Przejdź do treści

Przewodnik po aktorach (nie tylko) warszawskich. 2007/8

Jedynie z trudem możemy to teraz sobie wyobrazić, a przecież urzeczywistni się to i będzie czymś naturalnym: sztuka bez cierpienia, psychicznie zdrowa, nieuroczysta, radośnie ufna, sztuka z całą ludzkością za pan brat…

Thomas Mann, Doktor Faustus

Coraz częściej aktorzy odgrażają się, że założą własne teatry. Ciasno im w istniejących, z których kiedy niekiedy sztukę aktorską się egzorcyzmuje. Stąd renesans teatru jednoosobowego, teatru małych form, przedsięwzięć jednorazowych. Ale prywatne teatry? To mimo wszystko mrzonka, żeby się utrzymały bez dotacji albo potężnych sponsorów lecz gdzież oni są, gdzież? Na razie udaje się ta prywatna sztuka Krystynie Jandzie, na rozruch czeka teatr Capitol Anny Gornostaj, coraz bliżej otwarcia Kamienicy Emiliana Kamińskiego… A przecież biorą się do dzieła kolejni, Kwaśny, Żebrowski…

Na razie jednak nie zapowiada się (i na szczęście!), aby główny nurt teatralny wyciekł z kolein teatrów repertuarowych, choć niektóre z nich pozują na underground. Tak naprawdę offy mogą lśnić na porządnym tle profesjonalnych teatrów mieszczańskich. A w tych ostatnich mogliśmy odnotować niemało osiągnięć aktorskich, zwłaszcza w rolach charakterystycznych. Kto wie, może aktorstwo charakterystyczne, jeszcze niedawno wydrwiwane, przeżywa dzisiaj renesans. Łatwo w takich rolach o katastrofę, ale sukces tym bardziej smakuje. Z nadzieją, będzie ich coraz więcej, po kolejnym sezonie spędzonym w Warszawie (i nie tylko) oraz przed telewizorem na premierach Teatru TV przedstawiam, jak co roku, aktorskie rachunki, tym razem sezonu 2007/2008. W niniejszym sprawozdaniu posłużyłem się przyjętymi w politycznych rankingach określeniami: w górę, w dół, bez zmian. Przegląd jest wysoce niesprawiedliwy, bo nie uwzględnia wielu nazwisk. Skupiłem uwagę na osiągnięciach i potknięciach, pomijając na ogół tzw. solidną średnią oraz ewidentne katastrofy (Iwonę w Dramatycznym, Każdego/Każdą, Bitwę pod Grunwaldem czy Hollyday w Studio czy też Jabłko w Komedii).

PIOTR ADAMCZYK – w teatrze żywego planu pauzował, ale w Teatrze TV stworzył wiarygodną, tchnącą autentyzmem postać Konrada w Wyzwoleniu Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Macieja Prusa. Była w nim pasja, dociekliwość, niekiedy zagubienie, prawda. Ubrany w zieloną kurtkę kontestatorów z lat 70., pełen wątpliwości i pytań, wyrażał zaskakująco współcześnie brzmiące niepokoje. Nie zauważono tej roli (ani spektaklu) na festiwalu Dwa teatry w Sopocie. Trudno pojąć dlaczego. W górę

– w teatrze żywego planu pauzował, ale w Teatrze TV stworzył wiarygodną, tchnącą autentyzmem postać Konrada w Wyzwoleniu Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Macieja Prusa. Była w nim pasja, dociekliwość, niekiedy zagubienie, prawda. Ubrany w zieloną kurtkę kontestatorów z lat 70., pełen wątpliwości i pytań, wyrażał zaskakująco współcześnie brzmiące niepokoje. Nie zauważono tej roli (ani spektaklu) na festiwalu Dwa teatry w Sopocie. Trudno pojąć dlaczego. W górę

ARTUR BARCIŚ jedna z najlepszych ról charakterystycznych sezonu. Talent komiczny Barcisia jest znany, w Grubych rybach Bałuckiego w Polonii w reż. Krystyny Jandy stworzył aktor brawurowy portret śledziennika Pagatowicza, który przeżywa krótkotrwały etap euforii. Zakuty stary kawaler czuje nagle bożą wolę i usiłując dodać sobie animuszu a to plącze rok w tańcu, a to przewraca się, a to dech mu zapiera. Na koniec, kiedy wychodzi na jaw daremność umizgów, w jednej chwili uchodzi z niego całe powietrze i wraca do swej roli hipochondryka i kwękały. W górę

jedna z najlepszych ról charakterystycznych sezonu. Talent komiczny Barcisia jest znany, w Grubych rybach Bałuckiego w Polonii w reż. Krystyny Jandy stworzył aktor brawurowy portret śledziennika Pagatowicza, który przeżywa krótkotrwały etap euforii. Zakuty stary kawaler czuje nagle bożą wolę i usiłując dodać sobie animuszu a to plącze rok w tańcu, a to przewraca się, a to dech mu zapiera. Na koniec, kiedy wychodzi na jaw daremność umizgów, w jednej chwili uchodzi z niego całe powietrze i wraca do swej roli hipochondryka i kwękały. W górę

