Przejdź do treści

Małgorzata Terlecka-Reksmis, Holoubek rozmowy

Ta książka powstawała przez wiele lat – autorka toczyła rozmowy z Gustawem Holoubkiem w różnych miejscach ponad 20 lat od roku 1987.

Z tych zapisków zrodziła się opowieść o życiu i sztuce, chociaż o sztuce przed wszystkim. Dużo w niej miejsca poświęciła autorka rodzinnym korzeniom artysty, jego ukochanemu miastu. Krakowowi, ale dotyczy to właściwie lat dzieciństwa i dorastania. Holoubek „powojenny” to przede wszystkim artysta, nie znajdzie się tu materiału do plotkarskich pism, jakich wiele w publikowanych dzisiaj wspomnieniach artystów czy wywiadach-rzekach.

Można, bez żadnej przesady, potraktować tę książkę jako testament artystyczny Gustawa Holoubka, który cierpliwie wyjaśnia, czym jest sztuka aktorska, czym teatr, czym tekst dramatyczny. Najważniejsze dla niego było słowo. Koncepcje artysty, uważane często za anachroniczne, konserwatywne czy akademickie mogą zabrzmieć zgoła rewolucyjnie. Dość przeczytać takie zdania: „Słowo sceniczne powinno brzmieć jak propozycja muzyki, której interpretacja nie należy do wykonawcy, lecz do odbiorcy, Stąd właśnie w teatrze bierze się potrzeba słowa wyrazistego, skonstruowanego, a więc swoiście sztucznego. I stąd całkowity nonsens teorii o słowie potocznym, naturalnym, wziętym z życia”.

Czasem uwagi aktora i reżysera zaskakują. Nie wtedy, kiedy opowiada o swoim Teatrze Dramatycznym czy Ateneum, czy też o pracy nad legendarną rolą Konrada w „Dziadach” w reżyserii Kazimierza Dejmka, ale na przykład wtedy, gdy nazywa Witkacego bez mała grafomanem albo, gdy zwierza się, że uważany był za młodu za komika (z powodu straszliwego wychudzenia, ważył zaledwie 49 kilo!).

W zwierzeniach artysty optymizm mierzy się z goryczą. Niekiedy przeważa poczucie klęski, gdy dostrzega bylejakość pracy teatru, lekceważenie literatury i widza, ale czasem zwycięża wiara w zwycięstwo, w swoiste posłannictwo: „kultywowanie słowa to działalność patriotyczno-literacka”.

Tomasz Miłkowski

Prószyński i S-ka SA, Warszawa 2008, s. 216, 36 zł, ISBN 978-83-7469-753

Recenzja opublikowana w Magazynie Literackim Ksiązki

Leave a Reply