Przejdź do treści

I 2001

Styczeń 2001

 

 

28 stycznia

KATARANTKA Tomasza Mana, reż. Autora, scenografia Magdalena Gajewska, muz. Rafał Augustyn, Teatr Polski, Scena Kameralna [16 x, 1638].

 

„Man skonstruował opowieść, nawiązującą do struktury muzycznej requiem, o bezradności starej kobiety zmagającej się z samotnością. Przystąpiwszy jednak do realizacji sztuki w teatrze, jął pisać na scenie. W rezultacie wyparowała z jego dramatu poezja, pewna drapieżność, dwuznaczność i tajemniczość. Zamiast tego powstał wydestylowany z tych uwikłań tekst, który wprawdzie bardzo czysto podaje Halina Łabonarska, ale z dramatu zrodził się przeciętny, nudny monolog, pozbawiony węzłów dramatycznych” [Tomasz Miłkowski, „Trybuna” nr 28, 2 lutego 2001].

 

26 stycznia

NA CZWORAKACH Tadeusza Różewicza, reż. Kazimierz Kutz, scenografia Jerzy Kalina, muz. Jan Kanty Pawluśkiewicz, światło Mirosław Poznański, Teatr Narodowy [19 x, 6213].

 

„W Teatrze Narodowym powstało przedstawienie ważne, dotykające wrażliwej strefy zbiorowych wyobrażeń o twórczości, o starości, o sensie życia, o tradycji także. Różewicz potrafi o tym mówić niepatetycznie i szczerze. Kutz mruży oko i zachęca do myślenia. I tak niepostrzeżenie stajemy się jeńcami świata wyobraźni poety Różewicza” [Tomasz Miłkowski, „Trybuna”, 2 lutego 2001].

 

25 stycznia

PLAY STRINDBERG Friedricha Dürrenmatta, tłum. Zbigniew Krawczykowski, reż. Andrzej Łapicki, scen. Marcin Stajewski, muz. Krzesimir Dębski, choreografia Zofia Rudnicka, Teatr na Woli.

 

„Andrzej Łapicki uciekł od pokusy „podrabiania” Strindberga, to znaczy wzmacniania efektów parodystycznych stylistyką psychologiczno-naturalistyczną. Przeciwnie, w całym przedstawieniu aktorzy precyzyjnie prezentują pokaz boksu w trójkącie: stare małżeństwo i przyjaciel domu. Po każdym starciu następuje przerwa w akcji, nie występujący udają się do narożnika, gong obwieszcza kolejne starcie, obowiązuje Brechtowski efekt obcości, aktorzy na oczach widzów wchodzą i wychodzą z roli, przybierając stosowne udrapowanie. Ta zabawa formą doprowadzona jest do szczytów perfekcji. Janusz Gajos w każdym ruchu, geście, spojrzeniu pokazuje nieszczęsnego kapitana, zadufka i rozbitka, usiłującego tyranizować żonę. Joanna Szczepkowska podkreśla małoduszność żony kapitana, ciasnotę emocjonalną i niewyczerpane pokłady nienawiści wobec męża. Napady powściąganej wściekłości demonstruje z brawurą w chwilach, kiedy jej mąż ulega omdleniu: wtedy wyrzuca z siebie dziesiątki nienawistnych słów, nareszcie może dać upust swym prawdziwym uczuciom” [Tomasz Miłkowski, „Trybuna”, 27-28 stycznia 2001].

 

22 stycznia

ROZMOWY O SŁOWACKIM. BENIOWSKI/ FANTAZY, wybór wierszy i komentarz Gustaw Holoubek, Teatr Narodowy, Scena przy Wierzbowej.

 

13 stycznia

OPOWIADANIA ZEBRANE Donalda Marguliesa, tłum. Elżbieta Woźniak, reż. Krystyna Janda, dekoracje Maciej Maria Putowski, kostiumy Magda Maciejewska, światło Edward Kłosiński, peruki Maria Ślepowrońska, produkcja Agencja Koncertowa Grami, premiera w Teatrze Komedia [25 x, 10356].

 

„Krystyna Janda, która wzięła tę sztukę na warsztat, powierzając swej córce Marii Seweryn rolę początkującej pisarki, a sobie – tej już sytej sukcesów, uczyniła dobry wybór. Obie aktorki czują się w swych rolach wyśmienicie. Janda ukazuje proces przemiany z oschłej, apodyktycznej, nieznośnie obojętnej pani profesor w życzliwą towarzyszkę, przyjaciółkę, czułą doradczynię, a potem odtrąconą i rozżaloną, chorą starzejąca się kobietę. Seweryn także wykorzystuje szansę metamorfozy z rozgorączkowanej studentki, marzącej o literackiej sławie w pisarkę, niepewną swej przyszłości, a potem autorkę świadomą swego powołania” [Tomasz Miłkowski, „Trybuna”, 20 stycznia 2001].

 

12 stycznia

ZŁODZIEJ Erica Chappella, tłum. Elżbieta Woźniak, reż. Janusz Majewski, scenografia Józef Napiórkowski, Wojciech Stefaniak, oprac. muz. Zbigniew Zborowski, Teatr Kwadrat [49 x].

 

11 stycznia

Zmarł Ignacy Machowski.

 

7 stycznia

SKĄPIEC Moliera, tłum. Jan Polewka, reż. Krzysztof Zaleski, dekoracje: Zofia de Ines, Joanna Macha, kostiumy Zofia de Ines, muz. Wojciech Borkowski, Teatr Ateneum [40 x, 12113].

 

„Molierowski Skąpiec w warszawskim Teatrze Ateneum zasługuje na uwagę co najmniej z trzech powodów: został zagrany w ekspresowym tempie (spektakl trwał niewiele ponad godzinę), w autoparodystycznej roli Harpagona wystąpił Piotr Fronczewski, a wszystko to oglądaliśmy w doskonałych kostiumach Zofii de Ines i z sugestywną muzyką Wojciecha Borkowskiego.

Trochę za tym wszystkim kryje się… Jan Englert, który niedawno swoją Szkołą żon w Narodowym unaocznił matematyczno-muzyczną konstrukcję komedii Moliera” [Tomasz Miłkowski, „Trybuna”, 11 stycznia 2001].

 

„Niedawno postaci Arnolfa ze Szkoły żon bronił na deskach Narodowego Jan Englert, a Krzysztof Kowalewski w Teatrze Współczesnym wzbudzał współczucie dla Pana Jourdain. Fronczewski mógłby również bronić Harpagona jako człowieka chorego, samotnego, pozbawionego miłości bliskich, którzy kochają wyłącznie jego szkatułę, ale tak nie zrobił. Uczynił coś innego – stworzył bezlitosną karykaturę swego własnego telewizyjnego wizerunku” [Roman Pawłowski,„Gazeta Wyborcza”, 11 stycznia 2001].

 

„Fronczewski gra Harpagona naszych czasów, który w gromadzeniu mamony posuwa się poza granice przyzwoitości. Z takich lichwiarskich fortun powstał niejeden dzisiejszy podejrzany biznes, z pralniami brudnych pieniędzy włącznie. Przedstawienie Krzysztofa Zaleskiego bardziej nas przed tym ostrzega, niż, jak tradycja każe, bawi” [Janusz R. Kowalczyk, „Rzeczpospolita” nr 10, 12 stycznia 2001].

 

 

Leave a Reply