MARIUSZ BONASZEWSKI Natchniony Wyspiański w Chryjach z Polską Wojtyszki (Teatr TV) i powściągliwy, zdyscyplinowany, introwertyczny Syn z Terminala 7 Noréna w Narodowym. Ale w tym sam teatrze i na tej samej małej scenie przy Wierzbowej zawiódł jako rozhulały Jagon w Otellu w reż. Agnieszki Olsten. Zagrał na granicy ekshibicjonizmu psychicznego, chwilami niepokojący, najczęściej jednak niebezpiecznie naturalistyczny. To powinno być ostrzeżenie dla tego niezwykle utalentowanego aktora. Olsten mu nie służy, poprzednio w Norze też nie panował nad emocjami. Bez zmian

Natchniony Wyspiański w Chryjach z Polską Wojtyszki (Teatr TV) i powściągliwy, zdyscyplinowany, introwertyczny Syn z Terminala 7 Noréna w Narodowym. Ale w tym sam teatrze i na tej samej małej scenie przy Wierzbowej zawiódł jako rozhulały Jagon w Otellu w reż. Agnieszki Olsten. Zagrał na granicy ekshibicjonizmu psychicznego, chwilami niepokojący, najczęściej jednak niebezpiecznie naturalistyczny. To powinno być ostrzeżenie dla tego niezwykle utalentowanego aktora. Olsten mu nie służy, poprzednio w Norze też nie panował nad emocjami. Bez zmian

AGATA BUZEK tym razem zawiodła ją intuicja. Adaptacja kiepskich utworów é Guiberta, francuskiego autora zmarłego na AIDS (Przyjacielowi, który nie uratował mi życiaprojekt grupy Arteria), nie mogła się udać; jej rola lekarki, chłodnej pocieszycielki umierającego również okazała się blada. Dobre intencje nie wystarczają. W dół

tym razem zawiodła ją intuicja. Adaptacja kiepskich utworów é Guiberta, francuskiego autora zmarłego na AIDS (Przyjacielowi, który nie uratował mi życiaprojekt grupy Arteria), nie mogła się udać; jej rola lekarki, chłodnej pocieszycielki umierającego również okazała się blada. Dobre intencje nie wystarczają. W dół

STANISŁAWA CELIŃSKA jest mistrzynią epizodu, potrafi z niewielu elementów złożyć pełnokrwistą postać. Jako Pani Grubach Procesie we Współczesnym w reżyserii Macieja Englerta sugeruje nie wypowiadaną wprost mądrość życiową, emanuje spokojem, którego tak bardzo potrzebuje Józef K. W górę

jest mistrzynią epizodu, potrafi z niewielu elementów złożyć pełnokrwistą postać. Jako Pani Grubach Procesie we Współczesnym w reżyserii Macieja Englerta sugeruje nie wypowiadaną wprost mądrość życiową, emanuje spokojem, którego tak bardzo potrzebuje Józef K. W górę

ANTONINA CHOROSZY jako Zasadnicze Medium Cierpiące w Burzy Janusza Wiśniewskiego w poznańskim Teatrze Nowym wytwarza na scenie niepokojącą aurę poematu Ziemia jałowa. Naoczność jej cierpień i zmysłowych doznań staje się metaforą ludzkiego losu, poniżanej kobiety, spragnionej akceptacji i miłości. W górę

jako Zasadnicze Medium Cierpiące w Burzy Janusza Wiśniewskiego w poznańskim Teatrze Nowym wytwarza na scenie niepokojącą aurę poematu Ziemia jałowa. Naoczność jej cierpień i zmysłowych doznań staje się metaforą ludzkiego losu, poniżanej kobiety, spragnionej akceptacji i miłości. W górę

GRZEGORZ DAMIĘCKI jego dobry sezon w macierzystym Ateneum. Jeszcze jeden Damięcki, który przechodzi do klasy mistrzowskiej, zwłaszcza w aktorstwie psychologicznym. Dwie świetne role: przewrotnego Dana w Bliżej Patricka Marbera w reż. Marcina Sosnowskiego, który prowadzi ryzykowne gry psychologiczne; zwichrowany wewnętrznie, pełen niebezpiecznej agresji Lenny w Powrocie do domu Harolda Pintera w reż. Barbary Sass, zagrał też z powodzeniem w spektaklu muzycznym Stacyjka Zdrój osnutej wokół piosenek Kabaretu Starszych Panów Damięcki wystąpił tu jako jeden z wykonawców w tzw. przezabawnym Kwartecie im, Czastuszkiewicza (w kwartecie miał uczestniczyć też Marian Glinka, ale jego choroba i przedwczesna śmierć sprawiły, że aktorzy występowali jako tercet). W górę

jego dobry sezon w macierzystym Ateneum. Jeszcze jeden Damięcki, który przechodzi do klasy mistrzowskiej, zwłaszcza w aktorstwie psychologicznym. Dwie świetne role: przewrotnego Dana w Bliżej Patricka Marbera w reż. Marcina Sosnowskiego, który prowadzi ryzykowne gry psychologiczne; zwichrowany wewnętrznie, pełen niebezpiecznej agresji Lenny w Powrocie do domu Harolda Pintera w reż. Barbary Sass, zagrał też z powodzeniem w spektaklu muzycznym Stacyjka Zdrój osnutej wokół piosenek Kabaretu Starszych Panów Damięcki wystąpił tu jako jeden z wykonawców w tzw. przezabawnym Kwartecie im, Czastuszkiewicza (w kwartecie miał uczestniczyć też Marian Glinka, ale jego choroba i przedwczesna śmierć sprawiły, że aktorzy występowali jako tercet). W górę

