca 2006].

 

16 maja

WYSOCKI, CZYLI PRZERWANY LOT Mariny Vlady, tłum. Kalina Szymanowska, adaptacja i reż. Szczepan Szczykno, Teatr Na Wagance.

 

13 maja

VERNIX. MUZODRAM WARSZAWSKI, reżyseria: Marcin Przybylski, wykonanie Przybylski & 5PO, Studio Teatralne Koło, współpraca artystyczna Igor Gorzkowski, premiera na scenie Teatru Małego.

„Przybylski wielokrotnie zmienia konwencje, prostymi środkami modyfikuje wygląd, z wyfraczonego fordansera przeistacza się w zblazowanego dandysa, a potem outsidera pokpiwającego z otoczenia. Te rozmaite i hojne maźnięcia pędzlem, muzycznie także zróżnicowane i pełne energii, dają wrażenie ruchu, dynamiki z jednej strony, ale oferują też chwile lirycznego wspomnienia i namysłu. Swingujące, jazzowe opracowania, odgłosy miasta, zaskakujące aranżacje znanych piosenek (np. Przystanek koło zoo Młynarskiego) i nowe utwory leżą dobrze pod tym werniksem, który zatrzymuje barwny, pociągający, choć czasem dramatyczny i bolesny obraz ukochanego miasta” [Tomasz Miłkowski, „Przegląd” nr 24, 18 czerwca 2006].

 

MARYLIN I PAPIEŻ Dorothei Kuehl-Martini, tłum. Magdalena Mijalska, reż. Marta Ogrodzińska adaptacja Remigiusz Grzela, scenografia Diana Marszałek, kostiumy Tomasz Ossoliński, projekcje multimedialne Antek Grzybek, konsultacja choreograficzna, Krzysztof Adamski, monodram Ewy Kasprzyk, przedstawienie zrealizowane we współpracy z Teatrem Rozrywki w Chorzowie, premiera chorzowska 26 maja, Teatr Polonia.

„Mógł powstać dramat samotności gwiazdy, która szuka porozumienia duchowego. Mógł, ale nie powstał. Mamy jedynie monolog, zawierający skróconą wersję biografii i zbiór dość banalnych spostrzeżeń z życia gwiazdy” [Tomasz Miłkowski, Przegląd nr 24, 18 czerwca 2006].

 

12 maja

GWAŁTU, CO SIĘ DZIEJE! Aleksander Fredry, reż. Gabriel Gietzky, dekoracje Diana Marszałek, kostiumy Dominika Skaza, muz. Aleksandra Gryka, ruch sceniczny Tomasz Wygoda, Teatr Powszechny.

„Nie trzeba było szczególnego inscenizacyjnego wysiłku, by ta lekko uwspółcześniona (kostiumem) adaptacja – ze swoim humorem dialogowym i sytuacyjnym – wpisała się jak ulał w wydarzenia polityczne ostatnich miesięcy. Postawione na głowie rządy z trudem sfastrygowanej koalicji, jakie obecnie mamy, tym się różnią od proroczo (?) opisanych przez Fredrę, że nie zostały nam narzucone przemocą, lecz ustanowione na własne życzenie, w wyniku demokratycznych wyborów” [Janusz R. Kowalczyk, „Rzeczpospolita” nr 112, 15 maja 2006].

„A jednak zamiast teatralnej perełki powstała produkcja, do jakich Teatr Powszechny nas ostatnimi laty przyzwyczaił: bezbarwna, pełna aktorskich szarż, nudna. Brak tu rytmu, precyzji myśli, pewnej ręki w prowadzeniu aktorów. Dlatego bieganina, krzyk, rysowane grubą kreską charaktery – cały ten farsowy sztafaż tylko irytuje i męczy” [Aneta Kyzioł, „Polityka” nr 21, 27 maja 2006].

 

6 maja

SZTUKA Jasminy Rezy, tłum. Barbara Grzegorzewska, reż. i oprac. Muz. Paweł Miśkiewicz, scenografia Andrzej Witkowski, Teatr Dramatyczny.

„Na premierze zimno było i na scenie, i na widowni. Ten ironiczny obraz świata niepotrzebnie spoważniał, absurd towarzyskiego sporu toczył się w tonacji mrocznych obrachunków” [Jerzy Koenig, Dziennik nr 26, 19 maja 2006].

 

PLANETA Jewgienij Griszkowca, tłum. Agnieszka Lubomira Piotrowska, reż. Monika Powalisz, scenografia Olga Mokrzycka, kostiumy Agnieszka Orlińska, muz. Dominik Kowalczyk, Teatr Wytwórnia.

„Autor przejmująco analizuje sytuację samotnego mężczyzny, który w swoim mieście niby w kosmosie poszukuje towarzyszki na całe życie (…) Mężczyznę gra, „podrabiając” trochę styl aktorski Kazimierza Kaczora, Sławomir Holland, jego partnerką zaś jest Katarzyna Herman, z urody przypominająca Sophie Marceau” [Bronisław Tumiłowicz, „Przegląd” nr 20, 21 maja 2006].

 

 

Leave a Reply