MARCIN DOROCIŃSKI – kilka udanych ról filmowych i serialowych zwiodły aktora, który postanowił na scenie pokazać się w stylu filmowo-serialowym. Jego rola muzyka Izzy'ego w Lulu na moście Paula Austera w reż. Agnieszki Glińskiej w Teatrze Dramatycznym w Warszawie okazała się bezbarwna i niestrawna jak zakalec. Zgodnie z zasadą mówimy w kołnierz aktor mówił niewyraźnie, pozował na macho, a w dodatku omamiony Tańcem z gwiazdami usiłował nieporadnie naśladować Gene'a Kelly z Deszczowej piosenki. W dół

– kilka udanych ról filmowych i serialowych zwiodły aktora, który postanowił na scenie pokazać się w stylu filmowo-serialowym. Jego rola muzyka Izzy'ego w Lulu na moście Paula Austera w reż. Agnieszki Glińskiej w Teatrze Dramatycznym w Warszawie okazała się bezbarwna i niestrawna jak zakalec. Zgodnie z zasadą mówimy w kołnierz aktor mówił niewyraźnie, pozował na macho, a w dodatku omamiony Tańcem z gwiazdami usiłował nieporadnie naśladować Gene'a Kelly z Deszczowej piosenki. W dół

JANUSZ GAJOS jako Paweł Kiryłłycz Lebiediew w Iwanowie Czechowa w reż. Jana Englerta w Teatrze Narodowym po raz kolejny pokazał mistrzowską klasę. Postać pantoflarza z fantazją, safanduły z odruchami serca czystego jako kryształ, świadomego swojej życiowej klęski to rozczulający, pełen finezji portret człowieka, który nie sprostał życiu. W górę

jako Paweł Kiryłłycz Lebiediew w Iwanowie Czechowa w reż. Jana Englerta w Teatrze Narodowym po raz kolejny pokazał mistrzowską klasę. Postać pantoflarza z fantazją, safanduły z odruchami serca czystego jako kryształ, świadomego swojej życiowej klęski to rozczulający, pełen finezji portret człowieka, który nie sprostał życiu. W górę

PIOTR GARLICKI cyniczny adwokat Huld w Procesie, uosobienie rozpanoszonej, bezkarnej i bez mała metafizycznej palestry, żyjącej z prawa, ale poza prawa i ponad prawem. Pomoc prawna Hulda sprowadza się do demonstrowanej niemocy jego ulubionym zajęciem pozostaje wylegiwanie się w łóżku i unikanie klientów, których traktuje z wyniosłością władcy. Zagrać groźną, lepką nijakość to sztuka. W górę.

cyniczny adwokat Huld w Procesie, uosobienie rozpanoszonej, bezkarnej i bez mała metafizycznej palestry, żyjącej z prawa, ale poza prawa i ponad prawem. Pomoc prawna Hulda sprowadza się do demonstrowanej niemocy jego ulubionym zajęciem pozostaje wylegiwanie się w łóżku i unikanie klientów, których traktuje z wyniosłością władcy. Zagrać groźną, lepką nijakość to sztuka. W górę.

IGNACY GOGOLEWSKI jako Konrad w Żarze Christophera Hamptona (Narodowy) i Ciaputkiewicz w Grubych rybach potwierdził swoje najwyższe umiejętności. W Żarze właściwie tylko słuchał, ale jak!, ale za to w Grubych rybach jako przezabawny Ciaputkiewicz pociągał za sznurki (i dał się sam pociągać). Jego łagodno-kwaśne sprzeczki z małżonką, rozczulenie na widok wnuczki, awanturki z szampitrem i nieopisana nieporadność, wszystko to złożyło się na wizerunek dziadunia do kochania i przedrzeźniania. W górę

jako Konrad w Żarze Christophera Hamptona (Narodowy) i Ciaputkiewicz w Grubych rybach potwierdził swoje najwyższe umiejętności. W Żarze właściwie tylko słuchał, ale jak!, ale za to w Grubych rybach jako przezabawny Ciaputkiewicz pociągał za sznurki (i dał się sam pociągać). Jego łagodno-kwaśne sprzeczki z małżonką, rozczulenie na widok wnuczki, awanturki z szampitrem i nieopisana nieporadność, wszystko to złożyło się na wizerunek dziadunia do kochania i przedrzeźniania. W górę

KRZYSZTOF GOSZTYŁA aktor zawsze przykuwający uwagę. Natura obdarzyła go niezwykłą barwą głosu, a on potrafi robić z tego użytek. W prapremierowym spektaklu Kolaboracji Ronalda Harwooda w Ateneum, przekonująco zagrał kompozytora Richarda Straussa uplątanego w sieć hitlerowskiej polityki kulturalnej. Co więcej, dowiódł, że sztuka konwersacji może nadal skutecznie wybrzmiewać ze sceny. Świetnie partnerował też Ewie Wiśniewskiej i Dorocie Landowskiej w Bergmanowskiej Sonacie jesiennej w reż. Eweliny Pietrowiak, usuwając się dyskretnie na drugi plan. W górę

aktor zawsze przykuwający uwagę. Natura obdarzyła go niezwykłą barwą głosu, a on potrafi robić z tego użytek. W prapremierowym spektaklu Kolaboracji Ronalda Harwooda w Ateneum, przekonująco zagrał kompozytora Richarda Straussa uplątanego w sieć hitlerowskiej polityki kulturalnej. Co więcej, dowiódł, że sztuka konwersacji może nadal skutecznie wybrzmiewać ze sceny. Świetnie partnerował też Ewie Wiśniewskiej i Dorocie Landowskiej w Bergmanowskiej Sonacie jesiennej w reż. Eweliny Pietrowiak, usuwając się dyskretnie na drugi plan. W górę

JAN FRYCZ tytułowy Iwanow w Narodowy, postać psychicznie połamana, cierpiąca, a żywa. Frycz poszedł za tekstem, intuicją i klimatem przedstawienia. W górę

tytułowy Iwanow w Narodowy, postać psychicznie połamana, cierpiąca, a żywa. Frycz poszedł za tekstem, intuicją i klimatem przedstawienia. W górę

MARCIN HYCNAR znowu odniósł zwycięstwo, po trzech udanych poprzednich sezonach, tym razem jako Marek w Mroku Mariusza Bielińskiego w reż. Artura Tyszkiewicza na scenie studyjnej Narodowego. Zagrał młodego, dojrzewającego chłopaka, który mimo pozorów normalnych więzi rodzinnych pozostaje obcy wśród innych, omotany niepewnością egzystencji z przejawami wizji schizofrenicznych. Jego poszukiwanie sensu życia, mroczne spętanie świadomości, odsłania wewnętrzne cierpienia człowieka nadwrażliwego. Subtelny portret rozchwianej psychiki, rozpiętej na granicy dwu światów, koszmaru i rzeczywistości. W górę

znowu odniósł zwycięstwo, po trzech udanych poprzednich sezonach, tym razem jako Marek w Mroku Mariusza Bielińskiego w reż. Artura Tyszkiewicza na scenie studyjnej Narodowego. Zagrał młodego, dojrzewającego chłopaka, który mimo pozorów normalnych więzi rodzinnych pozostaje obcy wśród innych, omotany niepewnością egzystencji z przejawami wizji schizofrenicznych. Jego poszukiwanie sensu życia, mroczne spętanie świadomości, odsłania wewnętrzne cierpienia człowieka nadwrażliwego. Subtelny portret rozchwianej psychiki, rozpiętej na granicy dwu światów, koszmaru i rzeczywistości. W górę

JADWIGA JANKOWSKA-CIEŚLAK nieporozumienie w roli Królowej w Iwonie wg Gombrowicza w Dramatycznym, rola pozbawiona finezji, w której atutem miało być chodzenie i siadanie na stole (to nowa moda). Kto pamięta Zofię Rysiównę w tej roli, nie może teraz by c zachwycony. W dół

nieporozumienie w roli Królowej w Iwonie wg Gombrowicza w Dramatycznym, rola pozbawiona finezji, w której atutem miało być chodzenie i siadanie na stole (to nowa moda). Kto pamięta Zofię Rysiównę w tej roli, nie może teraz by c zachwycony. W dół

JAN JANKOWSKI jako Jan, podtatusiały już amant w Jabłku Verna Thiessena w Teatrze Komedia, porusza się ociężale niczym maszyna, a jego największym osiągnięciem jest kilkunastokrotne przeniesienie ławeczki do przodu i do tyłu. A miało być o gwałtownej namiętności. W dół.

jako Jan, podtatusiały już amant w Jabłku Verna Thiessena w Teatrze Komedia, porusza się ociężale niczym maszyna, a jego największym osiągnięciem jest kilkunastokrotne przeniesienie ławeczki do przodu i do tyłu. A miało być o gwałtownej namiętności. W dół.

KAZIMIERZ KACZOR utrzymana w ryzach przyjętej konwencji groteski rola Hipolita w Pornografii wg Gombrowicza w reż. Waldemara Śmigasiewicza w Teatrze Powszechnym w Warszawie przypomniała, że aktor jest (także) specjalistą od rozbawiania. Tym razem rozbawianie podszyte było ironią. W górę

utrzymana w ryzach przyjętej konwencji groteski rola Hipolita w Pornografii wg Gombrowicza w reż. Waldemara Śmigasiewicza w Teatrze Powszechnym w Warszawie przypomniała, że aktor jest (także) specjalistą od rozbawiania. Tym razem rozbawianie podszyte było ironią. W górę

MARIAN KOCINIAK w roli Maksa w Powrocie do domu zbudował portret psychologiczny tyrana, złośliwego i niebezpiecznego dla otoczenia starca, który chce nad wszystkimi panować. Z pozoru żałosny, potrafi wyegzekwować swoją władzę. W górę

w roli Maksa w Powrocie do domu zbudował portret psychologiczny tyrana, złośliwego i niebezpiecznego dla otoczenia starca, który chce nad wszystkimi panować. Z pozoru żałosny, potrafi wyegzekwować swoją władzę. W górę

JERZY KROPIELNICKI jako Kaliban w Burzy Janusza Wiśniewskiego; właściwie tylko epizod, ale postać dla sensu przedstawienia kluczowa. Aktor niczym prezenter z tandetnej rewii, wzorowany na roli Cage'a z Dzikości serca, snuje groźną, a pozornie lekką opowieść o podporządkowaniu słabszych. Ukazuje groźny urok kiczu, który zniewala i stępia wrażliwość. W górę

jako Kaliban w Burzy Janusza Wiśniewskiego; właściwie tylko epizod, ale postać dla sensu przedstawienia kluczowa. Aktor niczym prezenter z tandetnej rewii, wzorowany na roli Cage'a z Dzikości serca, snuje groźną, a pozornie lekką opowieść o podporządkowaniu słabszych. Ukazuje groźny urok kiczu, który zniewala i stępia wrażliwość. W górę

DOROTA LANDOWSKA w roli Ewy w Sonacie jesiennej próbuje wyrwać się z pułapki nienawiści, jaka wiąże ją silnie z matką. To nienawiść podszyta tęsknotą za miłością, jednak nieosiągalną. Na wierzchu zimna, pod spodem piekło złych i dobrych uczuć. W górę

w roli Ewy w Sonacie jesiennej próbuje wyrwać się z pułapki nienawiści, jaka wiąże ją silnie z matką. To nienawiść podszyta tęsknotą za miłością, jednak nieosiągalną. Na wierzchu zimna, pod spodem piekło złych i dobrych uczuć. W górę

ANDRZEJ ŁAPICKI jako melancholijno-kpiarski utracjusz i klient u pańskiej klamki, Matwiej Siemionowicz Szabelski w Iwanowie zachwyca umiejętnością budowania roli od niechcenia. Cały Łapicki, nieobecny wiele lat na scenie, sprawił wielbicielom swego talentu wspaniałą niespodziankę. W górę

jako melancholijno-kpiarski utracjusz i klient u pańskiej klamki, Matwiej Siemionowicz Szabelski w Iwanowie zachwyca umiejętnością budowania roli od niechcenia. Cały Łapicki, nieobecny wiele lat na scenie, sprawił wielbicielom swego talentu wspaniałą niespodziankę. W górę

JERZY ŁAPIŃSKI wystąpił w kilku epizodach w Opowiadaniach dla dzieci wg Singera w reżyserii Piotra Cieplaka w Narodowym, przypominając że jest mistrzem tworzenia postaci kilkoma kreskami był m.in. przecudnie rozkapryszonym dzieckiem z wiatraczkiem z miną niewiniątka, ale także przebogatym kupcem, który chce żyć wiecznie i pławi się w piernatach. Inną twarz pokazał jako Ivan cicha woda, zdolny do wszystkiego, w Wędrowcu Conora McPhersona w reż. Wojciecha Malajkata w Małym. W górę

wystąpił w kilku epizodach w Opowiadaniach dla dzieci wg Singera w reżyserii Piotra Cieplaka w Narodowym, przypominając że jest mistrzem tworzenia postaci kilkoma kreskami był m.in. przecudnie rozkapryszonym dzieckiem z wiatraczkiem z miną niewiniątka, ale także przebogatym kupcem, który chce żyć wiecznie i pławi się w piernatach. Inną twarz pokazał jako Ivan cicha woda, zdolny do wszystkiego, w Wędrowcu Conora McPhersona w reż. Wojciecha Malajkata w Małym. W górę

SŁAWOMIRA ŁOZIŃSKA dawno w teatrze nie widziana, jako Matka w Mroku dała wiarygodny portret kobiety zapobiegliwej, zabieganej i zagubionej w dziesiątkach detali, tak że nie zostaje już czasu na uczucia. Udany powrót. W górę

dawno w teatrze nie widziana, jako Matka w Mroku dała wiarygodny portret kobiety zapobiegliwej, zabieganej i zagubionej w dziesiątkach detali, tak że nie zostaje już czasu na uczucia. Udany powrót. W górę

WIESŁAWA MAZURKIEWICZ dawno w teatrze nie widziana, tym razem w mistrzowskiej roli Doroty Ciaputkiewiczowej w Grubych rybach w każdym detalu doprowadzone do perfekcji studium kobiety z saloniku z kominkiem, strażniczki ogniska i żeby wszystko było, jak zawsze, a więc z odrobiną zrzędliwości ku przestrodze męża. W górę

dawno w teatrze nie widziana, tym razem w mistrzowskiej roli Doroty Ciaputkiewiczowej w Grubych rybach w każdym detalu doprowadzone do perfekcji studium kobiety z saloniku z kominkiem, strażniczki ogniska i żeby wszystko było, jak zawsze, a więc z odrobiną zrzędliwości ku przestrodze męża. W górę

JERZY MICHAŁOWSKI jako kupiec Bloch z Procesu, jedna z ofiar systemu, zastraszony, przystosowany lizus z chytrym, lisim okiem. Stracił prawie wszystko, ale dzięki nieustannym ustępstwom udało mu się przetrwać ku własnemu zdziwieniu. Co więcej, odnalazł w idiotyzmie walki o przetrwanie sens swego życia, stał się ofiarą wypielęgnowanej obsesji. W górę

jako kupiec Bloch z Procesu, jedna z ofiar systemu, zastraszony, przystosowany lizus z chytrym, lisim okiem. Stracił prawie wszystko, ale dzięki nieustannym ustępstwom udało mu się przetrwać ku własnemu zdziwieniu. Co więcej, odnalazł w idiotyzmie walki o przetrwanie sens swego życia, stał się ofiarą wypielęgnowanej obsesji. W górę

DOROTA POMYKAŁA zachwycająca w roli wdowy w spektaklu Kobiety w sytuacji krytycznej w reż. Krystyny Jandy w Teatrze Polonia. Jej bohaterka przegrała wszystko, stoi oko w oko z życiem zrujnowanym, ale mimo to odnajduje jeszcze szansę przeżycia nowego uczucia. Ryczący banał, ale uwznioślony interpretacją, w której wzruszenie, czułostkowość sąsiaduje z ironią, nawet groteską. Mieszanina piorunująca, ale Pomykale to wychodzi na zdrowie. W górę

zachwycająca w roli wdowy w spektaklu Kobiety w sytuacji krytycznej w reż. Krystyny Jandy w Teatrze Polonia. Jej bohaterka przegrała wszystko, stoi oko w oko z życiem zrujnowanym, ale mimo to odnajduje jeszcze szansę przeżycia nowego uczucia. Ryczący banał, ale uwznioślony interpretacją, w której wzruszenie, czułostkowość sąsiaduje z ironią, nawet groteską. Mieszanina piorunująca, ale Pomykale to wychodzi na zdrowie. W górę

MIROSŁAW PUCHALSKI – natchniony Prospero w Burzy w Poznaniu. W aktorskie Puchalskiego spotyka się wzniosły liryzm, melancholia, ciepło z dystansem i zadumą. Stąd jego monologi nabierają szczególnego znaczenia, stają się ezgystencjalno-metafizyczną spowiedzią. Jako Prospero, wielki mag-artysta, który rezygnuje z modelowania świata, pozostaje pełen wątpliwości i niepokoju o przyszłość. To nie jest zwycięstwo, raczej rozczarowanie niemocą. W górę

– natchniony Prospero w Burzy w Poznaniu. W aktorskie Puchalskiego spotyka się wzniosły liryzm, melancholia, ciepło z dystansem i zadumą. Stąd jego monologi nabierają szczególnego znaczenia, stają się ezgystencjalno-metafizyczną spowiedzią. Jako Prospero, wielki mag-artysta, który rezygnuje z modelowania świata, pozostaje pełen wątpliwości i niepokoju o przyszłość. To nie jest zwycięstwo, raczej rozczarowanie niemocą. W górę

MAŁGORZATA ROŻNIATOWSKA w roli rzeźniczki Żbrodzkiej w Ostatnim Żydzie w Europie demonstruje charakterystyczny dla siebie temperament. To ona walczy o przyszłość i gotowa jest na wszystko, aby zapewnić szczęście swojej córce. W górę

w roli rzeźniczki Żbrodzkiej w Ostatnim Żydzie w Europie demonstruje charakterystyczny dla siebie temperament. To ona walczy o przyszłość i gotowa jest na wszystko, aby zapewnić szczęście swojej córce. W góręANNA SENIUK pełna powściąganej energii Marfa Jegorowna Babakina z Iwanowa, której do pełnego szczęścia brakuje tylko trochę miłości (pieniądze już ma) i szykowny oblubieniec. Gotowa walczyć o spełnienie marzeń z zaciekłością. Rola charakterystyczna namalowana zdecydowaną kreską. W górę

ŁUKASZ SIMLAT jako Dave w Loretcie George'a F. Walkera w reż. Roberta Glińskiego w Teatrze Powszechnym, kadrowiec w Metodzie Jorgiego Galcerana w reż. Piotra Łazarkiewicza w Komedii w Warszawie, Rajmund Hitler w Wyścigu spermy Macieja Kowalewskiego w reż. autora w Teatrze Na Woli już sama liczba wcieleń imponuje, a w każdym z nim aktor znajduje inne środki do portretowania swoich nieco ciapowatych, połamanych bohaterów. W tym sezonie stał się specjalistą od mężczyzn zagadkowych, a nawet tajemniczych. W górę

UKASZ SIMLAT jako Dave w Loretcie George'a F. Walkera w reż. Roberta Glińskiego w Teatrze Powszechnym, kadrowiec w Metodzie Jorgiego Galcerana w reż. Piotra Łazarkiewicza w Komedii w Warszawie, Rajmund Hitler w Wyścigu spermy Macieja Kowalewskiego w reż. autora w Teatrze Na Woli już sama liczba wcieleń imponuje, a w każdym z nim aktor znajduje inne środki do portretowania swoich nieco ciapowatych, połamanych bohaterów. W tym sezonie stał się specjalistą od mężczyzn zagadkowych, a nawet tajemniczych. W górę

PATRYCJA SOLIMAN po błyskotliwej Alinie w Ślubach panieńskich w Narodowym w reż. Jana Englerta w poprzednim sezonie teraz przyszły kłopoty. Nijaka, bezbarwna rola tytułowa w Lulu na moście i jeszcze słabszy epizod w Otellu, gdzie jako kurtyzana Bianka upamiętniła się rozmazywaniem lodów na szybie. Obie role strugane toporem. W dół

po błyskotliwej Alinie w Ślubach panieńskich w Narodowym w reż. Jana Englerta w poprzednim sezonie teraz przyszły kłopoty. Nijaka, bezbarwna rola tytułowa w Lulu na moście i jeszcze słabszy epizod w Otellu, gdzie jako kurtyzana Bianka upamiętniła się rozmazywaniem lodów na szybie. Obie role strugane toporem. W dół

ANDRZEJ STELMASZYK Michał Michajłowicz Borkin z Iwanowa, daleki krewny tytułowego bohatera i administrator jego majątku, przegrany, ale wciąż pełen nierealnych planów fantasta, który nie chce uwierzyć we własny upadek. W górę

Michał Michajłowicz Borkin z Iwanowa, daleki krewny tytułowego bohatera i administrator jego majątku, przegrany, ale wciąż pełen nierealnych planów fantasta, który nie chce uwierzyć we własny upadek. W górę

DANUTA SZAFLARSKA tym razem w smakowitym epizodzie, jako Nini w Żarze ukazała ciepło opiekuńczego ducha. Nudny tekst Hamptona, kiedy pojawiała się przed publicznością, na chwilę przestawał uwierać. W górę

tym razem w smakowitym epizodzie, jako Nini w Żarze ukazała ciepło opiekuńczego ducha. Nudny tekst Hamptona, kiedy pojawiała się przed publicznością, na chwilę przestawał uwierać. W górę

JOANNA SZCZEPKOWSKA po latach przerwy wróciła na deski sceniczne, ale powrót nie okazał się szczęśliwy, najwyraźniej nie dostroiła się do zespołu i grała swoje partie bez względu na partnerów, jakby z innego teatru. Jej Catherine z Lulu na moście raziła przesadną egzaltacją. W dół

po latach przerwy wróciła na deski sceniczne, ale powrót nie okazał się szczęśliwy, najwyraźniej nie dostroiła się do zespołu i grała swoje partie bez względu na partnerów, jakby z innego teatru. Jej Catherine z Lulu na moście raziła przesadną egzaltacją. W dół

BORYS SZYC – rolą Józefa K. w Procesie dowiódł wątpiącym, że jest aktorem wielkiej klasy. Odszedł tym razem od charakterystycznego nalotu plebejskiego, widocznego w kilku wcześniejszych wcieleniach, konstruując precyzyjny portret człowieka uwięzionego. Jego Józef K. przechodzi wszystkie fazy wtajemniczenia w los, który zawsze kończy się wyrokiem: początkowo zirytowany, potem gniewny, wreszcie osaczony i osamotniony znikąd nie uzyskuje pomocy. Zmienia się nawet fizycznie, nierówna walka o uwolnienie sprawia, że umiera wcześniej, staje się wrakiem samego siebie, choć walczy do końca. W górę

rolą Józefa K. w Procesie dowiódł wątpiącym, że jest aktorem wielkiej klasy. Odszedł tym razem od charakterystycznego nalotu plebejskiego, widocznego w kilku wcześniejszych wcieleniach, konstruując precyzyjny portret człowieka uwięzionego. Jego Józef K. przechodzi wszystkie fazy wtajemniczenia w los, który zawsze kończy się wyrokiem: początkowo zirytowany, potem gniewny, wreszcie osaczony i osamotniony znikąd nie uzyskuje pomocy. Zmienia się nawet fizycznie, nierówna walka o uwolnienie sprawia, że umiera wcześniej, staje się wrakiem samego siebie, choć walczy do końca. W górę

BEATA ŚCIBAKÓWNA niemal w stylu rapsodycznym jako Matka II w Terminalu 7 oraz Emilia w Otellu, bodaj jedyna postać w tym spektaklu, której działania są wewnętrznie spójnie zależna od Jagona, spragniona miłości, usiłuje go zdominować, a na koniec i ona ponosi klęskę. W górę

niemal w stylu rapsodycznym jako Matka II w Terminalu 7 oraz Emilia w Otellu, bodaj jedyna postać w tym spektaklu, której działania są wewnętrznie spójnie zależna od Jagona, spragniona miłości, usiłuje go zdominować, a na koniec i ona ponosi klęskę. W górę

HENRYK TALAR niemal demoniczny w roli Prezesa z telewizyjnej wersji Wyzwolenia Macieja Prusa, w Wędrowcu zagrał ociemniałego Richarda, cierpiącego fizyczne katusze, stęsknionego mocnego, męskiego życia, który dręczy całą rodzinę, szantażując swoim kalectwem i wybuchami histerii. W górę

niemal demoniczny w roli Prezesa z telewizyjnej wersji Wyzwolenia Macieja Prusa, w Wędrowcu zagrał ociemniałego Richarda, cierpiącego fizyczne katusze, stęsknionego mocnego, męskiego życia, który dręczy całą rodzinę, szantażując swoim kalectwem i wybuchami histerii. W górę

KRZYSZTOF WAKULIŃSKI – jako Profesor Szlemiel w Opowiadaniach dla dzieci pełen fantazji, nieco gamoniowaty przewodnik po świecie fantazji i pan Lokhart w Wędrowcu, tajemniczy przybysz z piekła, który aranżuje ekscytującą grę o duszę. W górę

jako Profesor Szlemiel w Opowiadaniach dla dzieci pełen fantazji, nieco gamoniowaty przewodnik po świecie fantazji i pan Lokhart w Wędrowcu, tajemniczy przybysz z piekła, który aranżuje ekscytującą grę o duszę. W górę

AGNIESZKA WARCHULSKA bardzo widowiskowo duszona jako Desdemona w Otellu, ale w tym spektaklu bez wyrazu, jeszcze słabiej wypadła w Kurzu Magdy Fertacz (oba spektakle w Narodowym), w dużej mierze za sprawą pretensjonalnego, przy pozorach ostrości, tekstu, któremu nie potrafiła nadać wiarygodności. W dół

bardzo widowiskowo duszona jako Desdemona w Otellu, ale w tym spektaklu bez wyrazu, jeszcze słabiej wypadła w Kurzu Magdy Fertacz (oba spektakle w Narodowym), w dużej mierze za sprawą pretensjonalnego, przy pozorach ostrości, tekstu, któremu nie potrafiła nadać wiarygodności. W dół

EWA WIŚNIEWSKA – wielka kreacja Charlotty w Sonacie jesiennej, sławnej pianistki i przegranej matki. Początkowo skryta za szminką i wytrenowanym uśmiechem, na koniec jednak zdemaskowana: za wizerunkiem kobiety sukcesu, widać samotną, starzejącą się kobietę. Kreacja ukazująca daremną walkę o podwójne zwycięstwo w życiu prywatnym i zawodowym. W górę

wielka kreacja Charlotty w Sonacie jesiennej, sławnej pianistki i przegranej matki. Początkowo skryta za szminką i wytrenowanym uśmiechem, na koniec jednak zdemaskowana: za wizerunkiem kobiety sukcesu, widać samotną, starzejącą się kobietę. Kreacja ukazująca daremną walkę o podwójne zwycięstwo w życiu prywatnym i zawodowym. W górę

ADAM WORONOWICZ dwie świetnie i diametralnie inne role w warszawskim Teatrze Powszechnym: Witold G. w Pornografii i Michael w Loretcie. Aktor zdumiewająco wszechstronny w adaptacji Gombrowicza portretuje alter ego pisarza, odwołując się do środków groteski i akrobacji (w jaki zadziwiający sposób plącze nogi, siadając w zadumie). W Loretcie okazuje się śliskim, obmierzłym, pokątnym donżuanem, którego namolność przyprawia o młodości. W górę

dwie świetnie i diametralnie inne role w warszawskim Teatrze Powszechnym: Witold G. w Pornografii i Michael w Loretcie. Aktor zdumiewająco wszechstronny w adaptacji Gombrowicza portretuje alter ego pisarza, odwołując się do środków groteski i akrobacji (w jaki zadziwiający sposób plącze nogi, siadając w zadumie). W Loretcie okazuje się śliskim, obmierzłym, pokątnym donżuanem, którego namolność przyprawia o młodości. W górę

ZBIGNIEW ZAMACHOWSKI – alkoholik Sharky z Wędrowca, zmagający się ze swym nałogiem, nieudacznik, który próbuje odnaleźć dla siebie jakąś szanse. Poruszająca rola człowieka na skraju życiowej drogi. Ale w telewizyjnym spektaklu o Jerzym Pawłowskim, nawet tak utalentowany aktor jako on nie był w stanie uratować martwego scenariusza. Bez zmian

– alkoholik Sharky z Wędrowca, zmagający się ze swym nałogiem, nieudacznik, który próbuje odnaleźć dla siebie jakąś szanse. Poruszająca rola człowieka na skraju życiowej drogi. Ale w telewizyjnym spektaklu o Jerzym Pawłowskim, nawet tak utalentowany aktor jako on nie był w stanie uratować martwego scenariusza. Bez zmian

ZBIGNIEW ZAPASIEWICZ w roli Henrika w Żarze dał popis aktorstwa, ale nie uratował przywiędłego tekstu; jako Danforth w Czarownicach z Salem nadał spektaklowi wymiar tragedii losu, jego ostatnie słowa (Powieście ich wysoko. Wszystkich!) zabrzmiały jako memento. W górę

w roli Henrika w Żarze dał popis aktorstwa, ale nie uratował przywiędłego tekstu; jako Danforth w Czarownicach z Salem nadał spektaklowi wymiar tragedii losu, jego ostatnie słowa (Powieście ich wysoko. Wszystkich!) zabrzmiały jako memento. W górę

CEZARY ŻAK jako kapitalista Wistowski w Grubych rybach daje popis samczej pewności siebie i papuziego samouwielbienia jak wspaniale obnosi szubę i znosi domniemane karesy, jak władczo wodzi wzrokiem. Wszystko to w konwencji leciutkiego pastiszu, ale tylko sugerowanego, dzięki czemu tworzy postać nieodparcie śmieszną, czyli zadufka wystrychniętego na dudka. W górę

jako kapitalista Wistowski w Grubych rybach daje popis samczej pewności siebie i papuziego samouwielbienia jak wspaniale obnosi szubę i znosi domniemane karesy, jak władczo wodzi wzrokiem. Wszystko to w konwencji leciutkiego pastiszu, ale tylko sugerowanego, dzięki czemu tworzy postać nieodparcie śmieszną, czyli zadufka wystrychniętego na dudka. W górę

JOANNA ŻÓŁKOWSKA w roli Pani Marii w Pornografii nadała postaci nie tylko charakterystyczność, ale stworzyła wokół niej swoistą somnambuliczna przestrzeń w gruncie rzeczy jej istnienie w powtarzanych bezmyślnie frazach nosiło u spodu nieobecność, zagubienie, bezkształt. Groteska metafizyczna. W górę

Tomasz Miłkowski
tekst publikowany w "Przeglądzie"

w roli Pani Marii w Pornografii nadała postaci nie tylko charakterystyczność, ale stworzyła wokół niej swoistą somnambuliczna przestrzeń w gruncie rzeczy jej istnienie w powtarzanych bezmyślnie frazach nosiło u spodu nieobecność, zagubienie, bezkształt. Groteska metafizyczna. W górę

Tomasz Miłkowski
tekst publikowany w "Przeglądzie"

Leave a Reply